Renowacja kolumn z lat 70-tych – Canton LE 500

Renowacja kolumn z lat 70-tych – Canton LE 500

Pewnego dnia przeglądając oferty kolumn głośnikowych na tablicy.pl, znalazłem model Canton LE-500 za 100zł. Widziałem w nich potencjał – pojechałem, kupiłem.

Postanowiłem je odnowić.

IMAG0052

IMAG0053

Lubię stare kolumny Cantona. Wydaje mi się, że dzięki ich delikatnie owalnej obudowie mają ponadczasowy wygląd.

 

 

 

Kolumny oryginalnie posiadają aluminiową przednią maskownicę z blachy perforowanej o drobnych oczkach. Niestety po takim upływie czasu blacha ta wyglądała nieestetyczne, oraz posiadała liczne wgniecenia. Dodatkowo ktoś pomalował ją złotym sprayem – nie dość że wyglądało to tandetnie, to było to zrobione niestarannie i dodatkowo ucierpiały głośniki.

 

 1. Odnawianie głośników

Głośniki po wyjęciu z obudowy okazały się ucierpieć podczas malowania frontu, postanowiłem je odnowić poprzez pomalowanie czarną matową farbą w sprayu. Farba bardzo dobrze kryje i szybko schnie. Wystarczyła jedna warstwa aby uzyskać zadowalający efekt. Szczególnie zyskały głośniki niskotonowe, po odnowieniu wyglądają jak nowe. Ciekawy jest fakt, że mimo 40 lat ich zawieszenie jest w idealnym stanie (i do tego zastosowano gumę a nie piankę).

Niestety jeden z głośników wysokotonowych był nieoryginalny – na szczęście Allegro przyszło z pomocą i o dziwo udało mi się takowy kupić.

Głośniki po wyjęciu z obudów:

IMAG0043

IMAG0047

 

IMAG0046

Po pomalowaniu:

IMAG0056  

IMAG0108

IMAG0112

 

2. Wymiana blaszanej maskownicy:

Oryginalną maskownicę aluminiową usunąłem i zastąpiłem blachą perforowaną heksagonalną, podobną do tej spotykanych w kolumnach estradowych. Blacha ma grubość 1mm, w związku z czym łatwo się ją formuje zwykłymi kombinerkami. Można też włożyć blachę między dwa kawałki płyty wiórowej, wkręcić w imadło i wtedy formować.

Zdejmowanie oryginalnej blachy:

IMAG0058

 

 

Po zdjęciu blachy usunąłem także materiał będący pod nią.

IMAG0059

 

 

Nowa blacha:

IMAG0106

 

3. Odnowienie tylnej ścianki.

Tutaj bez rewelacji – pomalowałem tą samą farbą co głośniki i front. Matowa farba ma to do siebie, że oprócz dobrego krycia świetnie maskuje rysy i nierówności, których na tylnej ściance było dość dużo.

IMAG0107

 

4. Odnowienie frontów kolumn.

Po zdjęciu tkaniny spod oryginalnych maskownic zostały brzydkie ślady kleju i trochę nierówności. Zmatowiłem je papierem ściernym (ok. 350), oraz pomalowałem na czarno.

IMAG0111

 

Po pomalowaniu i wyschnięciu:

IMAG0116

IMAG0119

 

5. Malowanie boków obudowy.

Boki obudów zostały pomalowane białą błyszczącą farbą w sprayu. Tutaj sytuacja jest nieco bardziej złożona, bo o ile czarnym matem można malować wszystko w każdych warunkach i zawsze wyjdzie, o tyle przy farbie błyszczącej należy zwrócić uwagę na kilka ważnych rzeczy.

5.1. Przed rozpoczęciem malowania należy całość zmatowić oraz usunąć wszelkie pozostałości starych farb rozpuszczalnikiem uniwersalnym.

5.2. Można użyć farby podkładowej (ja osobiście nie używałem)

5.3. Dokładnie przeczytać instrukcję na farbie. Szczególnie na temat nakładania kolejnych warstw. Bardzo ważny jest odstęp pomiędzy nimi. W innym przypadku farba może się zważyć. Pamiętać też o DOKŁADNYM wymieszeniu farby

5.4. Nigdy nie matowić powierzchni między warstwami. Wychodzi efekt podobny do zważenia farby. Nie przejmować się  kawałkami kurzu które osiądą. Matowi się je dopiero po całkowitym wyschnięciu farby (trwa to nawet do kilku dni)

5.5. Ja nałożyłem ok 6 warstw farby (ok. dwie puszki sprayu), co dla mnie dało zadowalający efekt.

5.6. Po CAŁKOWITYM wyschnięciu (utwardzanie farby może trwać do kilku dni), całość można zmatowić drobnym papierem ściernym (1000-2000) oraz wypolerować pastą polerską ręcznie lub maszynowo (max 3000 obr/min). Ja tego nie robiłem 0 uznałem że nie potrzebuję.

Jest kilka metod malowania. Można pójść na całość i pomalować kolumny lakierami samochodowymi (podkład, kompresor, baza, lakier bezbarwny), lub komuś to zlecić. Wówczas efekt byłby powalający. Ja jednak ograniczyłem się do dwóch puszek farby za ok. 25zł.

