Hejka,
jakiś czas temu dostałem do testów oscyloskop Keysight DSOX1102G. Sprzęt miałem dostać na miesiąc, ale Merserwis zgodził się, żebym mógł go potrzymać trochę dłużej (jeszcze raz dzięki!). Prędzej czy później będę go musiał jednak odesłać, dlatego wolałbym, żeby nie nosił za dużo śladów użytkowania (za które musiałbym płacić;).
Wymodelowałem więc sobie prosty uchwyt do sond oscyloskopu, żeby nie walały się po biurku i gdzieś się przypadkowo nie uszkodziły.
Jak widzicie, nic wyszukanego ani skomplikowanego. Miało działać i być funkcjonalne – i na tym się skupiłem ;)
Przygotowanie projektu zajęło mi dosłownie kilka minut. Druk kolejne pół godzinki – i mocowanie było gotowe!
Dalej pozostało już tylko przykręcić go do półki.
I to by było na tyle.
Wiem, że powtarzam to dosyć często, ale… na prawdę nie mogę pojąć, jak jeszcze kilka lat temu mogłem żyć bez drukarki 3D! W kilka chwil można przejść od pomysłu do funkcjonalnego, namacalnego detalu. I nie mówię tutaj tylko o takich pierdołach, jak to opisane wyżej mocowanie, ale i o dużo bardziej złożonych projektach. Ach – w pięknych czasach żyjemy (a nasze dzieci i wnuki pewnie będą miały jeszcze fajniejsze warunki do majsterkowania).
Pliki do pobrania
- mocowanie.STL
- mocowanie.SLDPRT (projekt w SOLIDWORKS 2018)
A Wy macie u siebie jakieś fajne, drukowane patenty związane z organizacją warsztatu?
Pozdrawiam!
Łukasz
Fajny pomysł, choć sam mocował bym raczej na taśmę dwustronną montażową jako semi-permanentne rozwiązanie. Dziury w meblach jakoś mnie przerażają. Swoją drogą kozacka była by wersja mobilna z klipsem, w którym szczęki były by wyłożone TPU :D.
Meble stare, więc mi ich nie szkoda. I chyba jestem po prostu fanem przykręcania wszystkiego ;)
Ale pomysł z klipsem fajny! I popatrz – masz fajny temat na konkurs :D
Szacun, sam choruję na tańszą drukarkę 3d do produkcji puszek na ogniwa li-ion przerabianych elektronarzędzi akumulatorowych. Pozdrawiam
Najtańsze drukarki można wyrwać już za 400-500 zł, więc spokojnie można odłożyć nawet z kieszonkowego :)
zibigulu tak jak Łukasz Więcek pisze, drukarkę 3d do podstawowych zadań kupisz od 400zł – np tronxy X1. Sam kupiłem ostatnio X5 za 550 i mimo że to moja 3 drukarka w przeciągu 5 lat to jestem pozytywnie zaskoczony ile za taką cenę można otrzymać – jak będę miał czas w weekend to wrzucę jej test po prawie miesiącu zabawy
Z kolei Bloni może się wypowiedzieć o Anet A8, z któej też jest (chyba;) zadowolony :)
Jasne X1 to po prostu najtańsza drukarka którą polecają bo ma całkiem sensowną jakość druku, Anet chyba wychodzi drożej? Ale za to na plus ma ogromną społeczność i masę modów.
Łukasz wywołał mnie do odpowiedzi, więc dorzucę i swoje trzy grosze o Anecie ósmej. W mojej opinii jeżeli jesteś osobą, która lubi spędzać wolny czas na majsterkowaniu , jesteś w stanie pójść na parę kompromisów, masz czas i cierpliwość aby zgłębić się w temacie oraz włożyć trochę pracy i sprytu od siebie, to gratulacje, właśnie znalazłeś drukarkę . Jednak jeżeli chcesz mieć narzędzie do pracy, które włączysz i praktycznie zaraz po wyjęciu z pudełka może zacząć drukować, to niestety mam złe wieści. Za taki komfort trzeba niestety zapłacić ponad 2,5k PeeLeNów i kupić np Pruse MK2. Jest też opcja pośrednia jeżeli masz dostęp do jakiegoś fablabu czy innego miejsca gdzie możesz coś wydrukować, możesz spróbować swoich sił i złożyć coś na własną rękę. Wyjdzie chyba taniej niż kupno Anety a następnie wymienianie każdej części po kolei. Tą trzecią opcję wspominam, bo sam się przymierzam do takowej. Po przekalkulowaniu co bym chciał wymienić i tak mi zostawała jedna drukarka z odpadków ;)