Hej! W dzisiejszym teście chciałbym przedstawić Wam kolejne narzędzie ze stajni Proxxona – precyzyjną wiertarkę stołową Proxxon TBH.
Wiertarka stoi u mnie w warsztacie już od kilku miesięcy i przez cały ten czas jest dosyć mocno eksploatowana. Nie ma chyba dnia, żebym czegoś nie wiercił ;) I powiedzieć mogę jedno – jest to dla mnie sprzęt skrojony idealnie na miarę. Warsztat mam stosunkowo ciasny, więc nie chciałem w nim stawiać wielkiej, wolnostojącej wiertarki kolumnowej. Chciałem mieć jednak sprzęt na tyle duży, żeby móc na nim wykonywać przynajmniej 99% typowych prac. I chyba właśnie taki kompromis udało mi się znaleźć w tym Proxxonie.
Pierwsze wrażenia
Pierwsze wrażenie wiertarka wywarła jak najbardziej pozytywne. Po wstępnych oględzinach nie znalazłem niczego, do czego mógłbym się przyczepić. Podstawa i korpus wiertarki zostały wykonane z wysokiej jakości ciśnieniowego odlewu aluminium. Sama podstawa została dodatkowo splanowana, dzięki czemu jest idealnie równa i prostopadła do osi kolumny.
Wiertarka została uzbrojona w ogranicznik głębokości wiercenia:
Samą kolumnę można bez problemu wykręcić z podstawy. Wystarczy poluzować dwie imbusowe śruby i wysunąć kolumnę:
Z prawej strony korpusu została umieszczona wajcha (zwana też fachowo dźwignią wiertarską;), oraz korbka służąca do opuszczania i podnoszenia korpusu:
Samo podnoszenie i opuszczanie korpusu odbywa się za pośrednictwem solidnej szyny zębatej, a sam ruch jest bardzo płynny:
Na pokrywie korpusu zostało umieszczone “gniazdo” na kluczyk. Proste, a zarazem bardzo fajne rozwiązanie, dzięki któremu kluczyk nie wala się po stole warsztatowym :)
W podstawie o polu roboczym 200 x 200 mm zostały wyfrezowane dwa rowki teowe, za pomocą których można zamocować np. imadło:
Głowica wrzeciona została wykończona gwintem 1/2″, w którym standardowo zamocowany jest uchwyt wiertarski mogący chwycić narzędzia o średnicy trzpienia do 10mm:
Napęd
Wiertarka Proxxon TBH została wyposażona w silnik o mocy 300W, który pozwala nam pracować z trzema prędkościami obrotowymi – 1080, 2400 oraz 4500 obrotów na minutę (przynajmniej w teorii, bo w praktyce prędkości te są nieco wyższe, o czym przekonacie się w dalszej części testu):
Zmiany prędkości dokonuje się za pomocą paska klinowego:
Obsługa przełożenia paskowego nie jest może tak wygodna, jak elektroniczna regulacja obrotów, ale ma jedną, olbrzymią przewagę – zmniejszając obroty zwiększamy jednocześnie moc wiertarki. W przypadku przełożeń w tej konkretnej wiertarce na najwolniejszych obrotach zyskujemy aż 6-krotny wzrost mocy!
Naciąg paska można regulować po poluzowaniu dwóch śrub:
Elektronika
Samej elektroniki jest w tym Proxxonie niewiele. Jest to w zasadzie tylko mostek Graetza i kilka kondensatorów filtrujących:
Wajcha
Wajcha pozwala opuszczać głowicę o 65mm:
Tak samo, jak w przypadku korbki, ruch wajchy także jest bardzo płynny, a sama wajcha nie stawia większego oporu.
Test praktyczny – pomiar rzeczywistej prędkości obrotowej
Chyba standardem stały się już różne nietypowe testy, którym poddaję narzędzia ;) Nie inaczej jest w tym przypadku. Na bazie Arduino zmajstrowałem prosty układ mierzący prędkość obrotową wrzeciona. Zasada działania jest banalnie prosta – w uchwycie zamocowałem “śmigło” które obracając się przechodzi przez transoptor szczelinowy. Arduino wyłapuje każde przejście i co dwie sekundy wyświetla średnią prędkość obrotową. Proste, no nie? ;)
A tak to wyglądało w praktyce:
Jak widzicie, rzeczywiste prędkości obrotowe są trochę wyższe od tych zadeklarowanych na tabliczce znamionowej. Zastanawia mnie, z czego może to wynikać…
Test praktyczny – pobór mocy
W drugim teście zmierzyłem rzeczywistą moc pobieraną przez wiertarkę na najniższych, oraz najwyższych obrotach. Do pomiarów wykorzystałem multimetr Benning MM11 oraz przystawkę pomiarową, którą opisywałem w tym projekcie.
