Budowa prostownika 12 V

Budowa prostownika 12 V

Witajcie. Kolejny mój projekt który zrodził się z potrzeby to prostownik samochodowy  12 V. Obudowa obecnego nie była w najlepszym stanie i podczas jej czyszczenia i chęci pomalowania na nowo postanowiłem jednak zbudować nową czyli bardziej wytrzymałą i zarazem solidniejszą. Oczywiście wnętrze również zostało zrobione na nowo. Tak naprawdę to nawet śrubka ze starego nie została przełożona.  Projekt w pierwszej fazie miał zakładać ładowanie również akumulatorów 24 v ale zrezygnowałem z tego pomysłu.

1
Obudowa prostownika nie wyglądała najlepiej.
2
Wnętrze nie grzeszyło estetyką a co najważniejsze prostownik był uszkodzony ( spalony transformator ).
3
Pierwszą czynnością było odkręcenie całej zawartości obudowy ale jednak po przemyśleniu zdecydowałem się zbudować cały prostownik od początku.
4
Mostek prostowniczy 35A, kostka, wyłącznik dwa gniazda bezpieczników oraz radiator ze starego procesora z PC.
5
Obudowa pochodzi ze starego urządzenia medycznego. Co prawda jest niekompletna w dwie ścianki ale te musiałem samodzielnie dorobić.
7
Jak widać pojawia się coraz więcej niezbędnych przedmiotów. Była opcja aby zostawić wentylator na radiatorze ale później zrezygnowałem z tego pomysłu.
8
Dokupiłem Voltomierz i Amperomierz oraz gniazdo na diodę LED oraz wyłącznik i to wszystko umieściłem na przednim panelu.
9
Tył nie był modernizowany wiec wykorzystałem wszystkie otwory. Dwa bezpieczniki, zasilanie 220, oraz przewody plus i minus z zaciskami.
10
Obudowa jest kompletna
11
Montaż transformatora postanowiłem zamocować na dwóch aluminiowych kątownikach.
12
Otwory pod zegary zrobiłem otwornicą do drewna natomiast pod wyłącznik wywierciłem wiertłem a później wypiłowałem pod wymagany wymiar.
13
Transformator już zamontowany. Zależało mi na tym aby trzymał się solidnie w pionie i poziomie.
14
Obudowa przygotowana do malowania Przeszlifowana i odtłuszczona kolor docelowy to czarny mat.
15
Przedni panel już gotowy.
16
Taki montaż obudowy ułatwił prace przy okablowaniu całego prostownika.
Schemat prostownika
Schemat prostownika również wykonałem samodzielnie. Mam nadzieję że uda się go Wam odczytać :). Oczywiście symbole poszczególnych elementów są nie do końca fachowe ale starałem się opisać każdą cześć.
17
Podczas montażu czekała mnie niespodzianka ….
18
Instalacja elektryczna już polutowana.
20
Trzeba pamiętać o tym aby połączenia były pewne oraz zakładać ,,koszulki” w miejscach koniecznych.
21
Gwarantuję że radiator spełnia swoją funkcję znakomicie.
22
Jak się okazało woltomierz był uszkodzony :( ….
23
…. po rozebraniu go wystarczyło dolutować czerwony przewód ( strzałka ).
24
Stabilizator 12 v  dostał mini radiatorek który przymocowałem do dużego radiatora.
25
Prostownik po złożeniu
26
Po podłączeniu dioda led świeci na niebiesko. ( mój ulubiony kolor )
27
Voltomierz jest wyskalowany do 20 V natomiast amperomierz do 8A . Można oczywiście kupić z niższymi wartościami .
28
Podczas testów była konieczność zrobienia wentylacji w górnej części obudowy poprzez nawiercenie otworów.

Podsumowując cały projekt uważam że można wykonać podobną obudowę. Wystarczy zaopatrzyć się w profile aluminiowe 10 mm x 10 mm które trzeba połączyć z bocznymi ściankami  poprzez wywiercenie i nagwintowanie. Ścianki można wykonać np z paneli podłogowych odpowiednio je docinając.

Ocena: 4.52/5 (głosów: 89)

Podobne posty

79 komentarzy do “Budowa prostownika 12 V

    • Koszt jaki poniosłem to 50 zł. Woltomierz, amperomierz, mostek prostowniczy, stabilizator, dioda led, przewody prostownicze, krokodylki ( ZACISKI ) Pozostałe części już miałem.

