Sposób na nudę w szkole

INFORMACJA: Poniższy post nie wydostał się z Poczekalni :(

Witam, czytacie mnie z pewnością po raz pierwszy, ale nie widzę w tym nic sensacyjnego, toteż zaczynajmy z robotą.

Jest styczeń, za oknami powinno być biało (u mnie jest inaczej) i w szkołach kończy się semestr. Podczas zajęć nauczyciele zazwyczaj wystawiają oceny lub słuchają referatu “tych najzdolniejszych” uczniów. Kto już ma załatwione wszystko, siedzi w ławce i słucha już trzeci raz tego samego artykułu z Wikipedii. Próbowałem zająć się już sudoku, statkami, kółkiem i krzyżykiem, ale jak wiadomo, no ileż można. Na historii wpadłem na pomysł genialny w swojej prostocie. Dlaczego nie zagrać by tu z “Dużym” w karty? I tak narodziły się miniaturowe karty od dziewiątki do asa.

Czego będziemy potrzebować?

1. Czerwonego i czarnego “pisadła”
   
2. Nożyczek
   
3. Taśmy klejącej (najlepiej tej dużej)
   
4. Jednej kartki w formacie A5
   
5. Linijki lub czegoś prostego
   
   • opcjonalnie noża i podkładki pod cięcie nim

Zaczynamy

Najpierw na kartce rysujemy kontury naszych kart, w tym przypadku do “nielegalnego zajęcia” rysujemy dwa razy prostokąt 3×6 cm, następnie zaznaczamy kontury każdej karty (2×3 kratki) i potem kolory i figury.

Jak już ten krok zrobiliśmy to oklejamy taśmą prostokątny w celu zabezpieczenia i usztywnienia kart.

Nakładamy również warstwę z drugiej strony

Teraz całość wycinamy z kartki

Potem wszystko rozcinamy i nadajemy już kształty :P

Gotowe, teraz parę fotek jak nowe wyglądają w porównaniu do starych znoszonych już kart szkolnych

Teraz tylko pozostaje problem jak je przenosić, wymyśliłem, że albo w worku strunowym albo w jakimś opakowaniu ze starej dużej karty. Jak coś wymyślę, to na pewno zedytuję. W dwóch słowach, fajna pierdoła :D

INFORMACJA: Poniższy post nie wydostał się z Poczekalni :(