Czołem majsterkowicze!
Z wielką radością chciałbym ogłosić, że reaktywowałem Instagramowe konto @majsterkowo. Profil został założony chyba ze dwa lata temu, ale aż do teraz świecił pustkami. Korzystając jednak z okazji, że wreszcie mam smartfona z przyzwoitym aparatem, postanowiłem go ożywić.
Dodatkowym bodźcem było założenie zielonogórskiego makerspace Fabryka Pasji, który również dostarcza nowych treści DIY, które wrzucam na Insta (a już niedługo pierwsze projekty stworzone w Fabryce pojawią się też w samym Majsterkowie).
Co by długo nie gadać – zachęcam do obserwowania profilu @majsterkowo, na którym będziecie mieli okazję zobaczyć całe Majsterkowo nieco bardziej od kuchni :)
Do zobaczenia na Insta!
Łukasz
Cieszę się, że #FabrykaPasji prężnie się rozwija ale z drugiej strony szkoda, że kosztem #majsterkowo.pl. Na portalu są zgłaszane konkursy, które potem nie są rozstrzygane. Moim zdaniem mija się to z celem. Jest 11. sierpnia a ostatni rozstrzygnięty konkurs jest z maja.
Poruszam ten temat ponieważ zwyczajnie jest rozczarowany.
Niestety muszę się z Tobą zgodzić. Pomysł był dobry, wykonanie też, ale łapanie zbyt wielu srok za ogon tak się kończy. Sam czekam na odbiór nagrody od 2 czerwca (wygrałem konkurs chyba z lutego, późno doszło do rozstrzygnięcia). Przestałem zawracać sobie głowę nagrodą, będzie to będzie, nie chce mi się już upominać. Nie świadczy to dobrze o Majsterkowie. Mam wrażenie że bardziej to użytkownikom zależy na tej stronie, by podpatrywać pomysły innych niż samemu autorowi.
Eh… tak mi głupio, że aż nie wiem, jak by tu mądrze się wytłumaczyć :/ Niemniej, nie jest to do końca moja wina. Nie za bardzo mogę zdradzić więcej szczegółów, ale niestety jeszcze jakiś czas (mam nadzieję, że maksymalnie do końca miesiąca) będzie się to tak jeszcze ciągnęło.
Wyniki kolejnych konkursów postaram się wrzucić jeszcze w tym tygodniu, ale na odbiór nagrody i tak będzie trzeba chwilę poczekać :(
A samego Majsterkowa w żadnym wypadku nie zaniedbuję. Jest to moje kochane dziecię, któremu poświęcam tyle czasu, ile tylko mogę.
Mam nadzieję, że znajdziecie w sobie jeszcze odrobinę cierpliwości…
Pozdrawiam!
Łukasz