Drugiego dnia świąt żona rzuciła mi wyzwanie – zapragnęła mieć drewnianą świnkę skarbonkę :) No cóż. Zaszantażowała mnie schabowym, więc nie miałem wyjścia i zamówienie zrealizować musiałem.
Niestety Mikołaj tej zachcianki wcześniej nie przewidział, więc nie zaopatrzył się nawet w potrzebne materiały i trzeba było nieco improwizować robiąc skarbonkę z tego, co znalazło się w domu :D
Do zrobienia skarbonki wykorzystałem:
- Drewniany kubek na długopisy
- Cztery drewniane kołki meblowe (na nogi)
- Kawałek sklejki ze starej skrzynki po mandarynkach (na “głowę”)
- Drewniany kołek na nos (odpad z poprzedniego projektu;)
Pracę zacząłem od wycięcia szparki na pieniądze. Szparkę wyciąłem za pomocą Dremela uzbrojonego w tarczę do cięcia stali (jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma;)
Następnie odrysowałem na sklejce (wyrwanej ze skrzynki po mandarynkach) kontur “tułowia” świnki:
Od razu naszkicowałem też zarys uszu i wyciąłem (ze sporym zapasem) kształt całej głowy:
W kolejnym kroku nawierciłem cztery otwory pod nogi:
Gdy wszystkie otwory były już na swoim miejscu, wziąłem do ręki kawałek papieru ściernego i przeszlifowałem cały korpus. Zacząłem od papieru 80, później wziąłem 120 i skończyłem na 180.
Następnie mogłem się zabrać za przyklejanie nóg. Do klejenia użyłem zwykłego kleju do drewna:
Gdy świnka stała już na nogach o własnych siłach, mogłem jej przykleić głowę:
Gdy klej już wysechł, uzbroiłem Dremela w wałek z papierem ściernym i wyrównałem cały kontur głowy oraz uszy:
Nogi są, głowa jest, … – można się zabrać za detale :)
Z drewnianego wałka uciąłem na ukośnicy cienki plasterek, który następnie przykleiłem w miejscu ryjka:
I jeżeli chodzi o obróbkę drewna, to by było wszystko, więc mogłem się zabrać za malowanie. Do malowania użyłem akrylowej farby w gustownym, różowym kolorze ;)
Na koniec, gdy farba już wyschnie, klejem na gorąco przykleiłem do ryjka duży czarny guzik:
Za oczy posłużyły nam samoprzylepne półperełki:
I to już koniec! Gotowa świnka-skarbonka prezentuje się następująco:
Jak widzicie, projekt bardzo prosty i przyjemny, a efekt końcowy wyszedł całkiem fajny :) I przede wszystkim jest to kolejny dowód na to, że fajne projekty nie zawsze wymagają wielkich nakładów finansowych. Czasami wystarczy się rozejrzeć dookoła i użyć tego, co znajdziemy w domu :)
A, jeszcze jedno. Uprzedzając Wasze pytania – z premedytacją nie zrobiłem żadnej otwieranej klapki do opróżniania skarbonki. Skarbonka jest po to, żeby zbierać w niej pieniądze, a nie je ciągle wyciągać. A jak już się zapełni po brzegi, to się ją rozwali i zrobi nową ;)
Pozdrawiam!
Łukasz Więcek
W tym miejscu chciałbym podziękować marce Dremel za udostępnienie Dremela 4000, który pomógł w realizacji projektu :)
No no jestem pod wrażeniem wyszło bardzo fajnie :)
tak czekam i czekam i chyba nigdy się nie doczekam na poradnik jak zwiększyć zasięg routera z wbudowaną anteną typu livebox :)
Rozebrać i wymienić antenę :)
Ja takiego routera nawet nie mam, więc na mnie nie licz ;)
Na gumtree możesz kupić liveboxa do testów.
Ile dBi Cię zadowoli? 5, 7? 11? Zakładaj posta, coś zMajsterkujemy ;)
Livebox to nie router, tylko jedyna na świecie lampa nocna z wbudowaną funkcją routera…
Bardzo wdzięczna skarbonka ! gdybym miała takie narzędzia i matreiały to sama bym zrobiła :)
Lista “do zrobienia” dla męża… :-)
I od Niego: “powiedz koledze, by trzymał tego Dremel’a w całej dłoni bo mu kkiedyś palce połamie…” :-)
Ale żeby przy szlifowaniu trzymać go całą dłonią? Przecież to leciutko idzie :)
Ja tylko przekazałam, nie bić posłańca. :-)
Prawidłowego trzymania nauczono go w szkole policealnej – z zawodu wyuczonego mógłby nam rzeźbić szczęki na starość, więc to pewnie swego rodzaju “zboczenie zawodowe”… ;-)
Będzie humorystycznie.
No bracie, już nie raz to zauważyłem, ale jak coś robisz ot tak, znienacka, to zawsze, ale to zawsze, wszystkie elementy masz “niby przypadkiem w domu”. Nawet różową farbę! Na odyna, kto w domu trzyma sobie różową farbę?!
O takich detalach, jak nowa tuba kleju do drewna, nówka sztuka drewniany kubek czy czyściutkie nogi jakby prosto z tartaku. Jedynie ta skrzynka jakoś się broni.