      Odpowiedz
        • nic trudnego .
          Mostek prost. ma taką dziurkę fi. 4 , może fi .5
          W radiatorze , także robisz taki otworek , tzw. dziurę ,
          No iiiii łączysz , łączysz , łączysz to wszystko za pomocą albo śrubki z nakrętką i podkładką , albo za pomocą wkręta do metalu , chociaż do aluminum wystarczy jakikolwiek wkręt .
          Między radiator a mostek daj se pastę termo . Jakoś tak . Bez pasty też
          może być . Tyle na temat . Mostek można także połączyć klejem dwuskładnikowym , też będzie działać .

          Odpowiedz
  • Mi się podoba, od dłuższego czasu planuję taki prostownik zmajstrować. Co do uwag:
    – jaki stabilizator 12V zastosowałeś? I na schemacie jest chyba nieprawidłowo narysowany
    – szkoda że Twój prostownik na ma automatyki – ale domyślam się że nie miał mieć :-)

    Odpowiedz
  • Może z elektrycznego punktu widzenia szału nie ma, bo nie licząc diody led to tylko mostek jest zrobiony, to jednak super to wszystko poukładałeś i wykończyłeś – ode mnie piąteczka. Diodę LED wspomógłbym raczej opornikiem… ale skoro działa to jak to mówią – “nie ruszać” (na schemacie dioda powinna (chyba) być w drugą stronę?, no i nie opisałeś wyprowadzeń stabilizatora). Generalnie fajna konstrukcja Ci wyszła.

    Odpowiedz
    • Wiem że opornik byłby odpowiedni na diodę LED. Ale stabilizator nie kosztował fortuny. Co do schematu to miałem go nie załączać ale przez to projekt byłby niekompletny. To mój trzeci prostownik. Może kiedyś zrobię jakiś mały do motocykla.

      Odpowiedz
  • Świetna robota. Tylko co do schematu, to na przyszłość mógłbyś robić go np. w eaglu. Jak na ręczną robotę jest świetny, ale jak będziesz robić coś większego i nagle będzie trzeba jakąś rzecz poprawić to albo szalejesz z gumką albo nowa kartka. A na kompie parę kliknięć i jest ok. Na skali nie ma ale tu dam 4,5/5 za diodę podłączoną odwrotnie.

    Odpowiedz
  • Mógłbyś mi bardziej wytłumaczyc jak podłączyć ameromierz i voltomierz elektroniczny taki najtańszy za 10 zł z allegro. A i jeszcze jedno pytanie ten mostek prostowniczy to 1000v czy 400v

    Odpowiedz
    • Taki może być. Amperomierz podłączasz szeregowo w układ czerwony plus a czarny minus. Woltomierz równolegle do układu czerwony plus czarny minus.

      Odpowiedz
  • No ta ja się niestety troszkę poczepiam :) Nie są to złośliwości, tylko delikatne obawy. Ja osobiście nie podłączyłbym pod tę konstrukcję swojego akumulatora. Nie stać mnie za bardzo na kupno nowego :P Ale po kolei, co mnie niepokoi…

    Aktualnie w gniazdkach AC nie mamy już niestety 220V a ok. 240V. Prowadzi to do troszkę innego działania trafo. Kupiłem kiedyś transformator, który miał mi zapewnić na wyjściu 12V :) Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że na wyjściu mam 40V!!! Troszkę dużo. Sprawa się wyjaśniła, gdy zmierzyłem napięcie w gniazdku :) 240V

    Na wyjściu mostka prostowniczego nie mamy wcale wyprostowanego napięcia… Mamy tylko zastosowaną funkcję ABS! Innymi słowy wszystkie doliny sinusoidy prądu zmiennego zamieniane są na wyżyny :) Odwracany jest znak ujemny. Co za tym idzie mamy na wyjściu prąd impulsowy, nie stały. Zatem brakuje mi tutaj kondensatora elektrolitycznego zaraz za transformatorem. Myślę, że jakieś 470uF powinno wystarczyć.

    Stabilizator nie jest opatrzony w żadne kondensatory! Dziwię się, że w ogóle działa :) Jeśli jest to LM78XX to może to prowadzić do bardzo ciekawych efektów.

