Budowa szklarni ogrodowej

Budowa szklarni ogrodowej

Witajcie w kolejnym artykule :)
Tym razem postanowiłem zmajstrować szklarnię przydomową.
Pierw zastanawiałem się nad kupnem gotowca jednak :

Mam do dyspozycji 3x3m co daje 9m^2 które mogę zagospodarować, niestety nie znalazłem takiej szklarni.
Były albo większe albo 2,3x3m co daje 6,8m^2 więc  a na tych 2,1m zawsze kilka kilo pomidorków urośnie :)

Cena takiej szklarenki 2,3x3m wynosi 549zł u mnie wyszło około 350zł z czego mam pod wymiar jaki chciałem :)

Dodatkowo moja produkcja jest moim zdaniem bardziej wiatro odporna od kupnych, folia jest wkopana pół metra pod ziemię więc nie odfrunie.

Gdybym robił po raz drugi szklarnie to przemyślał bym jedynie wykorzystanie większych profili pvc u mnie jest na 1/2″ przez co musiałem użyć ich więcej niż gdybym robił na 1″
Póki co szklarnia przeszła przez burzę deszcz i średnie wiatry i wszystko jest super.

Dodatkowo na rogach pewnie dodam jakiś materiał aby nie przetarła się folia.
W szklarni są pomidory (buffalo steak, brutus, malinowy) oraz papryki (ramiro, carolina reaper, habanero, bishop crown, i kilka innych “piekących dwa razy”).

Jeśli interesuje Cię taki projekcik to zapraszam na filmik :)

Ocena: 3.14/5 (głosów: 7)

Podobne posty

19 komentarzy do “Budowa szklarni ogrodowej

  • Zawsze miło się patrzy kiedy ktoś stara się zrobić coś samodzielnie, a nie kupić gotowca w markecie. Tutaj szacunek za włożony trud:) Szkoda tylko że wcześniej nie omówiłeś projektu z kimś kto miał wcześniej do czynienia z budową szklarni na działce. Drewno brzozowe niestety się do tych celów nie nadaje, a już szczególnie nieokorowane, o pełnym przekroju – bardzo szybko zagotuje się we własnej korze i przegnije, zwłaszcza przykryte folią. Zabetonowanie tych jednosezonowych słupów też nie było najlepszym pomysłem – nie będzie fajnie wyciągać tych betonowych kloców z ziemi jeśli trzeba będzie skopać ten teren bądź postawić inną szklarnię. A, i jeszcze apropo folii – może wytrzymać kilka lat, ale ściągana po sezonie i chowana w ciemnym miejscu – tutaj sobie to uniemożliwiłeś przyszywając ją takerem. Mógłbym się jeszcze przyczepić kilku rzeczy, ale nie jestem okrutny;) Mam nadzieję że ten projekt to Twoja wprawka na przyszłość :)

    Odpowiedz
    • Dzięki za miłe słowa i konstruktywną krytykę. Co do brzozy to miałem jeszcze pale z buka :P. Zobaczymy jak padną za rok dwa czy trzy to będzie pretekst to kolejnego filmiku z nową lepszą zapewne szklarnią. Co do wyciągania tych betonowych klocków z ziemi to nie będzie dla mnie wielki problem, robiłem to przy przenoszeniu altanki i poszło bez problemu. Co do ściągania folii to moim zdaniem przy takim czymś prędzej ją poniszczę niż zostawię na zimę taką jaka jest. Na polu gdzie też mam warzywniak sąsiad ma od chyba 100 lat folię w takim sporym tunelu i pod nią wszystko ładnie rośnie i nie ma problemów – oczywiście nie chowa jej na zimę. Widzę że masz pojęcie o szklarniach to może podpowiesz mi 2 rzeczy- czy Twoim zdaniem samo otwieranie drzwi da radę czy dorobić jakiś otwór po przeciwległej stronie ? póki co przy 25 stopniach w cieniu na dworze w szklarni było 37 a jak się nie mylę to docelowo powinno nie przekraczać 35 ? I Pytanie numer 2 kiedy zrobić pierwszy oprysk miedzianem na tak zwany “wszelki wypadek” ?

