Kolejna zabawka dla synka :) Samolot – dwupłatowiec.
Uznałem, że na kadłub świetnie się nada dębowa kantówka. Naszkicowałem pożądany kształt i zabrałem się za wycinanie. Półkole uzyskałem wiercąc najpierw otwór szerokim świdrem, a resztę wyciąłem piłą ręczną.
Żeby samolocik nie był taki toporny trzeba było nadać trochę obłych kształtów. Kadłub zwęża się ku ogonowi. Efekt osiągnięty poprzez kilka ruchów strugiem z obydwu stron. Wszystkie krawędzie zostały złamane tarnikiem i pilnikami.
Kadłub jest, więc czas na skrzydła :) Mam spory zapas listewek bukowych i one świetnie się nadają do takich projektów. Nie inaczej było i tym razem przy wykonaniu skrzydeł. Najpierw drobne przymiarki do kadłuba by zachować odpowiednie proporcje, cięcie, odchudzenie strugiem i drobna obróbka tarnikami i pilnikami by uzyskać ładny kształt na krańcach.
Jako, że to dwupłatowiec, to trzeba było połączyć dolne i górne skrzydło. Nie mogło się tutaj obyć bez kilku kołeczków i pasujących otworów. Kołeczek połączy również na stałe koła i będzie stanowił oś. Kółka wykonałem z brzozowej deski. Proces tworzenia takich niezbyt idealnych kółek jest prosty co do zasady, ale trochę żmudny. Najpierw odrysowuję kształt, później w środku wiercę otwór, a następnie piłą obcinam zbędny materiał wokół naszkicowanego okręgu. Wiadomo, że takim odcinaniem po kawałku ciężko uzyskać idealny kształt, ale z pomocą przychodzą tarniki i pilniki i wszystko wygląda dosyć zgrabnie. Widać na nich jednak ręczną robotę. Nie są jak z fabryki :) W zasadzie tą techniką wykonałem do tego projektu aż trzy kółka. Dwa jedne i jedno ozdobne na dziób samolotu pod śmigło. To trzecie miało trochę mniejszą średnicę.
No i jeszcze mały element do ogona – poziomy statecznik. Proste wycięcie kształtu i załamanie krawędzi pilnikiem.
Przed klejeniem pozostało jeszcze wykonanie śmigła i jakiegoś elementu, który umożliwi zamocowanie osi z kołami. Śmigło powstało z tej samej bukowej listewki. Starałem się dosyć dokładnie wyciąć kształt, a to czego nie zrobiła piła doszlifowałem pilnikami iglakami. Śmigiełko dosyć mocno odchudziłem korzystając z małego struga równiaka. A element mocujący na oś z kołami wyciąłem z olchowej kantówki. Wykonałem przy nim dwa nawiercenia korbą.
Jedno szerokim wiertłem, co pozwoliło uzyskać widoczny na zdjęciu „mostek”. I drugie, mniejsze, prostopadłe do tego szerokiego, wzdłuż. Wykorzystałem tutaj wiertło o 2 mm większej średnicy niż średnica kołka, który robi za oś i łączy ze sobą kółka. Tak, by kołeczek mógł się w środku swobodnie obracać, a koła kręcić.
Zanim wszystko skleiłem musiałem jeszcze w kadłubie dokonać kilku drobnych modyfikacji. W ogonie, w pionowym stateczniku zrobiłem nacięcie na statecznik poziomy a w podwoziu nacięcie by wpasować tam dolne skrzydło. Ostatni element to dziób. W zasadzie taki kapturek, który zatknięty na kołeczek wraz ze śmigłem zabezpiecza je przed spadnięciem.
Całość połączona została klejem. Ruchome elementy to koła i śmigło. Niektóre części samolotu zabarwiłem ciemną bejcą, a inne zostawiłem w naturalnym kolorze. Uznałem, że tak będzie ciekawiej się prezentował. Drewno zostało wykończone olejem lnianym, szelakiem rubinowym oraz pszczelim woskiem. Zabaweczka bardzo przyjemna w dotyku. No i jedna z ulubionych mojego syna więc warto było się trochę pomęczyć :)
Fainy projekt
Piękne jak wszystkie Twoje zabawki
To się MUSI podobać!
Dzięki :)
Jak zwykle wyszło świetnie
Świetne!!! Pora zrobić to dla synka :!
Frajda z robienia, frajda z obdarowywania i frajda z zabawy:)
Fajny dwupłatowiec, prawie jak PZL P11C
P11 c nie był dwupłatowcem ;-) ale zabawka rewelacja !
Przepiękne! Czy wystawia Pan też swoje produkty na sprzedaż? Jeśli tak, to proszę o podpowiedź gdzie je znajdę?
Tez chciałbym kupić