    Kolejną rzeczą jest to, że akumulatory ładuje się odpowiednim prądem zależnym od napięcia znamionowego i jego pojemności… Tutaj akumulator “sam” pobiera sobie prąd (maksymalny), prąd ten nie jest mu dozowany jak w normalnym prostowniku. Także Nie sądzę, by akumulator wytrzymał więcej, niż kilka ładowań…

    I co się dzieje, gdy akumulator się już naładuje. Chyba też możliwe są dość spektakularne efekty wizualno – zapachowe :) Brak jakiejkolwiek diody zabezpieczającej na wyjściu…

    Dioda… Faktycznie, łądna – niebieska. Szacuję jej żywotność na kilka godziń ciągłej pracy przy braku rezystora ograniczającego prąd…

    To tyle, pewnie znalazłoby się tego więcej, gdybym był lepszym elektronikiem :)

    Pozdrawiam, i życzę sukcesów…

    Odpowiedz
    • Kolego Danielu Kowszun
      Na ile się znam masz rację. Ale co do transformatora to nie wiem jak zmierzyłeś na wyjściu transformatora 40V ?
      Zakładając, że transformator przy Uwe=220V na wejściu powinien mieć Uwy=12V ( 220V / 12V = 18,3333…). To przy 230V obecnego w gniazdku w Unii Europejskiej na wyjściu transformatora powinno być ok. 12,5V ( 230V / 18,333333 = 12,545454V).
      Uwe / Uwy = nwe / nwy ,gdzie:
      Uwe – napięcie wejściowe,
      Uwy – napięcie wyjściowe,
      nwe – pierwotnych (wejściowych),
      nwy – liczba uzwojeń wtórnych (wyjściowych).
      Liczba uzwojeń pierwotnych i wtórnych transformatora nie powinna ulec zmianie. Dlatego też stosunek uzwojeń we/wy (tu wynosi 18,33…) też nie zmieni się. Zawsze są jakieś straty energii i wartość na wyjściu może być niższa od wyliczonej.
      W UE według normy prąd w gniazdku (dla jednej fazy prądu zmiennego) ma 230V z tolerancją od +10% do -15% (czyli w gniazdku wartość może wahać się od 110%230V do 85%230V).
      Twój transformator mógł być stary, uszkodzony (uszkodzona cienka warstwa izolacji na uzwojeniach). Chyba, że transformator ma kilka uzwojeń wtórnych, czyli z 220V miał dawać 12V i 24V itp.
      Ja żeby nie spalić transformatora (jednak im większy tym droższy) stosuję bezpiecznik, przez zbyt małą rezystancją lub zwarcie na wyjściu. Na to miast urządzenie odbiorcze (tu akumulator) też zabezpieczam bezpiecznikiem na wszelki wypadek, by nie popłynął za duży prąd – szkoda wydawać pieniędzy chociażby na nowy akumulator. Urządzenie odbiorcze (tu akumulator) ma określone parametry Imax, Umax itp.
      Może rozpisałem to za bardzo, lecz może ktoś trzeci przeczyta i zrozumie dopiero w tej formie.

      Pozdrawiam
      David

      Do wszystkich zainteresowanych

      Kiedyś miałem mały (z 230V na 12V 100mA itp.) zasilacz uniwersalny nie zabezpieczony. Znajomy zapomniał się i coś zasilał zostawił, obudowa się nadtopiła, zasilacz przestał być uniwersalny – transformator przegrzał się. Pożaru nie było, nie wiem czy pożar mógłby powstać, choć w sumie ryzyko istniało, obudowa nadtopiona i plastikowe elementy transformatorka też stopione, więcej nie pamiętam. Zasilacz kosztował ok. 30 zł. Ale nauka się przydała. Wolę wydawać kilka złotych na zabezpieczenie bezpiecznikiem niż 50zł lub więcej na nowy transformator i inne elementy, czas na przywrócenie stanu używalności urządzenia też kosztuje.

      Nie chcę nikogo straszyć, stosowanie zabezpieczeń, ich umiejscawianie, przeciwdziałanie przewidywanym uszkodzeniom jest troszkę kłopotliwe, ale za to jaka jest radość, że potrafi się zrobić coś znacznie lepszego od tanich chińskich rzeczy.
      Nie które elementy elektroniczne nie powinno się umieszczać obok siebie np. kondensatory elektrolityczne obok radiatorów diod prostowniczych, gdyż ciepło odprowadzane z diod przez radiatory podgrzeje kondensatory i skróci ich żywotność. Jeśli się wie o takich zasadach żywotności elektroniki, ale się je łamie by zmniejszyć żywotność urządzeń wtedy jest to jeden z rodzajów planowanego postarzania produktów.

