Projekt zajął III miejsce w konkursie w dziale Druk 3D Dlatego właśnie druk 3D zagości kiedyś pod wszystkie strzechy!

Dlatego właśnie druk 3D zagości kiedyś pod wszystkie strzechy!

To będzie trochę inny wpis dotyczący DIY i druku 3D. Zaczęło się jak na powyższym zdjęciu. Jest czwartek wieczór, pakuję się na wyjazd. Ubieram plecak i słyszę trzask… właśnie pękło zapięcie. To od pasa biodrowego, bez niego noszenie ciężkiego plecaka to katorga dla pleców. Myślę, szukam, kombinuję, zamówić nie zdążę, kupić na miejscu nie ma gdzie… mam! Przecież po to właśnie mam drukarkę 3D.

Na początek pomiary:

Tak ogólnie, nie musi być super, ważne żeby wytrzymało przez weekend, potem mogę wymyślić coś nowego. Po zdjęciu wymiarów, czas na model, przyznam że robiłem to pierwszy raz, ale internet jest na szczęście zawsze pomocny w tych sprawach. Od zera do projektu zapięcia w 2 godziny. :)

Jeszcze trochę poprawić detale i wysyłam do programu Cura, który przygotuje mi plik do druku.

Nie ma czasu, więc nie mogę sobie pozwolić na idealne drukowanie, ma być przede wszystkim szybko.

2 godziny później, które poniżej możecie zobaczyć w 15 sekund.

Efekt końcowy prezentuje się tak.

Teraz jeszcze tylko trochę czyszczenia, bo supportu było trochę, na szczęście idzie bardzo sprawnie.

Pozostały jeszcze dwie rzeczy, najpierw sprawdźmy, czy na pewno pasuje?

Jest ok, to teraz czas na malowanie, w końcu musi się jakoś prezentować. ;)

I jest, mamy to, działa tak jak powinno. Może jest trochę za duża i ma kanciaste krawędzie, ale spełnia swoje zadanie i wyprawa w ten weekend na pewno jest uratowana. Po powrocie zmodernizuję projekt, poprawię co trzeba poprawić, może dodam coś od siebie, logo albo wkomponuję z przodu uchwyt na kamerkę? Jeszcze nie wiem, ale na pewno zrobię jeszcze jedną, jakby co będzie na zapas. :)

Wiem, że nie jest to typowy wpis na Majsterkowo.pl, gdzie opisujemy własne projekty, ale dla mnie ta historia jest trochę kwintesencją tego czym powinien stać się druk 3D i postanowiłem się tym z Wami podzielić. :D Mam nadzieję, że Wam się spodoba kiedyś sami będziecie mieli okazję doznać takiego olśnienia, że przecież macie drukarkę i możecie uszkodzony element po prostu wydrukować. :)

W załącznikach model .stl i .f3d, aczkolwiek pasują do konkretnego plecaka FjordNansen, więc przed drukowaniem sprawdźcie wymiary! :)

Pozdrawiam serdecznie i do przeczytania w kolejnym wpisie, bo na pewno zrobię kolejne.
Szymon

Pliki załączone do artykułu:

Ocena: 5/5 (głosów: 4)

Podobne posty

7 komentarzy do “Dlatego właśnie druk 3D zagości kiedyś pod wszystkie strzechy!

Odpowiedz

anuluj

Masz uwagi?