Ściski stolarskie, każdy ma jakieś. Jeden ma dwa inny dwadzieścia, ale zawsze pojawi się jakiś projekt/robota, gdy okaże się, że ścisków brakuje. Opcja są dwie – kupić albo pożyczyć. W moim przypadku zapożyczyłem się u szwagra w dwa ściski metrowej długości. Sprawdzały się fantastycznie do czasu, gdy musiałem skleić blat o długości lekko pond jednego metra. Jakoś sobie poradziłem za pomocą ścisków łączonych w pary, ale rozwiązanie to było dalekie od ideału. Zacząłem rozglądać się za ściskami dla siebie. Upatrzyłem sobie ściski rurowe. Kupuje się takie nakładki do rur hydraulicznych i już mamy ścisk o prawie dowolnej długości. Jednak jedna para takich ścisków to koszt w okolicach 50 zł, a jakby kupić zestaw na osiem ścisków to już wydatek ponad 350 zł (i to wszystko bez rur). “Cholipa” pomyślałem, “drogawo”. Szukałem innego rozwiązania. I znalazłem, można wykonać ściski samemu. Inspiracja popłynęła głównie z dwóch filmów użytkownika
Po sprawdzeniu moich zasobów materiałowych skorzystałem z:
- twarde drewno – jesion (ze stopni schodowych, które kiedyś otrzymałem od moich sąsiadów),
- sklejka 4mm (dostałem od teścia).
Rury hydrauliczne musiałem kupić oraz jeszcze kilka nakrętek i podkładek.
Najpierw przygotowałem sobie sklejkę.
Została pocięta na paski (szerokość jak dobrze pamiętam to 11cm)
Następnie przeszlifowałem.
Po wykonaniu tych czynności skleiłem sklejkę coby zyskać na grubości, bo jednak 4mm wydawało mi się za mało, a poza tym jak widać na zdjęciach lekko się wygina.
Tak przygotowaną sklejkę pociąłem na prostokąty (o ile mnie pamięć nie 11x20cm) i zostawiłem do dokładnego docięcia przy dalszym etapie pracy.
Następnie zabrałem się za obrobienie stopni jesionowych.
Przepuściłem je przez grubościówkę.
Szerokość cięcia to 11 cm.
Podocinałem na odpowiedniej szerokości klocki drewniane. Najszersze mają 5,5cm.
Wszystko docięte.
Porozkładałem docięte elementy na stole, żeby zobaczyć czy wszystko dociąłem. Jest ok, materiału na osiem ścisków.
Część z nich posklejałem razem.
Teraz przyszedł czas na drobne zakupy.
W sklepie budowlanym na C, zakupiłem, dwa pręty gwintowane M10, osiem podkładek dużych, osiem nakrętek M10 i osiem nakrętek kopułkowych (chyba tak się nazywają). Przez internet zakupiłem rączki rowerowe do kierownicy, które będą robiły za uchwyty. Kupiłem tez drewniany wałek o średnicy 23mm (tak aby można było wsunąć na niego rączki rowerowe).
Pręt został pocięty na kawałki 25 cm.
Drewniany wałek o średnicy pociąłem na 8-9cm odcinki.
Następnie w każdym wywierciłem otwór pod osadzenie w nim pręta gwintowanego.
Wiertarka stołowa wierci tylko do głębokości 50mm, więc wkrętarką pogłębiłem otwór do ok. 75mm.
Wkleiłem za pomocą kleju epoksydowego docięte wcześniej pręty gwintowane.
A następnie nasunąłem zakupione rączki.
Gotowe uchwyty prezentują się następująco.
Wróciłem następnie do posklejanych przeze mnie drewnianych klocków. Przeszlifowałem je.
Następnie wytrasowałem miejsca na otwory.
Następnie wywierciłem potrzebne otwory. Średnica zależy od rury hydraulicznej jaka została zakupiona. W moim przypadku zakupiłem rury 3/4″ czyli 20mm. Wymiar ten to średnica wewnętrzna rury. Średnica zewnętrzna wynosi lekko ponad 26mm. Musiałem znaleźć wiertło, które wywierci mi otwory o takiej średnicy. W tym celu zakupiłem wiertło koronowe 27mm oraz sękownik 26mm. Jak się później okazało oba były potrzebne.
