Poniżej zamieszczam opis prostego projektu warsztatowego, który pozwala okiełznać ściski stolarskie, które przy pewnej liczbie zaczynają walać się w każdym kącie.
Zbudowany przeze mnie wieszak jest kompilacją rożnych projektów znalezionych w internecie.
Pierwszy krok, to “zaawansowany” rysunek i nawet kilka obliczeń.
Planowałem wykonać dwa wieszaki. Jeden na ściski o głębokości ściskania 120mm i drugi dla mniejszych ścisków – 50mm.
Pierwszy z nich będzie miał pojemność 15, drugi zaś 18 ścisków.
W swych zapasach miałem starą sklejkę 18mm.
Najpierw poprzycinałem odpowiednie elementy na szerokość (na długość będę docinał później).
Następnie herbatka i wyrysowanie wszystkich nacięć i cięć jakie będę musiał wykonać.
Ponieważ chciałem, żeby część robocza (ta na której będą opierały się ściski) była wytrzymała, więc stwierdziłem, że podwoję jej grubość.
Dotyczy to oczywiści obu wieszaków.
Tak sklejone części zostały wyrównane na pilarce stołowej.
Kolejny krok, to wywiercenie otworów na każdym z końców.
Następnie zacząłem wycinać zbędny materiał, tak aby powstały szczeliny utrzymające ściski.
W pierwszym moim podejściu używałem wyrzynarki. Niestety nie jest to zbyt precyzyjne narzędzie, więc wycięte szczeliny nie były zbyt proste.
Po kilku próbach wyrzynarkę zamieniłem na piłę tarczową.
Efekty był znacznie lepszy. Tylko końcówka (tam gdzie tarcza nie sięga) była docinana wyrzynarką.
Po wycięciu wszystkich szczelin powstałe niedoskonałości wygładziłem wiertłem frezującym (6mm) wkręconym w frezarkę.
Nie wiem czy będzie w stanie to wypatrzeć, ale najpierw zdjęcie przed użyciem frezarki.
I po
Teraz mogę dociąć na docelową szerokość.
Pozostała mi do zamocowania część, która będzie przylegała do ściany.
I jeszcze trójkątne elementy wspomagające konstrukcję.
Ostatni krok, to powieszenie wieszaków.
Projekt prosty, praktyczny, dla mnie bezkosztowy, bo korzystałem z materiałów, które już miałem.
Zyskałem miejsce na ponad 30 ścisków w miarę zwartej formie.