Tym razem wydłubałem deskę do krojenia. Tradycyjnie narzędziami bez prądu. Okazało się to trudniejsze niż podejrzewałem, ale po kolei…
Plan był taki, żeby zrobić deskę zgrabną, niedużą w rozmiarze mniej więcej 25x25x2,5 cm z uchwytem. Nad wyborem materiału długo się nie zastanawiałem. Napatoczyła się dębowa kantówka i w zapasie miałem duży kawałek orzecha amerykańskiego, z którego wystarczyło wykroić odpowiednich rozmiarów kawałek.
Dębową kantówkę pociąłem na 4 równe 25 cm kawałki. Z deski orzecha amerykańskiego wyciąłem kawałek możliwie zbliżonych rozmiarów. Wszystkie kawałki należało wyrównać i skleić. Założenie proste, ale wykonanie niezbyt. Zależało mi na tym, żeby wszystkie boki klejonych elementów były proste, żeby w miejscu klejenia nie było żadnych widocznych dziur, szpar. No i wszystkie kąty klejonych elementów powinny być proste. Naprawdę sporo się musiałem nagimnastykować z kątownikiem i strugiem, żeby wszystko było tak jak powinno. To właśnie w takich chwilach człowiekowi przejdzie nieraz przez myśl, że z piłą stołową i szlifierką majsterkowanie byłoby łatwiejsze :) Ale ostatecznie strug ręczny też dał radę.
Po spasowaniu elementów wysmarowałem wodoodpornym klejem dopuszczonym do kontaktu z żywnością i mocno ścisnąłem ściskami. I tak sobie schło przez noc.
Popełniłem błąd, bo nie starłem kleju, gdy był jeszcze świeży i musiałem go potem skrobać i strugać co też dało się trochę we znaki. Ostatecznie wyrównałem obie strony strugiem płaszczyznowym, a brzegi potraktowałem małym strugiem równiakiem. Ładnie się wszystko skleiło. Nie było żadnych szpar.
W tak przygotowanej desce musiałem jeszcze zrobić prosty uchwyt. Nawierciłem korbą trzy otwory by pozbyć się większości materiału, a resztę wybrałem dłutem.
Tarnikiem i pilnikiem zaokrągliłem rogi i wyszlifowałem wnętrze uchwytu.
Pomyślałem, żeby desce nadać trochę charakteru i opalić brzegi palnikiem. Uważałem, żeby nie nadpalić płaskich powierzchni. Wyszło całkiem nieźle.
Na koniec przeszlifowałem całość papierami ściernymi kończąc na gradacji 500 i kilkukrotnie zaolejowałem całość mineralnym olejem przeznaczonym do desek kuchennych. Olej pięknie uwydatnił słoje i podbił kolor.
A oto efekt…
TataStruga.pl
Po prostu ładna rzecz.
Cudna decha!
Dzięki :)
Deska super, projekt mi się podoba. Mogłbyś podpowiedziec dokładną nazwe kleju jakiego uzyłeś i może on mieć styczność z żywnością?
Ja też bym się chciał dowiedzieć
Klej Titebond. Wodoodporny i z atestem do kontaktu z żywnością.
Wyszło bardzo fajnie. Dobrze wyglądają te boki
Efekt opalania jest super. Często wykorzystuję w różnych projektach.
Skąd bierzesz dębowe deski? Chciałbym wykonać deskę do krojenia, ale niestety sosna się do tego nie nadaje ;p
Miałem to szczęście, że dostałem od dobrych ludzi za darmo :)
Ja mam pytanie z innej beczki. Wykonałem deskę z litego jesionu (bez klejenia) po dwóch dniach w domu efekt łódki. Drewno suche 8-10% jak tego uniknąć?