      Odpowiedz
      • Przy tak małej powierzchni otwieranie drzwi powimno wystarczyć. Jeśli jednak zauważysz że rośliny są przegrzane – po prostu więdną lub żółkną możesz zrobić przewietrzenie np. podwijając do góry folię z tyłu szklarni (żeby nie dziurawić). Na opryskach się nie znam bo ich zwyczajnie unikam:)

        Odpowiedz
        • Jak chcesz pomidory pryskać od zarazy miedzianem, to nie warto. Lepiej kupic Mildex 71,1 WG i CURZATE CU 49,5 WP i pryskać naprzemiennie, jak zaleca producent.

          Odpowiedz
  • Robiłem już 2x mały tunel foliowy w ogrodzie i powiem tak – dawno nie widziałem takiej prowizorki. Już mówię dlaczego.

    1. Te brzozowe kołki wytrzymają w ziemi i przy podniesionej wilgotności w tunelu maks. 1 sezon.
    2. Nawet przy małym wietrze folia przetrze się na tych ostrych kantach i zadziorach, a przy większym odfrunie, mimo wkopania.

    Ja rozumiem tanio i popieram ale z odchodu nie da się ukręcić bata.

    Odpowiedz
    • Co do brzozy to zobaczymy, robiłem inne projekty na tych kołkach i wytrzymywały długo.

      co do folii to już 2 burze z wiatrami ma za sobą i nie drgnęła. Jak Twoim zdaniem powinna być przymocowana folia aby nie odfrunąć ? bo chyba nie na śledziach jak marketówki ?

      Odpowiedz
      • Osobiście mocuję folię tak ja Ty. tj. obsypuje ziemią. Dla wzmocnienia efektu tj. aby wiatr nie poderwał małego fragmentu i nie łopotał, rozrywając po kawałku, przez zakopaniem owijam folię wokół drewnianego kołka (tak jak dywan na rolce) i to dopiero zakopuję.

        Te przetarcia pojawią się pierwsze nie w ziemi ale na kołkach, podporach, krawędziach itp. i są spowodowane mniejszymi i większymi ruchami folii. Podłóż tam jakiś grubszy fragment plastiku, arkusz tworzywa, gumę itp. Jak się zrobi mała dziura i wpadnie tam wiatr to nie mam mocnych – tunel jak żagiel odlatuje w siną dal. To miałem na myśli mówiąc, że odfrunie mimo wkopania.

        Zerwane dachy w domach to właśnie efekt żagla. Praktycznie w każdym przypadku okazuje się, że wiatr miał jak wpaść do środka i poderwać konstrukcję – a to nie było kompletnego pokrycia, a to w szczycie budynku było niezabudowane/otwarte okno, a to wrota do stodoły były otwarte itp.

        Odpowiedz
        • Nie zgodzę się z Tobą w kwestii dachów. Dachy zrywane są poprzez różnicę ciśnień. Tutaj bardziej trafne jest porównanie do skrzydła samolotu. Fakt – otwarte okna lub drzwi służą pomocą w sianiu spustoszeń.

          Teraz do głowy mi wpadł pomysł wykonania takiej szklarni z wykorzystaniem streczfolii. Ciekaw jestem jak to zadziała. Strecz jest elastyczny ale po jakimś czasie kruszeje. Jeżeli to ma być szklarnia na sezon to czemu nie?

          Odpowiedz
        • @ Anonim
          Nie mogę dodać postu pod Twoim komentarzem.

          A żagiel to na jakiej zasadzie działa? Nie przypadkiem różnicy ciśnień?