Pomiar na najniższych obrotach:
Pomiar na najwyższych obrotach:
Jak widzicie, na jałowych obrotach wiertarka pobiera 44W przy najwolniejszym przełożeniu, oraz 95W przy najszybszym przełożeniu.
Po uzbrojeniu wiertarki w wiertło Forstnera o średnicy 30mm i próbie wiercenia w twardym gatunku drewna wiertarka pobierała chwilami nawet 450W:
Cena
Wiertarkę Proxxon TBH można kupić za…
Nie jest to cena mała, ale wiertarka jest moim zdaniem warta tych pieniędzy. Owszem – są na rynku tańsze wiertarki, ale jakością nie dorastają temu Proxxonowi do pięt. Jak już wielokrotnie wspominałem przy okazji różnych testów – jakość kosztuje. I niestety, jeżeli chce się mieć narzędzia na długie lata, nie ma co oszczędzać kupując niskobudżetowe maszyny. Proxxon jest znaną i cenioną marką, która raczej nie wypuszcza bubli. A jeżeli już jakaś wada się trafi (wiadomo – wpadki zdarzają się nawet najlepszym), to przynajmniej bez najmniejszego problemu będzie można dokupić części zamienne (chociażby w Lange Łukaszuk, który udostępnił tą wiertarkę do testów:)
Mówiąc wprost – polecam!
Pozdrawiam!
Łukasz Więcek
Za taką cenę można mieć solidną wiertakę firmy zremb. WS15, WS151 itp
Za cenę tego nowego Proxxona można mieć co najwyżej mocno wyeksploatowaną wiertarkę Zremb ;)
Kupiłem za ok 900zł WS-151 i wszystko jest OK. Te sprzęty się nie zużywają, proxxon pewnie składany jest z części z chin. 160kg waży nie musi być przykręcona do stołu bo sama z siebie się trzyma. Gdybym musiał jeszcze raz kupić kupiłbym używaną zremb
Oczywiście, że ten zremb jest dobrą wiertarką, ale to jest “kolumbryna” nadająca się do dużego warsztatu. Nie postawię 160 kg na biurku w mieszkaniu bo wiadomo co by się stało. Od dłuższego czasu szukam małej precyzyjnej wiertarki i nic nie mogę znaleźć. Ten proxxon byłby dobrą propozycją, ale nie za taką cenę.
Jeżeli jest za duża to bardzo dobrą alternatywą jest BOSCH PBD 40. Jest tańszy od Proxxona i ma więcej bajerów.
Znam tego BOSCH-a, już miałem go kupić, ale zobaczyłem ten filmik i zaniemówiłem, miała to być precyzyjna wiertarka, a tu takie luzy.
https://www.youtube.com/watch?v=Qbx_f0VANp8
Z BOSCH jest tak że to zależy gdzie był produkowany. Miałem dwie wkrętarki jedna z Chin a druga z Nieniec obie jednakowe modele i ta wyprodukowana w Niemczech była lepiej wykonana.
Ten Proxxon pewnie też ma luzy większość wiertarek na szkielecie ma luzy. Prosił bym Łukasza aby zaprezentował na filmiku jakie ma luzy ten Proxxon.
BOSCH ma dwie linie:
zielona- amatorska (zwana też marketową)
niebieska- profesjonalna
Zgadzam się z przedmówcą “asd” jak bym wybierał to bez wachania kupił bym używanego Zremb. Te wiertarki są nie do zajechania i tego
Proxxona Zremb nawet używany zjada na śniadanie :-)
Dziwie się że Proxxon nie zrobił regulacji elektronicznej tak jak FLOTT TB6.
Łukasz, czy mógłbyś coś powiedzieć na temat precyzji i ewentualnie luzów tej wiertarki?
