INFORMACJA: Poniższy post nie wydostał się z Poczekalni :(
Tytułem wstępu
Hej wszystkim. Odkąd znalazłem tę stronkę zacząłem zwracać większą uwagę no to co wyrzucam, a co jeszcze może się przydać. Robiąc wakacyjne porządki w biurku znalazłem wiele szpargałów, które na pierwszy rzut oka wydały mi się niepotrzebne.
A jednak. Oto jak można wykorzystać parę niepotrzebnych rupieci do stworzenia czegoś naprawdę przydatnego i ułatwiającego życie w codziennym majsterkowaniu – lampę led. Zasilana nie bateriami, jak zwykłe latarki, lecz zasilaczem, a więc nie musimy się martwić o ich kupno i wymianę.
A to co nam będzie potrzebne do wykonania takiej lampki:
- białe diody led (3V-3.4V)
- zasilacz (w moim przypadku 12V )
- płytka PCB
- potencjometr 1kohm
- włącznik
- rezystory
- kilka przewodów
Płytkę PCB uzyskałem ze starego samochodowego światła STOP – z którego już dawno wylutowałem większość diod (czerwonych). Teraz zostało już tylko kilka, które zapewne jeszcze kiedyś wykorzystam.
Oto teoretyczny schemat mojej płytki PCB:
Tak to wygląda w rzeczywistości
Następnym krokiem było załatwienie diod. W moim przypadku diody nie były 1 użytku ale nadal dobrze świeciły. Zdołałem wygrzebać ich dostateczną ilość (u mnie 28). Nie wszystkie pochodziły od tego samego “producenta” dlatego świeciły różnymi odcieniami białego – mi to nie przeszkadza :p.
Przyciąłem nóżki do odpowiedniej długości, zostawiając dłuższą nóżkę przy “plusie”, tak aby łatwo mi było lutować.
Przycięte diody wlutowałem do płytki. Ja użyłem zasilacza 12V a diody wlutowałem w 7 równoległych szeregach po 4 diody, więc napięcie na każdą z diod wyniosło 3V. W przypadku zastosowania zasilacza o innym napięciu, bądź gdy inaczej rozłożycie diody należy zastosować odpowiednie rezystory! Tutaj jest dobra stronka z kalkulatorem dla różnych połączeń led http://ledcalc.com/.
Po wlutowaniu ostatecznie obciąłem diody do minimalnej długości. Następnie musiałem wykonać gniazdo, tak aby pasowało na końcówkę od zasilacza. (Nie chciałem jej ucinać, skoro już tam była, ale jeśli macie zasilacz z ‘gołymi’ kablami to też się nada i możecie pominąć ten krok.)
Gniazdo na końcówkę od zasilacza wykonałem z dwóch kawałków drutu miedzianego. Jeden z nich (ten pręcik), aby był grubszy ocynowałem, a z drugiego zrobiłem spiralę. Całość skleiłem klejem na gorąco.
Następnie przylutowałem włącznik, potencjometr i gniazdo na zasilacz do płytki. Zdaję sobie sprawę że może nie wygląda to najlepiej ale się trzyma i spełnia swoją rolę. :D
Tak wygląda całość:
A tak wygląda kartka papieru oświetlona tylko i wyłącznie naszą lampką.
Najlepsze jest to że wszystkie potrzebne materiały pochodziły z odzysku, i nie musiałem niczego kupować. A jak Wam się podoba? :D
INFORMACJA: Poniższy post nie wydostał się z Poczekalni :(
Gniazdo to mogłeś sobie kupić koszt może z 2 zł, twoje nie wygląda najlepiej. Obudowa by się jakaś przydała, wykonana choćby nawet z korytka kablowego.
Racja, gniazdo to niewielki koszt, ale chciałem zrobić wszystko z tego co miałem, a i satysfakcja jest jak się samemu zrobiło. Jeśli chodzi o obudowę to nie miałem na nią pomysłu oprócz zalania klejem na gorąco. Podsunąłeś ciekawy pomysł :p
Hm, to gniazdko to calkiem niezły pomysł, gratuluję wymyślenia.
Swoją drogą to był tu już chyba poradnik odnosnie lampki LED tyle że na USB, ale wystawię 5 :>
Moim zdaniem artykuł bez sensu. Dużo lepszy był wykonany przez Łukasza.
Pomysł z gniazdem ciekawy, chociaż sam bym zainwestował 3 zl, Zastosował bym też inny kolor diod, tz białe ale o ciepłym odcieniu, bo te mogą męczyć wzrok. Jakbyś wrzucił to w jakąś obudowę to fajna rzecz. ode mnie 4.
Dzięki za tak duże zainteresowanie. Lampka sama w sobie nie jest zbyt rewolucyjna – fakt, ale została zrobiona z elementów z odzysku – myślę że to też jest istotne.
Moim zdaniem lamka wyszła mu świetnie pogratulować pomysłu mogłeś do tego jakis statyw zrobic;pmasz ode mnie 5
Nie ma schematu, nie będzie oceny
Będzie schemat będzie 2
Gniazdko super 5 ;)
cube – schemat jest na drugim zdjęciu, a on jest kluczowy. Nie ma potrzeby dodawania innego. Jakiejś zbytniej łaski mi nie robisz dając ocenę zaniżającą średnią.
Ja nie rozumiem dlaczego ludzie wrzucają zdjęcia, które są zrobione w nocy przy małej lampce biurkowej. Właśnie przez takie brzydkie, ciemne i rozmazane zdjęcia, poradniki otrzymują słabe oceny.
Ja pobawiłem się 5 min w programie graficznym i oto co udało mi się wyciągnąć z przykładowego zdjęcia: http://d.pr/i/pVgI
(po prawej oryginał, po lewej obrobione zdjęcie)
Pozdrawiam Paweł Magiera
*Po lewej oryginał, po prawej obrobione zdjęcie :)
trzy słabe oceny i do kosza…
@paweł – dzięki za zaangażowanie- myślę że obróbka zdjęć pewnie by poprawiła oceny ale o niewiele, ponieważ jak wnioskuję z powyższych komentarzy pomysł jest beznadziejny, a i z wykonaniem kiepsko. Mimo wszystko poświęciłem na to dużo czasu i szkoda że nic z tego nie wyszło…
Poprawiłem większość zdjęć – zgodnie z Twoim pomysłem, ale Ci co mieli ocenić już ocenili
Pomysl fajny, jakosc wykonania nie!