      Pamiętajcie o bezpieczeństwie zdrowia i życia ludzkiego, ale i ewentualnych zwierząt.

      Pozdrawiam serdecznie.

      Odpowiedz
    • Co za bzdury !!! do ładowania akumulatora proponujesz kondensator 470 mikrof i niby po co? Podwyższenie 220 na 240 dało ci skok napięcia z 12 na 40 ale cyrk . To się kupy nie trzyma. Policz sobie jak umiesz proporcje.

      Odpowiedz
  • Kolego stigfighter

    1. Zmierz napięcie wyjściowe po podłączeniu w miejsce akumulatora kondensatora 4700μF/35V (lub kilku mniejszych połączonych równolegle). Chodzi o zbadanie, jakie maksymalne napięcie podawane będzie na akumulator w ostatniej fazie ładowania. Obawiam się, że przy tym układzie będzie ono zbyt wysokie i może doprowadzić do uszkodzenia akumulatora.
    2. Otwory wentylacyjne lepiej było umieścić od spodu, ew. na bokach.

    Myślę tu o zabezpieczeniu wnętrza głównie przed deszczem i śniegiem oraz płynami przypadkowo rozlanymi na prostownik. Jednocześnie sugeruję dodanie z tyłu obudowy wetylatora, wydmuchującego powietrze z wnętrza i dzięki temu zapewiającego właściwe chłodzenie transformatora.

    1. Na schemacie stabilizator napięcia i dioda LED zdają się być nieprawidłowo

    podłączone. Jak to wygląda w rzeczywistości? Czy w ten sposób:
    https://plus.google.com/photos/111766952678625484789/albums/6056600082050982513/6056600089903310098?pid=6056600089903310098&oid=111766952678625484789

    1. Z tymże stabilizatorem wiąże się kilka niuansów.

    a) Brak jest kondensatorów na wejściu oraz na wyjściu, spójrz na stronę 18.
    dokumentacji ( na przykładzie wyrobu firmy Fairchild):
    https://www.fairchildsemi.com/datasheets/LM/LM7805.pdf . W praktyce brak tych
    kondensatorów powodować może różnorakie zakłócenia w świeceniu zasilanej z
    niego diody LED.
    b) Jego minimale napięcie wejściowe to około 14-14,5V, zależnie od producenta.
    Wspomiasz o 13,8V DC “na wyjściu transformatora”. Taka sytuacja powoduje napięcie zasilające diodę LED mniejsze od zakładanych 12V, choć to praktycznie nie jest problemem. Problemem może okazać się słabe świecenie owej diody w przypadku ładowania głęboko rozładowanego akumulatora i naturalnym w tym przypadku spadku napięcia.

    1. Do zasilania diody sygnalizującej włączenie prostownika polecam układ na dwóch rezystorach i diodzie Zenera.

    Z poważaniem
    Mateusz

    Odpowiedz
  • wygląd całości bardzo sympatyczny i starannie wykonany , złośliwi mogli by się przyczepić ” po co woltomierz w prostowniku” – ale dzięki woltomierzowi przy odrobinie wprawy można w znacznym stopniu stwierdzić kiedy akumulator jest w pełni naładowany,
    Martwi mnie tylko brak rezystora ograniczającego prąd ładowania, jak wiadomo akumulator należy ładować 1/10 prądu znamionowego – czyli 45Ah to prąd 4,5A . całkowicie rozładowany akumulator na początku ładowania pobiera maksymalny prąd czyli taki jaki jest w stanie dostarczyć mu prostownik – a zbyt duży prąd ładowania jak wiadomo znacznie skraca żywotność akumulatora. Malutki minusik za diodę ” trochę daje po oczach” w końcu to jest kontrolka a nie latarka – warto zastosować rezystor ograniczający ( nie brać tego do siebie to tylko moja sugestia) tak trzymać – ocena 4.5 / 5plt.

    Odpowiedz
  • Zwróciłem uwagę na to, że po stronie pierwotnej transformatora, na jednym przewodzie narysowałeś bezpiecznik a na drugim wyłącznik. Zarówno wyłącznik jak i bezpiecznik powinny znajdować się na przewodzie fazowym! W przeciwnym razie albo wyłączenie urządzenia, albo przepalenie bezpiecznika będzie powodować, że elementy w środku nadal będą pod napięciem!