Najpierw nawierciłem otwory w nieklejonych elementach, a następnie przegwintowałem. Gwintowanie odbyło się najpierw ręcznie przy użyciu wiertarki stołowej (żeby zachować kąt prosty między elementem a gwintownikiem), a następnie już przez całą długość przy użyciu wkrętarki. Tak jak w filmie, który mnie zainspirował, nie wkleiłem żadnego metalowego gwintu tylko nagwintowałem drewno.
Kolejne kroki to wywiercenie otworów w pozostałych elementach.
Już nawiercone otwory
Przyszła pora na składanie kolejnych elementów w większą całość. Sklejka została docięta do docelowych rozmiarów.
W jednym z elementów nawierciłem płytki otwór, w którym później wkleję zakupione duże podkładki.
Sklejanie i spasowywanie elementów.
Jak już wszystko wyschło przyszedł czas na montaż. Najpierw osadzenie końców ścisków.
Zostały one wklejona na klej epoksydowy i dodatkowo zabezpieczone śrubą (też wklejoną).
Zeszlifowałem też fragment w elementach z nagwintowanym otworem.
Zmontowałem sobie na razie cztery sztuki do testów.
Zastosowałem tutaj rury o długości 1m (rozciąłem dwie rury 2m). Mam jeszcze dwie rury o długości 1,5m (rozcięta rura 3m) oraz dwie rury 2m (tak żeby posiadać długie ściski).
Ściski przechodzą obecnie testy. W moim wykonaniu nie zastosowałem takich metalowych blaszek (jeżeli ktoś obejrzał filmy to wie o czym piszę), które mają zwiększać tarcie między drewnianym elementem wykonawczym (tym nagwintowanym) a rurą. Myślałem, że się bez tego obejdę, ale po pierwszych próbach wygląda na to, że są potrzebne (blaszki notabene już wyciąłem i przeszlifowałem, ale jeszcze nie zdążyłem zamontować).
Jakie były koszty? A więc tak. Drewno nie kosztował mnie nic, a pozostałe rzeczy:
- rury: łącznie 190 zł,
- pręty gwintowane: niecałe 10 zł,
- duże podkładki: 2,25 zł
- nakrętki M10: 3,15 zł
- nakrętki kołpakowe: 22,24 zł
- wałek 23mm: 5,99 zł
- wiertło 26mm: 12,96 zł
- wiertło koronowe 27mm: też koło 12 zł (już nie pamiętam dokładnie)
Całkowity koszt to lekko powyżej 250 zł.
Na razie moją jedyną obawą jest wytrzymałość elementu wykonawczego, czyli tej drewnianej części z gwintem. Ponieważ wszystkie wymiary sam ustalałem, to nie wiem, czy nie przesadziłem i nie wykonałem go zbyt wąskiego. No cóż, praktyka pokaże. Sam koncept wydaje mi się godny zaprezentowania a sam pomysłodawca w jednym ze swoich filmów pokazuje, że na takich ściskach można uzyskać ponad 100kg ścisku.
Mała aktualizacja.
Jak wspominałem wcześniej przygotowałem sobie rodzaj metalowych półpierścieni, które powinny zwiększyć tarcie w pozycji zaciskowej do ścisku. Powstawały one tak:
Przetestowałem to na razie na jednej sztuce zbudowanych ścisków i znacząco zwiększyła się siła docisku. W najbliższym wolnym czasie domontuję te blaszki do każdego ścisku.
Odnośnie samej siły ściskania, to planuję zbudować bardzo prosty przyrząd do pomiaru siły ściskania, ale to już będzie materiał na kolejny artykuł.
Można prosić o zdjęcie warsztatu? Wygląda bardzo profesjonalnie i starannie wykonany. Świetny projekt, wykonanie n 6 z plusem!
Dziękuję.
Warsztat to mały kąt w piwnicy (powierzchnia 6 m.kw. ale są tam też jeszcze 4 rowery, więc miejsca nie jest za dużo, ale ważne że jest.
Lubie warsztaty schludne i z bhp
Bez słuchawek w tym warsztacie, z uruchomionym odkurzaczem i jeszcze jakimś narzędziem, to by było krucho.
Gwintowane drewno bardzo szybko będzie zwykłym otworem. Na pewno będziesz musiał nad tym popracować.
Proponuje zastosować nakrętki kłowe http://allegro.pl/nakretka-pazurkowa-m10x13x25-klowa-ocynk-100-szt-i5097210730.html
Jak gwinty się rozjadą, to też myślałem o takich nakrętkach z pazurkami.