Też mam WS15 i nie do zajechania sprzęt ;)
Tak, tak zremb rządzi, co prawda musiałem wynieść pralkę do piwnicy, zeby wstawic maszynę wiercącą, żona ma mi to za złe, bo musi znosić z 4 pietra pranie i wnosić je z powrotem. Ale jakie wrażenia z wiercenia. Wiertarka ma juz swoje za soba, ale za to cena rewela tylko 567,99zł taniej jak chinski proxxon. Dostaje takiego bicia podczas wiercenia, ze nic tylko poocierac sie o korpus. Podobno luzy i bicie można usunąć, ale pan z ASO Poloneza powiedział, że jeszcze nie obejrzał całego YouTube’a i na razie nie wie jak to zrobić. Ogólnie nie wiem jaki ten Proxxon jest, ale Zremb na pewno jest lepszy, bo jest i pan Janusz z 2 piętra też tak uważa, bo jak kiedyś z Mietkiem pracowali w Białostockich uchwytach to taki Zremb byl mokrym marzeniem każdego tokarza.
“zmniejszając obroty zwiększamy jednocześnie moc wiertarki. W przypadku
przełożeń w tej konkretnej wiertarce na najwolniejszych obrotach
zyskujemy aż 6-krotny wzrost mocy!”
Nieprawda! Moc jest w przybliżeniu stała, pochodząca od silnika minus sprawność przekładni. Zmieniając przełożenie zyskujesz zmianę prędkości i momentu obrotowego!
Właśnie też chciałem napisać, że zwiększa się tylko moment obrotowy a nie moc :)
Jak dla typowego majsterkowicza to bardzo drogie narzędzie :( no i w tej cenie to mogli już skrzynie biegów z łatwą zmianą dać, a nie jakieś paski… W byle jakiej wiertarce są przekładnie wygodne do zmiany, a tutaj to raczej, żeby mieć 3 takie sztuki każda na inne przełożenie, bo kto będzie co chwilę pasek przekładał?
Nie ma aktualnie lepszego rozwiązania zmiany biegów niż przekładnie pasowe. W mojej wiertarce zmiana przełożenia zajmuje minutę, wliczając odkręcenia śruby i podniesienie pokrywy obudowy. Chodzi o to, aby przekładnia była prosta i niezawodna. A pasek dodatkowo pełni rolę sprzęgła – przy zbyt dużym obciążeniu i zablokowaniu wiertła będzie się ślizgał i maszyna nie ulegnie uszkodzeniu.
Dziwne przejęzyczenie z tą mocą bo mierzył pobór mocy elektrycznej z sieci otrzymując 44W na najwolniejszym i 95 na najszybszym przełożeniu. Czyli zgadza się to z wiertarkami regulowanymi elektrycznie które na najszybszych obrotach też pobierają większą moc. Tu jest po prostu przekładnia , odpowiednik dźwigni, zmieniających momenty sił i wykonujących te samą pracę na innej dłuższej drodze.
Ciekawe jak bardzo precyzyjna jest ta wiertarka.
. Widzę tu więcej wiedzy książkowej niż teoretycznej.Zagadka – jeśli mamy silnik powiedzmy o mocy 100 wat i koło pasowe o średnicy 1cm i obrotach 100/ min (wartości tu podane są przykładowe ) a na wałku odbiorczym jest koło pasowe o średnicy 2cm to chyba logiczne jest że prędkość na wałku odbiorczym będzie dwukrotnie mniejsza a moc wzrośnie dwukrotnie (wyłączając opory toczenia i inne…) Czasem trzeba coś wziąć na tak zwany chłopski rozum , a nie udawać “inteligenta”
Mylisz się.
Łukaszu, czy udostępnił byś kod do Arduino liczący średnią prędkość obrotów bo akurat potrzebuję taki, a nie wiem jak się zabrać za jego pisanie :D
Ten mój kod był taki pisany “na kolanie” i aż wstyd go pokazywać ;)
ale i tak chciałbym dowiedzieć się jak to się robi :D
Znalazłem literówkę :D
“Wiertarka Proxxon TBH została wyposażona w silnik o mocy 300W, który pozwala nam pracować z trzeba prędkościami obrotowymi”
Poprawione. Dzięki :)
Jak z tymi luzaki wrzeciona?
jaka jest największa odległość między uchwytem wiertarskim,a stołem?