    Odnośnie stabilizatora, widziałem, że kilku kolegów już sugerowało poprawki. To, co jest na załączonym schemacie nie ma prawa działać. Jedną nogę podpina się do masy, jedną do napięcia wejściowego i na ostatniej otrzymuje się napięcie wyjściowe, do którego podłącza się obciążenie. Zgodnie z Twoim rysunkiem, dwie nogi są podpięte do toru “-“(to już jest źle) a wyjście regulatora jest podpięte do “+”( czyli sam zmostkowałeś regulator). Jednym słowem na wyjście( do akumulatora) i tak trafia to, co wychodzi z mostka prostowniczego a nie napięcie stabilizowane. Dodam jeszcze, że regulatory napięcia mają określoną wydajność prądową. W przypadku tanich regulatorów z reguły są to ułamki ampera – nie wiem co dokładnie tutaj zastosowałeś ale jeżeli nie chcesz niespodzianek po poprawnym podłączeniu, trzeba to sprawdzić.

    Pozwolę sobie również zwrócić uwagę na “voltomierz”. Nie tylko polonistów razi niepoprawna pisownia. Jeżeli my nie będziemy dbali o własny język to kto to zrobi? :)

    Na sam koniec, podziwiam wykonanie obudowy. Zrobiona pięknie i estetycznie.
    Życzę udanych konstrukcji! :)

    Odpowiedz
    • Ma na dwu przewodach podwójny wyłącznik i jest ok. Faza może różnie trafiać szczególnie jak wtyczka będzie bez uziemienia. Także czasem fazy są różnie podłączane do gniazdka.

      Odpowiedz
  • Kret…co Ty kur…a pierdzielisz za bzdety….czy Ty do cholery wiesz co to prad zmienny ?? Czy masz w domu w kazdym gniazdku zaznaczone gdzie jest “faza” oraz “zero” oraz na kazdej wtyczce ?? Masz kilka przykadow…..odkurzacz jeden chu…j jak do gniazdka nie podlaczysz to albo wlacznik odkurzacza jest na przewodzie fazowym lub na zerowym, mikser, krajalnica, blender, i wiele innych. Jedynym wyjatkiem jest oswietlenie sufitowe gdzie jest przerywana faza ze wzgledow bezpieczenstwa. By np. myjac klosz lub wymieniajac zarowke nie pierdolnelo Cie…ale z tego co napisales widocznie u siebie w domu masz inaczej podlaczone wylaczniki swiatla i chyba Cie ten prad pokopal bo takich bzdetow jak napisales to w zyciu nie widzialem. Co do wykonu prostownika…..5/5 i bedzie dzialal choc widzialem ze ktos pisal ze nie. Mam prostownik firmy SENA 12V/8A i widzac schemat jaki tu byl “narysowany” w moim FABRYCZNYM jest identycznie.

    Odpowiedz
    • Witam
      Przed komentarzami proponuję lekturę na temat elektroniki, prostowników samochodowych i bezpieczeństwa przy pracy z urządzeniami elektrycznymi pod napięciem.

      Zamiast udzielić pomocy i podzielić się swoją wiedzą to wprowadzacie w błąd.

      Odpowiedz
  • Witam. Mam taki prostownik i chciałbym w nim zrobić regulacje prądu. Czy wystarczy tylko na wyjściu dodać potencjometr którym bym regulował prąd? prosze o podpowiedź.

    Odpowiedz
    • Witam

      Nie, potrzebna jest elektronika, a z pytania widzę że musisz jeszcze trochę liznąć wiedzy, to nie kolocki lego.
      Nie obraź się :)

      Odpowiedz
  • Taka mała sugestia do kolego Elmax.
    Może mało się znam ale w sieci jest prąd przemienny nie zmienny i dlatego stosowano zerowanie (zero jest zawsze na jednym przewodzie.
    Więc twoje krzyki potwierdzają tylko brak wiedzy.