Pełen szacunek . Jestem tzw rzemiechą budowlanym i pewnie nie skorzystam w sensie dosłownym z Twojego projektu ale to co pokazałeś przywraca mi wiarę w internet . Jestem stałym bywalcem różnych fachowych portali ale takiej ”porady” w naszym necie chyba nie widziałem.Nie będę bawił się w szkolne oceny ale jak mówią francuzi ”cylindry z głów ”. Z niecierpliwością czekam na następne ”wykony” pozdrawiam Janusz
Dziękuję bardzo i pozdrawiam.
Ciekawy projekt. Ściski estetycznie wykonane, konstrukcja wygląda solidnie, a jeśli ten śmieszny wynalazek w postaci drewnianego gwintu wytrzyma to nawet funkcjonalnie.
Napisz jaką osiągnąłeś wielkość nacisku po zamontowaniu tych blaszek.
I jak trzyma się gwint po takiej próbie. Na M10 to już niezłe imadełko można zrobić ale do drewna jakoś nie mam zaufania :)
Jestem ciekaw rezultatów, chętnie wykorzystam ten projekt :D
Z ciekawości.
Ile w sumie ważą te rury?
Przyłączam się do prośby kolegi Bartłomieja zdjęcie warsztatu.
Tylko jedno mi się nie podoba.
Pierwsza myśl gdy zobaczyłem jak nawiercasz drewniane rączki to przeszło mi przez myśl “Co za debil wierci w rękawicach”
Nie wiem jakie mówi BHP ale u zachodnich sąsiadów za takie coś się dostaje opierdol od każdego kto się nawinie na warsztat.
Chociaż w pewnym hAmerykańskim programie widziałem jak gościowi tą rękawiczkę efektownie razem z nadgarstkiem zawinęło wokół wiertła więc jak widać gdzieś się takie praktyki stosuje.
Mimo tego niepewnego gwintu i rękawiczki (śmiech) stawiam 5/5
Sam jestem ciekawy wytrzymałości gwintu.
Nie ważyłem kompletu, ale wg kart katalogowych to takie rury ważą ok 1,5kg na każdy metr.
Zdjęcie warsztatu już umieściłem w odpowiedzi na prośbę Bartłomieja.
No trudno, widać jestem debilem, który wierci w rękawicach :)
warsztat choć mały to imponujący w narzędzia
Wadę tego warsztatu (oprócz powierzchni) jest jego umiejscowienie, czyli nie jest on tam gdzie mieszkam. Do mojego warsztatu zwożę kolejne narzędzia, bo jeszcze trochę ich mam w domu. A część narzędzi dubluje, bo nie wyobrażam sobie, żeby w domu nie mieć nawet głupiego śrubokręta. Zresztą ostatnio złapałem się na tym, że w domu potrzebowałem dwóch małych ścisków i miałem problem, bo wszystkie wywiozłem do warsztatu (były potrzebne do sklejania przy tych ściskach rurowych).
Witam
Świetna realizacja, gratuluję umiejętności ! : -)
Sam jestem na etapie poszukiwania tanich ścisków rurowych, w chwili obecnej posiadam 4 szt. a wygoda jaką one dają skłoniła mnie do kolejnego zakupu.
Piszę jednak w innym celu, to co któryś z panów wyżej napisał praca przy wiertarce, pile, frezarce strugarce etc. w rękawicach jest bardzo ryzykowna, sam straciłem kawałek palca właśnie z tej przyczyny a nałożyłem rękawice ( choć nigdy tego nie robiłem) tylko raz, bo było zimno… frezarka pociągnęła materiał razem z rękawicą, to są ułamki sekund i nie ma takiej opcji żeby zdążyć jakkolwiek zareagować, a analizowanie błędów po zdarzeniu uwierzcie że nie przywraca kończyn…Absolutnie nie piszę tego w celu pouczania kogokolwiek a jedynie chciałem się podzielić swoim doświadczeniem
Dziękuję za zrozumienie i pozdrawiam : )
Projekt bardzo ciekawy i w sumie trafiłem tu kilka miesięcy po obejrzeniu wspomnianego pierwowzoru na youtube. Wykonanie bardzo fajne – niemniej jednak muszę dać jedną uwagę: dlaczego zdecydowałeś się na takie (moim zdaniem nieprawidłowe) ułożenie słojów? Uważam, że z uwagi na działające siły powinny one być równoległe do dłuższej krawędzi,
Masz całkowita słuszność. Zorientowałem sie w tym błędzie jak już wszystko pociąłem i poskładałem (4 sztuki ścisków). Po ich użyciu 3 popękały w tym najwęższym miejscu. Jestem w trakcie modyfikacji tych elementów tak, aby słoje były wzdłuż. Na szczęście jeszcze trochę materiału mi zostało. Mam nadzieję, że w czasie wakacji uda mi sie to poprawić.