 

6. Składanie kolumn w całość.

Przed założeniem blachy:

IMAG0134

 

Efekt wyszedł dość dobry

IMAG0135

IMAG0157

IMAG0156

 

 

Odsłuch:

Kolumny grają mocno, dynamicznie i bardzo czysto. Wysokie tony przyjemne, bardzo przyjemna średnica w moim odczuciu. Mają jednak dużą wadę – nie potrafią dobrze wygenerować niczego poniżej 100Hz (z prostego powodu – 40lat temu żaden utwór tak nisko nie schodził). Jest to wada w przypadku nowoczesnej muzyki – bez subwoofera po prostu tych dźwięków nie będzie.

Jednak w przypadku muzyki, w której występuje mocna stopa (techno/trance/house lub mocny rock – osobiście jestem w szoku że takie kolumny potrafią wygenerować takie uderzenie).

Podsumowując – rewelacja jeśli chodzi o napędzenie dobrej domowej imprezy – słychać duży potencjał i spory zapas – stopa jest rewelacyjna a werble bardzo czyste i niemęczące. Do codziennego odsłuchu niezbędny subwoofer – ja do odsłuchu użyłem subwoofera aktywnego ELAC z głośnikiem 25cm – całość stworzyła bardzo fajny komplet stereo.

 

Ocena: 4.7/5 (głosów: 66)

Podobne posty

25 komentarzy do “Renowacja kolumn z lat 70-tych – Canton LE 500

  • W jaki sposob malowałes głosniki? Bo pierwsze słysze o tym:D
    Piękne głosniki ja posiadam Stare Luxory niestety przez nieuwage wlaczylem je na filtrze +10Db do bassu i sie wypierdziały;/ nie moge znalezc na allegro czy nawe ebayu oryginalnych niskotonowych. Ogolnie piekne kolumny.

    Odpowiedz
    • Możesz pokusić się o wymianę membran i zawieszenia. Koszta niewielkie a efekt wyśmienity ;) Membrany można zamówić, ale jeśli chcesz je kupić osobiście szukaj w mniejszych sklepach ze sprzętem, sklepach muzycznych albo na rynku

      Odpowiedz
  • Efekt ciekawy, Białe obicia – naprawdę oryginał. Coś co w Cantonie najlepsze.
    Co do odsłuchu… Proponuję używać głośników do odsłuchu muzyki z dobrego adaptera/gramofonu.
    Lata 70 to epoka winyla i kasety magnetofonowej. Dobry gramofon, albo kaseta chromowana. Nic nie gra lepiej.

    Odpowiedz
  • Fajne. Chociaż też chętnie bym zobaczył więcej tekstu czyli szczegółów. Jakie techniki stosujesz przy malowaniu, jakie farby itp. ciekawostki.

    Odpowiedz
  • Dobry artykuł, wreszcie muszę zabrać się za moje stare tonsilowskie altusy. W koncu Tonsil to kawał dobrej historii polskiej akustyki.

    Odpowiedz
  • Kapitalna robota. Świetnie to wygląda po odświeżeniu. Jestem na etapie odnawiania moich Altusów, podobnie jak ktoś tu wspominał. Pytanie tylko – czy wymieniać membranę i zawieszenie czy może lepiej cały głośnik wraz z magnesem? Chodzi nie tyle o koszt co o jakość. Nie chciałbym pogorszyć swoim grzebaniem ; )

    Odpowiedz
    • Nie jestem specjalistą w temacie głośników:) Osobiście też kiedyś odnawiałem Altusy, które obecnie siedzą na działce. Ja głośniki basowe wówczas wymieniałem, jednak teraz wymieniłbym zawieszenie. Wychodzi śmiesznie tanio, można kupić całe zestawy naprawcze wraz z klejem. Trzeba tylko wypić małpkę żeby ręcę się nie trzęsły i było prosto.

      Odpowiedz
  • Świetny projekt. Skąd wziąłeś taką blachę, o co się pytać w sklepie? Szukałem kiedyś takiej siatki, ale w budowlanych nie było

    Odpowiedz
  • Z tego co wiem tym malowaniem zniszczyłeś głośniki nie wolno ich malować ponieważ zmienia to ich parametry no chyba że ktoś jest “głuchy” to dla niego nie ma żadnej różnicy pozdrawiam

    Odpowiedz
    • Mówisz, że malowanie głośników zmienia parametry? Bardzo możliwe. Ale skąd wiesz, że na gorsze? Może autor dzięki temu malowaniu poprawił ich możliwości. Jedynym sposobem aby to sprawdzić jest odsłuch przed i po malowaniu. Niestety proces wydaje się nieodwracalny.
      Jak dla mnie efekt wizualny jest świetny. O efekcie słyszalnym się nie wypowiadam z oczywistych powodów. Jak rozumiem pisząc, że autor jest “głuchy” chciałeś kogoś obrazić. Sam oczywiście masz słuch absolutny.

      Odpowiedz
  • Pomalowałeś głośniki ?? :) :) :)
    Nic dziwnego, że nie ma basu; parametry zmieniły się diametralnie, w zasadzie po prostu je zniszczyłeś.

    Odpowiedz

Odpowiedz

anuluj

Masz uwagi?