Zacznijmy od tego, że przeróbka przeznaczona jest dla tych, którzy albo mają już założoną osłonę na kable osi X, albo mają zamiar ją założyć. W praktyce – o ile osłona kabli X eliminuje parę dyndających swobodnie kabli, a osłona Y zabezpiecza również przed wysunięciem się czy poluzowaniem wtyczki grzałki stołu – o tyle osłona Z pełni rolę przede wszystkim estetyczną (chociaż w pewnym stopniu zabezpiecza również płytę główną przed uszkodzeniem spowodowanym przez zaplątany kabel pociągnięty przez śrubę napędową).
Jeśli dopiero planujecie założenie osłon, należy zacząć od założenia obu osłon na kable X i Y. Można od razu wydrukować mocowania osłony Y w odbiciu lustrzanym i założyć ją po prawej stronie stołu – w ten sposób można skrócić kable prowadzące do MOSFET-a do kilku centymetrów umieszczając go obok zasilacza, zamiast przeciągać przewody przez całą drukarkę tylko po to, aby za chwilę wróciły mniej więcej na środek. Przy zakładaniu osłon X można od razu wydrukować zamieszczony przeze mniej plik mocowania do silnika X zamiast oryginalnego – nawet jeśli nie zdecydujecie się na moją modyfikację a postanowicie użyć oryginalnego rozwiązania, precyzer czujnika stopu Z zawsze może się przydać.
I od razu uwaga: oryginalne przewody drukarki są za krótkie, należy przedłużyć praktycznie wszystkie. Ja użyłem w tym celu:
- do hotendu – dwóch kawałków linki 1.5mm² (z jakiegoś starego kabla sieciowego);
- do termistora i czujnika stopu X – odprutych z taśmy 0.2mm² podwójnych kawałków przewodu;
- do silników – zakupionej specjalnie w tym celu linki 1mm² (udało mi się dostać cztery różne kolory co bardzo ułatwiło mi łączenie przewodów).
- do wentylatorów – przewodów uciętych z jakiejś prehistorycznej ładowarki (ładowarka miała 800 mA więc wentylatory spokojnie można podłączyć).
Można użyć oryginalnego przewodu od silnika ekstrudera do podłączenia silnika osi X, a przedłużyć pozostający krótki przewodzik osi X i po przedłużeniu podłączyć ekstruder. W ten sposób zmniejszamy ilość potrzebnych połączeń. Pamiętajcie jednak o przełożeniu plakietek na końcach przewodów!
Wszystkie połączenia są w różnych miejscach (tak, aby nigdy dwa nie leżały obok siebie), zlutowane i zabezpieczone rurkami termokurczliwymi. W związku z tym przeróbkę polecam wyłącznie osobom, które potrafią posługiwać się lutownicą i prawidłowo połączyć przedłużane kable. Pamiętajcie, że błędne podłączenie może doprowadzić w najgorszym przypadku do awarii drukarki ze spaleniem płyty głównej włącznie.
A więc zostaliście ostrzeżeni i mogę przejść do opisu modyfikacji.
Po założeniu osłon na kable osi X (https://www.thingiverse.com/thing:2104821) i Y (https://www.thingiverse.com/thing:1915486) stwierdziłem, że muszę do końca pozbyć się dyndających kabli i założyć również osłonę na oś Z. Oczywiście pierwsze kroki skierowałem na thingiverse – niestety, jedyny sensowny projekt miał dwie wady: po pierwsze nie przewidywał zamontowania sensownego precyzera czujnika stopu, po drugie zakładał istnienie jakiejś obudowy do której mocowana miałaby byc “gąsienica”. O ile dorobienie “nogi” precyzera do istniejącego projektu nie byłoby wcale skomplikowane, o tyle mocowanie czegoś do obudowy nie uznałem za wygodne – w razie czego zamiast odkręcenia paru śrubek w celu dostania się do urządzenia pod obudową należałoby rozbabrać całą gąsienicę. W dodatku wcale nie planowałem żadnej dodatkowej elektroniki po lewej stronie (MOSFET siedzi sobie grzecznie po prawej jak najbliżej zasilacza, a jeśli kiedyś zdecyduję się na przymocowanie na stałę jakiegoś minikomputerka z Octoprintem to też na pewno nie tam). Postanowiłem więc dostosować ten projekt (czyli https://www.thingiverse.com/thing:2450783) do swoich potrzeb.
Zacząłem od modyfikacji mocowania gąsienic do silnika X. Jako że pliki f3d są dla mnie absolutnie nieprzydatne, postanowiłem po prostu dorobić brakujący element do STL-a. OpenSCAD okazał się do tego idealnym narzędziem – w efekcie uzyskałem to co potrzebne, czyli element mocujący obie gąsienice i nogę precyzera. Dodatkowo – ponieważ nie miałem już możliwości regulacji śrubokrętem, dodrukowałem stopę precyzera i wkleiłem poxipolem na uciętą śrubę m3x40. Miałem co prawda oryginalną stopę z pierwszego projektu, ale uznałem, że pięciokątna stopa z zaznaczoną pozycją może być przydatna do precyzyjnej regulacji – przekręcenie o jeden segment to przesunięcie o 0.1mm.
Oczywiście – jeśli ktoś nie potrzebuje precyzera może skorzystać z oryginalnego pliku. Moja przeróbka dodaje jednak kilka drobnych modyfikacji – usunięcie poprzeczek i zrobienie w ich miejsce otworów na “trytytki”, jak również dodanie otworów umożliwiających przykręcenie kostki w celu przedłużenia przewodów hotendu (jak się okazało, udało mi się obyć bez nich, ale postanowiłem na wszelki wypadek je pozostawić).
