Jak wiadomo takie lampiony są wszędzie powszechnie dostępne, jednak jako człowiek wychowany w “duchu majsterkowania” postanowiłem że wykonam go własnoręcznie. Zamysł początkowo był taki aby zrobić ten lampion z nowego oraz starego drewna i jakoś to ze sobą połączyć.
Do tego potrzebne były mi następujące materiały:
- kantówka 1×1 około 2m
- lina jutowa
- listewki z nowego drewna
- listewki ze starego drewna
- klej do drewna
- bejca w kolorze orzech włoski
- lakier do drewna satynowy
- sklejka 4mm
oraz niezbędne narzędzia:
- piła do kątów
- nóż
- pędzel
- szmatka bawełniana
- ściski
Najpierw dociąłem listewki na odpowiednią długość a następnie skleiłem je tak by powstały dwie ściany lampionu.
Potem skleiłem ze sobą całość i tu przydały się ściski
Ze sklejki dociąłem podłogę i przykleiłem ją do podstawy
Do ogólnej bryły lampionu dokleiłem jeszcze tzw komin.
Na koniec z kantówki dociąłem pod odpowiednim kątem przekątne i przykleiłem na każdej ścianie po dwie
Po zakończeniu prac konstrukcyjnych całość przeszlifowałem papierami ściernymi o gradacji 180 i 320. Przyszedł czas na nadanie koloru, w domowej półce zostało jeszcze trochę bejcy w kolorze orzech włoski. Kiedy bejca wyschła zabezpieczyłem ją lakierem satynowym do drewna.
Lampion po bejcowaniu
Na koniec zostało przesznurować linę jutową i lampion w sumie gotowy.
Czy ten lampion nie jest przypadkiem zbyt łatwopalny? Żeby nie okazało się, że całość będzie przez chwilę jednym większym lampionem.
Przypomniał mi się kawał w związku z drewnianym lampionem :)
– Mamo, mamo choinka się pali!
– Nie mówi się “pali” tylko “świeci”
– Mamo, mamo firanki się świecą!
Osobiście brakuje mi szybek. Było by bezpieczniej i wiatr miałby trudniej zdmuchnąć płomień.
Bardzo fajny i gustowny gadżet. Jakaś nastrojowo pachnąca świeca i można nieźle zbałamucić pannę w altanie, lub na tarasie wieczorową porą … :) Daję + 5 (00) :P