Bardzo fajny projekt, tym bardziej, że utożsamiam się z wielkością warsztatu, ja też operuję na niewielkiej przestrzeni w swojej początkującej stolarce.
Mam pytanie trochę odbiegające od samego projektu – dobrze wnioskuję, że wiertarka stołowa to dedra 7710? Jak sprawuje się na potrzeby majsterkowania?
Nie jest to drogi sprzęt, a wszyscy komentują, że za małe pieniądze dostane dużo… ale luzów na wysuniętym wrzecionie. A o ile ciąć piłą ręczną prosto stosunkowo łatwo się nauczyć, o tyle wiercić idealnie prosto zwykłą lub ręczną wiertarką nie jest łatwo.
Tak, to DEDRA 7710.
Jak na moje potrzeby sprawdza się wyśmienicie. Poprzednio miałem (można to zauważyć przy zdjęciu, gdzie wiercę w rękawiczkach) inną wiertarkę (Titan) i muszę stwierdzić, że Dedra bije tamtą o głowę. Parametry obu wiertarek praktycznie takie same. Jednak w tej Titan blat, podstawa a nawet imadło maszynowe wykonane z aluminium, uginało się to wszystko niemiłosiernie jakby z tektury wykonane. Za to w dedrze nic. Blat i podstawa z żeliwa, wrażenie stabilności i solidności (jak na te pieniądze oczywiście).
Witam.
Ja również mam zamiar wykonać takie ściski.
Dziś przyszła mi paczka z sękownikami i okazuje sie że jeśli nawiercę otwór sękownikiem 26 mm to jest on za mały a sękownik o wymiarach 27 mm jest niedostępny cenowo (120 zł chyba). W jaki sposób wykonywałeś otwory pod rurę sękownikiem 26 czy otwornicą 27? Czy otwornica nie daje zbyt dużego luzu? Otwornicę jakiego producenta używałeś?
Ja w miejsce gwintu zamierzam wkleić klejem epoksydowym mufy okrągłe z gwintem M12. Otwory będę nawiercał sękownikiem 15 mm. Poza tym resztę pozostawiam jak w twoim projekcie.
Przepraszam, że opóźnieniem odpowiadam, ale jakoś umknął mi ten komentarz.
A więc tak, też miałem problem czym to wywiercić (testowałem sękownik, wiertło piórowe, otwornica). Ostatecznie wybór padł na otwornicę (firmy DEDRA taka żółta). Wydaje mi się, że wybrałem rozmiar 26mm (to jeszcze sprawdzę, jak pisałem warsztat jest w innym miejscu niż mieszkam i od dłuższego czasu tam nie byłem – brak czasu). Po nawierceniu, otwór był za mały więc delikatnie rozszlifowałem cylindrami szlifierskimi (komplet takowych nabyłem w Jula).
Witam jak sprawdzaja Ci sie sciski?
Witam,
dopiero dzisiaj zauważyłem ten komentarz, stąd takie opóźnienie w odpowiedzi.
Ścisków użyłem na razie raz w jednym projekcie (jeszcze go nie opisywałem na majsterkowo.pl) i sprawdziły się jako konstrukcja. Niestety mają wadę, że przy zbyt mocnym ściśnięciu pękają, ale to wina docięcia drewnianych elementów i ułożenia słojów (uwagę taką miałem już od kolegi Bartosza). Mam w planach wymianę tych elementów, ale jak to w życiu bywa, zawsze trzeba zrobić coś innego i na to nie starcza czasu.
Fajnie to wygląda ,brawo TY
ale…. nie podałeś
1- ceny kleju
2- raczki rowerowe + wysyłka
Desek po schodach nie mam wiec mam koszt
Licząc to wszystko wychodzi sporo w tej chwili sciski rurowe są po 40zł + przesyłka a rury kupimy w hurtowni stali bo są o połowe tańsze jak a sklepie na C
Klej kupuję Pattexa w butlach 750g za jakieś 30 zł. Ale podejrzewam, że użyłem go za jakieś 3-5 zł?
A rączki to pewnie ze 3-4 zł za komplet plus przesyłka ze 10 więc łącznie wychodzi coś koło 30 zł.