Wysięgnik mocujący gąsienicę do obudowy postanowiłem zrobić z dwóch części – po pierwsze łatwiej je było zaprojektować, po drugie wytrzymałość drukowanego w pionie stosunkowo długiego elementu wydała mi się zbyt mała. Dlatego oddzielnie zaprojektowałem uchwyt mocujący przykręcany razem z płytą główną i zastępujący dwie dystansówki, oddzielnie wysięgnik stanowiący rynienkę na przewody. Okazało się to bardzo dobrym rozwiązaniem – pierwsza wersja uchwytu co prawda pasowała idealnie, ale o włożeniu wtyczki do USB można było jedynie pomarzyć (stąd niesymetryczny kształt ramion wysięgnika). Poza tym w pierwotnej wersji wysięgnik miał być mocowany odwrotnie, dopiero potem zdecydowałem się na ukrycie przewodów (stąd odwrócony wysięgnik w pliku scad).
Ogniwa gąsienicy są identyczne jak w gąsienicach X i Y, na wszelki wypadek zamieszczam jednak oryginalny plik stl.
Docelowo drukujemy więc:
– FrontLeg.stl (mocowanie do silnika)
– BackLeg1.stl (uchwyt)
– BackLeg2.stl (wysięgnik)
– stopa.stl (stopa precyzera)
– Chain_Original_4x.stl (co najmniej cztery razy, oryginalny plik z ogniwami gąsienicy)
Wszystko drukowane z PLA, 20% wypełnienia.
Montując całość należy zacząć od przykręcenia elementu mocującego do silnika X i założenia z powrotem gąsienicy X. Oryginalne śruby mocujące okażą się nieco za krótkie, ale na szczęście w komplecie znajduje się nadmiar dłuższych śrubek M3, które będziecie mogli z powodzeniem wykorzystać. Również okazać się może, że istniejąca osłona X będzie nieco za krótka, ale tu możemy dodać po prostu jeden lub dwa ogniwa łańcucha zaraz przy elemencie mocującym. Pamiętajcie, aby te elementy umieścić w sposób umożliwiający odchylenie osłony w górę!
Po zmontowaniu sprawdzamy czy wszystko jest w porządku, i montujemy wysięgnik. Najpierw za pomocą dwóch śrubek M3 z nakrętkami skręcamy obie części wysięgnika tak, aby łby śrub znalazły się wewnątrz kanału kablowego. Można użyć w tym celu śrubek z zestawu drukarki – ja akurat miałem kilka śrubek M3x12 i użyłem ich. Następnie wykręcamy dwie górne śrubki mocujące płytę główną, usuwamy dystansówki wkładając w ich miejsce zmontowany przed chwilą wysięgnik i skręcamy z powrotem.
Gąsienica powinna mieć 16 ogniw. Lepiej wydrukować ich nadmiar (o ile nie pozostały jakieś po osłonach X i Y). Po spięciu wszystkich ogniw nie należy od razu mocować jej z obu stron, ja robiłem to mocując wyłącznie przednią część pozostawiając mocowanie tyłu do czasu przeciągnięcia wszystkich przewodów.
Teraz dopiero bierzemy się za przedłużanie przewodów. Tutaj mam tylko jedna sugestię – aby miejsca łączenia wypadały raczej w miejscach które nie podlegają wyginaniu (np. długi element osłony X czy kanały w elemencie mocującym). Jeśli będziecie mieli problem z przedłużeniem przewodu hotendu – lepiej wziąć zwykłą kostkę elektryczną, przykręcić ją do odpowiedniego otworu (w bocznej ścianie tylnej części elementu mocującego) i porządnie przykręcić oryginalne i przedłużające przewody.
Po zmontowaniu i uruchomieniu możemy cieszyć się bezproblemowym ruchem w osi Z bez obawy, że jakiś luźny przewód zaczepi się i urwie na przedostatniej warstwie druku :)
Gdyby ktoś chciał zmodyfikować to rozwiązanie, w katalogu src znajdują się nastœpujące pliki:
– Housing_Mount.stl i Stepper_Mount.stl – oryginalne pliki STL
– BackLeg.scad – wysięgnik i uchwyt
– LegXZ.scad – mocowanie do silnika
– stopa.scad – stopa precyzera
Oryginalne pliki STL po muszą znajdować się w tym samym katalogu, co pliki scad, inaczej OpenSCAD nie będzie mógł ich znaleźć!
Przyjemnego drukowania życzy
ethanak
PS. Przepraszam za jakość zdjęć, ale rąbnęli mi komórkę i jedyne czym mogę zrobić fotkę to jakiś staroć znaleziony w szufladzie.
Przyczepię się trochę. Z kolorystyką ulepszeń masakra. Już lepiej kupić 1 szpulkę 1KG i podrukować wszystko na nowo z jednego koloru. Efekt będzie o wiele ładniejszy :)
Większość mam w jednym kolorze (brąz), tutaj trochę eksperymentowałem. Czarno-żółty podpatrzyłem gdzieś na thingiversie i chciałem zobaczyć jak to wygląda w rzeczywistości. Czarny wspornik ma się zlewać z czarną ramą i czarnymi oplotami przewodów (to znaczy: docelowo miałem go nie widzieć). Co do reszty – stopa precyzera pierwotnie była brązowa i stwierdziłem, że jasny będzie lepiej widoczny – i po próbie został.
Zresztą – w realu wygląda to lepiej niż na zdjęciu :)