Witam majsterkowiczów,
Jak każdy majsterkowicz, chciałem mieć porządny stół warsztatowy! Do tej pory pracowałem przy używanych biurkach komputerowych, które nie grzeszyły stabilnością. No i trafiła się okazją wziąć od znajomego stalowy stół warsztatowy wraz z blatem drewnianym. I tu czar prysł! Stół posiadał sporo rdzy, a blat był zjedzony przez kołatka! Więc całość czekała na jakieś rozwiązanie. W między czasie, znajomy pozbywał się starej deski podłogowej. Bingo! Już wiem z czego zrobię blat! Nabywszy deski podłogowe wziąłem się do pracy!
W pierwszej kolejności oczyściłem stół z rdzy, pospawałem sufladę i zabezpieczyłem podkładem antykorozyjnym:
Spawanie szuflady:
Przepraszam za ustawienie kamery, zorientowałem się dopiero po nagraniu :)
A następnie pomalowałem całość zaczynając od narożników:
Mając pomalowany i ustawiony stół, wyciąłem ze sklejki blat:
I przymierzyłem go:
Po sprawdzeniu, że jest ok, odstawiłem go i zdjąłem wymiary ze stołu na ścianę w celu montażu podpór.
Które przyciąłem na ukośnicy:
Belki montowałem na kołki fi 8mm.
Dodatkowo, wymyśliłem sobie kącik wiertarski, więc trzeba było dołożyć 2 małe blaty ze sklejki:
Więc i trzeba było dołożyć nogę:
(Przepraszam za rozmycie z lewej strony na zdjęciach, pokrowiec do telefonu powodował ten efekt)
Mając już przygotowany zarys “ruchomego” blatu, wybrałem kilka desek podłogowych i je przygotowałem do kładzenia.
Ponieważ deski po demontażu nie posiadały w praktyce piór, musiałem przemyśleć sposób montażu. I tu z pomocą przyszedł “ruchomy” blat.
Dodatkowo szerokość blatu wymagała 3 cm docinki nowego paska. Postanowiłem więc rozpocząć pracę od przodu blatu. Deski podłogowe kleiłem do sklejki, skręcając je dodatkowo od spodu wkrętami.
I tu ujawnił się ruchomy blat, dzięki któremu mogłem poskręcać deski od spodu.
Po zmontowaniu blatu, powstała dość nie atrakcyjna krawędź blatu. Kilka starych, przeszlifowanych i przyciętych kantówek rozwiązało problem :)
Oczywiście, kantówki montowałem ok 0,5-1,0mm powyżej blatu, aby można je było zeszlifować na równo. A jeśli już mowa o szlifowaniu, to szlifuję całość papierem 80.
Po zeszlifowaniu zebrałem trochę pyłu i wymieszałem go z klejem do drewna. Tak uzyskaną pastą zaszpachlowałem wszystkie niedoskonałości, a po wyschnięciu ponownie zeszlifowałem całość papierem 150.
Po odpyleniu przyszła kolej na lakierowanie!
A po wyschnięciu lakieru szlifowanie papierem 150 i ponowne lakierowanie. Ja mój blat lakierowałem łącznie 3 razy.
No i szkoda go używać, taki ładny jest! :)
Blat jest gotowy! teraz przyszła kolej na zagospodarowanie go. W pierwszej kolejności na blat trafiła nowa zabawka :)
Tak wiem, mam wiertarkę stołową, którą sam zrobiłem: https://majsterkowo.pl/multi-funkcyjna-wiertarka-stolowa/ ale postanowiłem wykorzystać ją jako szlifierkę, a ta była w bardzo okazyjnej cenie :)
Jak kącik wiertarski to i montaż organizerów na wiertła:
Po przygotowaniu kącika wiertarskiego, przyszła pora na zagospodarowanie ścian. Za materiał na ściany posłużyło stare biurko. Następnie przymierzanie, wycinanie i montowanie.
Teraz trzeba w jakiś sposób zagospodarować na ścianie te narzędzia:
Ja nie miałem planu na rozmieszczenie narzędzi. Zacząłem od pomiarówki, a później to jakoś samo poszło.
Następnie przygotowałem podstawkę na wkrętaki, wraz z miejscem na wkrętaki specjalistyczne.
Kolejne na cel poszły kombinerki, szczypce, i inne. N początek wymierzyłem 35 cm wałka drewnianego fi 10 mm, i przygotowałem 2 kwadraty 8×8 cm w których przygotowałem otwory do montażu na ścianie.
Na miarki zwijane wykorzystałem 2 blaszki, z których uciąłem końcówki, a następnie przykręciłem na 2 wkręty.
Ze starej lampy na klipsa i z nożycowego mocowania lusterka łazienkowego, zrobiłem regulowaną lampę do doświetlania miejsca roboczego blatu i wiertarki stołowej.
Reszta narzędzi to przymiar, kołek, klej i gotowe.
Klucze, dłuta i noże muszą poczekać na wenę twórczą. Najbardziej przydatne narzędzia znalazły swoje miejsce. Czy praktyczne, to się okaże w trakcie użytkowania.
Stół na pewno będzie rozbudowany o funkcjonalności poniżej wiertarki, ale na ta chwilę uważam że jest GOTOWY!
Tak się prezentuje:
Muszę jeszcze pomyśleć nad zagospodarowaniem szuflad i szaf w biurku. W miarę ewolucji projektu będę aktualizował go o nowe funkcjonalności, pomysły, sugestie.
Mam nadzieję, że projekt się podobał, na wszelkie pytania odpowiem w komentarzach.
Pozdrawiam.
Łukasz
fajny stół! daję 5 ;)
Dziekuje ;)
Własny stół warsztatowy, zazdroszczę :-)
No i rzeczywiście szkoda na tym blacie pracować żeby nie zniszczyć
To fakt. Teraz cały czas uważam aby go nie zarysować.
Dobra robota ! Zasłużona 5 i powodzenia w kolejnych projektach :)
Dziekuje :)
Kawał porządnego stołu
I bardzo szybko udaje mi się go zastąpić.
Wszystko pięknie, tylko gdzie tu jest sklejka? :(
“Mając pomalowany i ustawiony stół, wyciąłem ze sklejki blat”
Faktycznie, też jej nie widzę ;)
Pingback: Przeprowadzka: miejsce pracy inżyniera | Inżynier Domu
To jest OSB