Jest to urządzenie które pozwala na uzyskanie płynnych ujęć, nawet wtedy gdy osoba filmująca porusza się dość szybko po nierównym podłożu. Projektując swoje urządzenie chciałem aby wyglądem choć trochę przypominało fabryczne urządzenie, a nie był to kawałek gwint sztangi z nakręconymi łożyskami. Dlatego przy budowie wzorowałem się trochę na Camrock VS60, przeznaczonym dla amatorów. Co z tego wyszło oceńcie sami…
Sercem całego urządzenia jest gimbal i to właśnie od jego jakości w największej mierze zależą efekty, jakie uda nam się uzyskać, dlatego warto poświęcić mu trochę więcej czasu, i wykonać go bardzo starannie.
Korpus mojego „Gimbala” wykonałem dwóch złączek do klejonych instalacji PCV, złączki zostały tak dobrane aby ich średnica wewnętrzna była zbliżona do wymiarów zastosowanych łożysk: 35×18 i 22×8
Na samym początku w większej złączce wywierciłem osiowo dwa otwory odpowiadające wielkością średnicy zewnętrznej mniejszej złączki, natomiast mniejszą złączkę przeciąłem na połowę.
Następnym krokiem było sklejenie wszystkiego w całość, oczywiście trzeba to zrobić bardzo dokładnie, tak aby wszystkie odległości po obu stronach były jednakowe. Do sklejenia użyłem kleju do PCV.
W międzyczasie gdy sklejony korpus dosychał zająłem się wykonaniem do niego uchwytu (jarzma), wygiętego z aluminiowego płaskownika szerokości 30 mm, w którym wywierciłem niezbędne otwory do zamocowania.
Kolejnym etapem było wciśnięcie w korpus łożysk, bardzo pomocne przy tej czynności okazało się imadło. Wewnętrzne średnice były minimalnie mniejsze niż wymiary łożysk, dlatego przed ich wciśnięciem konieczne było delikatne przeszlifowanie grubym papierem ściernym.
Teraz przy pomocy śrub M8 połączyłem jarzmo z korpusem, końce wewnątrz zostały zabezpieczone nakrętkami „samohamownymi”
Teraz już można zamocować większe łożyska używając tej samej metody co poprzednio.
Pozostało jeszcze zamontowanie ostatnich łożysk i połączenie z kolankiem rękojeści. Tym razem zastosowałem podwójne łożysko, ponieważ w tym właśnie miejscu będą działały największe siły.
W dalszym etapie budowy przyda się trochę znajomości obróbki metali, oraz umiejętności ślusarskich. Z blachy aluminiowej grubości 2 mm przygotowałem elementy które po złożeniu w całość utworzą głowicę z regulacją, do której następnie będzie mocowana kamera. Dodatkowo aby usztywnić nieco połączenie głowicy z drążkiem nośnym, zastosowałem drewniany klocek wypiłowany z drzewa dębowego.
Zaś w dolnej części stabilizatora zostanie umocowana przeciwwaga, która została wypiłowana z kawałka aluminiowego ceownika. Owalne otwory służą do regulacji przy pomocy ciężarków.
Ciężarki zostały wykonane ze sklejonych ze sobą podkładek, każdy ciężarek waży prawie 200 g.
Teraz należało by wykonać drążek który połączy razem wszystkie elementy. Początkowo chciałem wykorzystać do tego celu nogę od taniego statywu fotograficznego (wymagało by to zniszczenia statywu), z pomocą przyszła znajoma, która odsprzedała mi za symboliczną kwotę, swoje stare kijki do Nordic Walking.
Po odpowiednim przycięciu i odrzuceniu najgrubszego elementu, powstał regulowany drążek o zakresie regulacji długości od 30 – 60 cm.
Konieczne było jeszcze wykonanie na końcach drążka połączeń śrubowych. O żadnym gwintowaniu nie było mowy, i tu nieoceniona okazała się poxilina. Do ich wykonania po raz kolejny wykorzystałem elementy armatury klejonej PCV.
Dwie zaślepki PCV ½”
Zostały przecięte na połowę, tak aby z każdej powstał pierścień oraz mniejsza zaślepka. Następnie w każdej zaślepce wywierciłem centrycznie otwory odpowiadające średnicą drążka – w moim przypadku to 16 i 18 mm.
Dodatkowo zastosowałem dwa 6 cm. kawałki rurki ½” oraz dwie gwintowane tulejki M8.
Dalej już poszło z górki – do środka rurek przy pomocy poxiliny wkleiłem tulejki, a następnie przykleiłem je do końców drążka, teraz wystarczyło już wkleić elementy przygotowane z zaślepek.
Po spasowaniu wszystkich elementów, całość została rozmontowana i pomalowana na czarny mat. Do malowania użyłem farby w sprayu hiszpańskiej firmy Montana. Posiada ona doskonałą przyczepność i krycie – wystarczy jednokrotne malowanie, niestety do pełnego utwardzenia powłoki potrzeba aż trzech dni.
Po całkowitym wyschnięciu można przystąpić do ostatecznego montażu. Lecz przed tym należy jeszcze pozakładać gumowe uchwyty, pozyskane po wymianie chwytów kierownicy w rowerze.
W pierwszej kolejności połączyłem Gimbal z górna częścią drążka ( ta do której zostanie przymocowana głowica) Rurka ma nieco mniejszą średnice niż wewnętrzna średnica łożyska, dlatego na rurce obkurczyłem kawałek rurki termokurczliwej i dopiero na nią wcisnąłem łożyska Gimbala.
