Witam szanownych Kolegów.
Chciałbym wykonać dodatkowe zapalanie się światła stopu w zabawce mojego synka - Tor Carrera. Jeden z samochodzików chcielibyśmy doposażyć w układ zapalania się świateł stopu - zrealizowanych na dwóch diodach (3mm).
Z założenia i możliwości układ miałby się uruchamiać po zatrzymaniu się autka na torze (przez jakiś czas np. max. 2min), tak, aby po skończonej zabawie auto nie świeciło się w nieskończoność (do wyczerpania zasilania), a przy starcie autka diody miały by gasnąć.
Czy ktoś z szanowny forumowiczów mógłby mi podsunąć jakieś teorie ? :)
Pozdrawiam i dziękuje za pomoc.
światła stopu w dziecięcej zabawce
Re: światła stopu w dziecięcej zabawce
rozumiem, że samochodziki nie posiadają własnego zasilania (zasilane są szczotkami z toru?)
jako, że światło ma się świecić gdy nie zasilamy samochodziku (czyli gdy stoi) to samochodzik musiałby mieć jakąś własną baterię. reszta ogranicza się do określenia czy samochodzik się rusza - albo enkoder w osi kół (rozwiązanie bardziej kłopotliwe do wykonania mechanicznie, ale łatwiejsze do oprogramowania), albo np. akcelerometr (żyro?) badające działające na samochodzik siły.
pomysł ciekawy, ale myślę że będzie trudny w realizacji (z dodatkowym ograniczeniem ilości miejsca w postaci obudowy samochodzika)
EDIT: wymyśliłem prostsze rozwiązanie pozwalające określić czy samochodzik jest w ruchu - wystarczy mierzyć napięcie podawane mu przez szczotki z toru! należałoby wcześniej sprawdzić jakie napięcie podawane jest, gdy samochodzik jest w ruchu, a jakie gdy stoi - to napięcie na adc mikrokontrolera (może z jakimś dzielnikiem, w zależności od jego wartości) i styknie. projekt zasilany z baterii i wystarczy do niego najmniejszy mikrokontroler z przetwornikiem adc, albo nawet dobrze dobrany tranzystor (prawdopodobnie PNP) z bazą podłączoną do "plusowej" szczotki, zapalający diody bezpośrednio. jednak ten projekt może nie być taki trudny.
jako, że światło ma się świecić gdy nie zasilamy samochodziku (czyli gdy stoi) to samochodzik musiałby mieć jakąś własną baterię. reszta ogranicza się do określenia czy samochodzik się rusza - albo enkoder w osi kół (rozwiązanie bardziej kłopotliwe do wykonania mechanicznie, ale łatwiejsze do oprogramowania), albo np. akcelerometr (żyro?) badające działające na samochodzik siły.
pomysł ciekawy, ale myślę że będzie trudny w realizacji (z dodatkowym ograniczeniem ilości miejsca w postaci obudowy samochodzika)
EDIT: wymyśliłem prostsze rozwiązanie pozwalające określić czy samochodzik jest w ruchu - wystarczy mierzyć napięcie podawane mu przez szczotki z toru! należałoby wcześniej sprawdzić jakie napięcie podawane jest, gdy samochodzik jest w ruchu, a jakie gdy stoi - to napięcie na adc mikrokontrolera (może z jakimś dzielnikiem, w zależności od jego wartości) i styknie. projekt zasilany z baterii i wystarczy do niego najmniejszy mikrokontroler z przetwornikiem adc, albo nawet dobrze dobrany tranzystor (prawdopodobnie PNP) z bazą podłączoną do "plusowej" szczotki, zapalający diody bezpośrednio. jednak ten projekt może nie być taki trudny.
Re: światła stopu w dziecięcej zabawce
Nie znam się dostatecznie na elektronice. Ale do głowy przychodzi mi tylko parę tranzystorów i jakiś kondensator.
Chętnie poznam opinie bardziej doświadczonych osób.
Chętnie poznam opinie bardziej doświadczonych osób.