    Odpowiedz
  • bardzo fajnie , ale ja bym mostek zastapil diodami , dlatego ze mostek gotowy jest bardzo wrażliwy na zwarcia , które można samemu be nieuwagę zrobić , , robiłem taki prostownik na trafo od mikrofalówki , i diodach z alternatora samochodowego pozdrawiam

    Odpowiedz
    • witaj
      Bezpieczniki daj z cienkim drucikiem jak zspalisz daj z grubszym drucikiem ,
      Do trzech razy sztuka , jak na pierwotnym tak i na wtórnym ,
      Następna próba , to po zspaleniu tych cienkich bezpieczników .
      Lutownicą transformatorową możesz spróbować wlutować drut grubszy oporowy .
      Jak to się spali , to proszę wluótóuj gwoździa , jak i w jednym tak i w drugim .
      Powinień się zspalić transformator . Tylko nie wiem czy na pierwotnym czy na wtórnym .
      Zapytaj w sklepie jak będziesz kupował , to Tobie kolego miły podpowiedzą sprzedawcy .
      Fizycznie daj bezpiecznik z cienkim drucikiem . Zawsze tak korki watowałem . Instalacja się w domu nie spaliła . A nawet lepszy drucik dopasowałem .
      Nie jak teraz jakieś esy floresy .

      Odpowiedz
  • Witam.mam 61 lat.20 lat temu kolega zrobił mi prostownik na starym zasilaczu z ruskiego tv.Rubina.Dzisiaj wymieniałem kable ,i okazało się że w środku są tylko 4 diody !Prąd jaki daje to (5 zakresów)14,4-13,8-12,7-11,8 i 10,0 Volt.Zamontowałem mu przełącznik.Ja z reguły ładuję 13,8V.Jak trafiło mi się zimą ze padł mi (stary) akum.to dawałem na 14,8 15 minut ,i odpalał.Pytanie moje jest następujące ,czy ten stabilizator jest niezbędny?I ewentualnie jak go dobrać ,gdzie zamontować.Dziękuję za wyrozumiałość :)i pozdrawiam

    Odpowiedz
  • 1. Zastosowanie “Stabilizatora” do diody LED bzdurne i do tego bez elementów odsprzęgających. Świadczy o braku znajomości prawa Oma. Wystarczy rezystor.

    1. Umiejscowienie bezpiecznika bez sensu, Powinien być za mostkiem i zabezpieczać przed przypadkowym zwarciem zacisków do akumulatora.
    2. Brak regulacji prądu akumulatora. Taka konstrukcja niszczy akumulatory bardziej, niż je ładuje.

    Jedyny plus to obudowa i wkład pracy.

    Odpowiedz
  • witajcie naliczyłem , że 4 – y bezpieczniki trzeba zamocować do tego układu ( prostownika )
    – przed transformatorem ,
    – Za transformatorem ,
    – między transformatorem a mostkiem prostowniczym ,
    – no i na końcu , tj. na wyjściu tegoż układu .
    – bez kondensatorów , kondensatorem jest akumulator .
    Myślę , że do naładowania wystarczyłby transformator + układ gretzha tj. 4 – diody prostownicze , włącznik/wyłącznik , bezpiecznik na wyjściu i żarówka12v/65w oraz radiator (y) i obudowa .
    Aaa + okablowanie. Prostownik hula mi do dziś . Akumulator mam nowy i go nie ładuję . Alternator jest od tego .
    Ważne !!! Sprawdzić sobie w aucie , czy rozrusznik nie pobiera prądu na postoju .
    Bądź inne , np. żaróweczki np. W bagażniku auta , w schowkach auta świecą się przez noc , a my o tym nie wiemy . Rozrusznik po zużyciu tuleji , robi zwarcie i pomału sobie rozładowuje akumulator .
    Ogólnie prostownik pokazany przez Ciebie zrobiłeś fajny .
    Niech ktoś poprawi schemat po swojemu i go ulepszy . Jak jest jakaś usterka , wada w schemacie ideowym . Pozdrawiam zainteresowanych , nie krytykujących tylko .

    Samemu można za pomocą miernika .

    Odpowiedz
  • Wszystko jest ok. układ dobry. Napięcie może być nawet 17V. Kontrolować trzeba do napięcia 16,2V przy akumulatorach z elektrolitem płynnym. ampery jak nie przekraczają C/10 to jest ok. dioda zasilana tak jak sobie chce konstruktor, też dobrze. Wszystko można zrobić na kilka sposobów. Można dodać regulator prądu metodą modulacji impulsów ale to już modernizacja. Układ wymaga kontroli ładowania i tyle.

    Odpowiedz

Odpowiedz

anuluj

Masz uwagi?