Następnie do dolnej rurki przymocowałem przeciwwagę wraz z obciążnikami.
Teraz już można połączyć oba elementy ze sobą , wsuwając jedną rurkę w drugą i przekręcając. Regulacja długości odbywa się w identyczny sposób jak w kijkach do Nordic Walking.
Przed złożeniem i zamontowaniem głowicy, przymocowałem do niej szybko złączkę fotograficzną. Ja swoją kupiłem w hurtowni fotograficznej, jest ona dokładnie taka sama jaką posiadam w statywie. Dzięki takiemu rozwiązaniu mogę szybko i bezproblemowo przełożyć kamerę ze stabilizatora na statyw.
Oczywiście można to wykonać znacznie taniej – wiercąc w górnej części głowicy przez który należy przełożyć śrubę fotograficzną ¼” . Jest to trochę gorsze rozwiązanie ze względu na utrudniony dostęp do samej śruby.
Teraz już śmiało można przykręcić złożoną głowicę do stabilizatora, i w tym momencie uznać prace związane z montażem za zakończone.
Waga stabilizatora bez obciążników to zaledwie 85 dag, natomiast same ciężarki ważą po 20 dag każdy, co w sumie daje bardzo zadowalający wynik, udało mi się uzyskać o 35 dag niższą wagę niż w urządzeniu na którym się wzorowałem.
Wydawało by się że wystarczy już zamontować kamerę i ruszyć w teren, nic bardziej mylnego. Najpierw trzeba wyważyć całe urządzenie, i nie ma na to żadnego złotego środka, każda kamera jest inna i gdzie indziej ma środek ciężkości. Gdy zabrałem się do wyważania po raz pierwszy, zajęło mi to ponad 46 min. Dlatego trzeba się uzbroić w odrobinę cierpliwości, im dokładniej zostanie wykonane wyważenie, tym ujęcia będą lepsze. Plusem jest to, że jeżeli korzystamy zawsze tylko z jednej i tej samej kamery to praktycznie tylko raz musimy wyważyć urządzenie ( warto sobie porobić małe znaczniki ułatwiające ponowne wyważenie)
Chciałem dorzucić filmik z urządzeniem w akcji, ale aura za oknem jest taka, że nie bardzo chce mi się wychodzić z domu. Postaram się go zamieścić wkrótce… Już pierwsze próby urządzenia w mieszkaniu przyniosły całkiem fajne wyniki.
Bardzo ładnie wykonanie. W przyszłości zrobię swój podobnej budowy.
genialne
SUPER! mam podobny ale tylko podobny bo bardziej przypomina nie wiadomo co :(
Brakuje mi jedynie filmu z przykładem działania :) Ale i tak daję piąteczkę!
+1 tzn. dawaj film z efektem działania!
Potrzebny filmik z działania !
Jedyne co mnie w tym urządzeniu boli, to dosyć skomplikowana regulacja, która jak napisałeś, zajęła ponad 40 minut. Akurat mam pod ręką VS60 i tam jest nieco łatwiej z sankami X i Y. Mi pierwsza regulacja zajęła nie więcej niż 10 minut. Mimo wszystko jednak polecam pomyśleć o rozwiązaniu ze śrubami regulacyjnymi, które pozwalają dopieścić balans do perfekcji. Bez tego, mozolne odkręcanie śrub i przesuwanie o pół milimetra wózka z aparatem bywa irytujące ;).
Za wykonanie 5.
P.S. Czy szybkozłączka sprawdza się, nie ma luzów, lekko się otwiera? Ostatnio kupiłem dwie wykonane z metalu, z pozoru wyglądały na nieźle wykonane, nawet w dotyku. Blokują się gnoje tak mocno, że nie idzie nieraz zwolnić mechanizmu, a i po zablokowaniu aparat potrafi się chwiać. Pomijam już śrubę od wihajstra, którą po kilku zwolnieniach trzeba dokręcać. 90 zł za sztukę a taka beznadzieja…
@p1: Teraz to wiem, że przy pomocy sanek znacznie łatwiej jest wyważyć urządzenie / podczas budowy chciałem urządzenie maksymalnie uprościć, fakt udało mi się to, ale kosztem łatwej regulacji. ( pociesza tylko fakt że używam tej samej kamery) Tak szczerze mówiąc to całkiem niedawno zastanawiałem się nad ulepszeniem urządzenia, myślę że nie powinno to być trudne, zwłaszcza że poprawy wymaga sama głowica. Co do szybkozłączki to na razie sprawuje się całkiem dobrze, chociaż trochę zbyt krótko ją użytkuję aby mieć do niej jakieś zastrzeżenia.
Czy regulacja długości jest konieczna do poprawnego działania stabilizatora ? Pytam, gdyż mam metrową aluminiową rurkę fi 20 i myślałem nad wykorzystaniem jej. No i zastanawia mnie kwestia tych połączeń śrubowych na końcach rurki, jak to wygląda :D
Jest konieczna do regulacji przeciwwagi, jak będzie zbyt długa to stabilizator będzie się bujał jak wahadło. No i po złożeniu jest go łatwiej transportować.
Budując stabilizator do konkretnej kamery, z którą tylko miałby współpracować – to jest możliwe wykonanie go z jednej rurki. Samo wyważenie należy wtedy wykonać przesuwając w odpowiednie miejsce gimbal.