Ja, jak ad hoc się za coś zabieram, co ma ładnie wyglądać, to połowy elementów w chacie nie mam, albo są tak upaprane i brudne, że lepiej jechać po nowe. Nawet jak ostatnio robiłem stelaż do powieszenia TV, to musiałem do sklepu jechać, bo w życiu bym nie pomyślał, ze Samsung mocowania TV zrobił na śruby fi 8 mm! No jakby ważył ze 2 tony normalnie, a nie ledwo 22 kg…
Aż podejrzewam, ze ten niby przypadkowy projekt, to podobna reżyserka, jak głosy widzów z tańca z gwiazdami ;)
PS A samo rękodzieło wyszło całkiem fajnie :)
W domu mamy dwa warsztaty – na piętrze jest mój majsterkowy, a pod nim jest warsztat Karteczkowo.pl, w którym rządzi moja żona :) I to właśnie u niej znalazła się zarówno różowa farba, jak i duże guziki (chociaż początkowo miałem malować fioletowym sprayem, bo nie mogliśmy tej farby znaleźć;)
Drewniane kubki (mam jeszcze dwa) kupiłem na początku miesiąca, bo miałem na nie jeden pomysł, którego ostatecznie nie zrealizowałem, więc stały i się kurzyły.
A kołki meblowe całe lata zalegały w piwnicy (tyle, że zamknięte w plastikowym pudełku).
I ot cała tajemnica :) Generalnie jestem typem chomika i jak już jadę po coś do sklepu, to zawsze biorę kilka sztuk więcej, żeby było na zaś.
Oczywiście często się zdarza, że coś tam jednak trzeba dokupić, ale akurat tym razem wszystko było pod ręką :)
Małe sprostowanie :)
Fakt – różowej farby nie mamy w domu (no bo po co komu różowa farba?! ;) ) Została zaimprowizowana z białej akrylówki i czerwonej mgiełki barwiącej. Gdybym była w wielkiej potrzebie, mogłabym użyć też np. barwnika spożywczego, barwników do jajek lub naturalnych barwników (sok z buraków, wywar z cebuli, kurkuma), lakieru do paznokci, itp.
Trochę pomysłu, odrobina improwizacji i wszystko w domu się znajdzie ;)
O, to nawet nie zauważyłem kiedy rozrobiłaś tą farbę :D
Fajna ta świnia :), tylko wszystko posklejałeś i jak wydłubać te groszaki ze środka?
Porcelanowa czy fajansowa świnka młotkiem potraktowana oddaje wszystko co ma :D
Wystarczy wziąć nożyk lub płaski śrubokręt i oderwać głowe, a potem można ją jesze raz przykleić :)
Nie podpowiadaj mojej żonie :P
Można to zrobić nie krzywdząc tak świnki ;-). Trzeba obrócić ją otworem w dół, a w otwór wkładać nóż. Monety same wypadną.
Nie wypadną. Do skarbonki wrzucam tylko monety 2zł i 5zł. Samą szparkę zrobiłem na tyle wąską, że nominały te wchodzą w miarę ciasno (no, może nie ciasno, ale ocierają się o obie ścianki), więc nie ma szans, żeby po wciśnięciu noża (czy czegokolwiek innego) którakolwiek z monet się jeszcze zmieściła :D
A chyba, że tak ;-) Dla zwiększenia “bezpieczeństwa” można od środka zamontować rant wokół otworu (żeby monety nie ślizgały się przed otworem.
Jak równo przyciąłeś racice? tzn. aby wszystkie były na jednym poziomie?
Już przy wklejaniu ustawiłem je tak, żeby świnka stała równo i się nie bujała. Później jeszcze poszurałem nią trochę po arkuszu papieru ściernego, żeby racice większą powierzchnią dotykały ziemi :)
Dałbyś radę skonstruować robota terenowego
-na gąsienicach, -z kamerą z obrotem 180* w poziomie i pionie, -światła zwykłe, -światła nocne, -światła przeciw mgielne, -głośnik, -mikrofon, -wykrywacz przeszkód, -czujnik odległości IR, sterowany bezprzewodowo pilotem lub bluetooth.
Jasne. Wbrew pozorom nie jest to aż tak skomplikowane, Gorzej z funduszami na realizację ;)
Kurcze szukam i nigdzie nie mogę znaleźć, a jakby zrobić to na jakimś tanim mikro kontrolerem, diody, głośniki i mikrofon nie są drogie, czujniki odległości tak samo. obrót kamery można zrobić z Servo, co nie należy do drogich rzeczy. :) tak po za tym strona bardzo fajna, tylko szkoda, że pomysłów tak mało. ; )
jakbyś miał czas i fundusze ci na to pozwalały to mógłbyś zrobić ;)
Spoko. Sam bym się tym z chęcią pobawił :)
A kiedy pojawi się nowy wpis? ;)
Jak ktoś go napisze ;)
A gdyby ktoś chciał wersję recyklingową: http://www.pinterest.com/pin/100697741641503820/ (w sam raz na konkurs z recyklingiem, który niestety już był…).
Recykling jest na tyle fajnym tematem, że pewnie jeszcze nie raz wróci :)
Można by zrobić troszkę większa średnicę tułowia żeby dłużej zbierać :) A brak otworu na wyciąganie kasy jest jak najbardziej właściwe, sam wiem ile razy zbierałem do skarbonki i nigdy nie udało mi się jej zapełnić. 5/5
Kilka dni temu otworzyliśmy świnkę, bo była tak obżarta, że nie dało się już wcisnąć ani jednej monety ;) Jak znajdę chwilę, to wrzucę post na bloga z krótką relacją ;)
A na przyszłość trzeba rzeczywiście zrobić coś większego…