Przeglądając czeluści internetu można się zainspirować wieloma rzeczami. Miałem tak gdy przeglądałem filmiki dotyczące produkcji noży własnoręcznie wykonanych. Po obejrzeniu wielu z nich zabrałem się do pracy. Pierwszy krok to wycięcie kształtu z kątownika ok 4mm grubości.
Po uzyskaniu pożądanego szlifu i ostatecznego kształtu teraz czas na hartowanie ze względu że robiłem to sam mam tylko jedno zdjęcie z tego etapu. Ostrze było hartowane w węglu drzewnym i gaszone w oleju roślinnym.
Po zahartowaniu ostrza kolejny etap czyli odpuszczanie – grzanie ostrza w piekarniku w około 180 stopniach przez 1,5 godziny. Po tym wszystkich czynnościach trzeba było zabrać się za rękojeść. Na materiał wybrałem dąb. Dociąłem wcześniej małe deseczki a “piny” zrobiłem z gwoździ, z których odciąłem łebki. Całość skleiłem klejem epoksydowym i ścisnąłem w imadle na 24h.
Teraz odbyła się najprzyjemniejsza część czyli nadawanie kształtu rękojeści. Użyłem tu szlifierki z tarczą z papierem ściernym, pilików do drewna oraz samego papieru o gradacjach od 80 do 800.
Rękojeść zabezpieczyłem olejem do drewna, który podkreślił charakter dębu. Na koniec oczywiście mała sesja w terenie i pierwsze testowanie nowego narzędzia.
Szkoda że mało napisane o hartowaniu, ostrzeniu i z jakiej stali to jest :/
Temat hartowania jest bardzo szeroki, sam powiedzmy “studiowałem” go na różnych forach i blogach bardzo długo. Mówiąc najprościej na warunki domowe chodzi o to by rozgrzać ostrze w węglu do pomarańczowego koloru i zgasić w chłodziwie – tu w oleju roślinnym ponieważ ma dobre właściwości ciepłochłonne. O etapie “odpuszczania” jest w opisie. Co do ostrzenia to ostrzyłem ten nóż na zwykłej osełce – sprawdza się bardzo dobrze.
Fajny kawał noża :) Daję piąteczkę i przerzucam na główną!
Super sprawa, taki nuż trochę posłuży.
nessmucka zrob
Ale fajnie! Nie ma to jak własnoręczna robota.
O rany, bardzo fajny pomysł i jeszcze lepszy artykuł!
ile zrobienie całości Ci zajęło? efekt przepiękny, ciekawe czy mi umiejętności starczy na zrobienie podobnego?