          Odpowiedz
  • Trudno to co zbudowałeś nazwać szklarnią, bardziej bym się skłaniał do nazwy namiot foliowy. Starasz się budować coś samodzielnie, i chwała ci za to – niestety do tego projektu słabo się przygotowałeś, zaryzykowałbym nawet stwierdzenie że poszedłeś “na żywioł” Skoro zabetonowałeś słupy to znaczy że ma ona posłużyć przynajmniej kilka lat – a wystarczyło by zamiast słupów, zabetonować kawałki rury w które później mógłbyś wsuwać słupy i w razie czego łatwo było by zdemontować całą konstrukcję. Co do samego szkieletu mógłbyś ujednolicić materiał z jakiego go wykonałeś, np; pozostać przy rurach PCV – słupy wykonać z rur 2″ usztywniając je, wlewając do środka rzadki beton, o drzwiach nie wspomnę… Podejrzewam że gdybym to ja budował szklarnię to prawdopodobne tak bym postąpił, ale to jest Twój projekt, tak sobie go zaplanowałeś i wykonałeś… Najważniejsze że puki co wszystko rośnie i nie długo można będzie posmakować samodzielnie wyhodowanych warzyw.

    Odpowiedz
  • To nie szklarnia tylko tunel foliowy.
    Piszę to jako posiadacz 15 tuneli 30m x 7,5m.

    Fajnie pomajsterkowałeś, ale niestety żywotność budowli będzie krótka.
    Pierwsza poważniejsza burza z wiatrem i będziesz szukał konstrukcji u sąsiadów. Z resztą dotyczy to też gotowych marketówek.

    Odpowiedz
    • Już koledze wyżej pisałem więc nie będę się powtarzał i przepiszę.

      “co do folii to już 2 burze z wiatrami ma za sobą i nie drgnęła. Jak Twoim zdaniem powinna być przymocowana folia aby nie odfrunąć ? bo chyba nie na śledziach jak marketówki ?”

      Odpowiedz
    • Ludzie, gdzie Wy mieszkacie, że tam u Was tak piździ? Od lat mam tunel 2×3 m, folia wkopana jeszcze mniej niż w tym projekcie i jeszcze nigdy mi go nie porwało. Co roku w sezonie trafiają się ze dwie porządne wichury (zerwane dachy, połamane drzewa, niestety i ofiary się zdarzają) a tunel jak stał tak stoi.

      Odpowiedz
  • Kurcze. Szanuję trud włożony w budowę, rejestrację i omówienie całości, ale – słowo daję – taki styl mnie zupełnie nie przekonuje. O żywotności wypowiedzieli się przedmówcy. Ja dodam, że jak dla mnie, to powinno też jakoś wyglądać.

    Przyznam, że czuję się nieswojo, krytykując Twoją pracę, może mnie to zmobilizuje do wrzucenia znowu czegoś swojego ;)

    Pozdrawiam, życzę szybkiego wzrostu i obfitych zbiorów

    Odpowiedz
    • Widzę że nie słuchałeś co mówię ani nie czytałeś co pisałem wyżej. zacytuję co napisałem:

      “Mam do dyspozycji 3x3m co daje 9m^2 które mogę zagospodarować, niestety nie znalazłem takiej szklarni.
      Były albo większe albo 2,3x3m co daje 6,8m^2 więc a na tych 2,1m zawsze kilka kilo pomidorków urośnie :)

      Cena takiej szklarenki 2,3x3m wynosi 549zł u mnie wyszło około 350zł z czego mam pod wymiar jaki chciałem :)

      Dodatkowo moja produkcja jest moim zdaniem bardziej wiatro odporna od kupnych, folia jest wkopana pół metra pod ziemię więc nie odfrunie.”

      Odpowiedz
    • Boże, ale samemu to samemu. Czy na tej stronie nie wszyscy jeszcze to pojmują? Brawo za starania, wyszło jak wyszło ;-) Ale następny będzie o 3001% lepszy. Nauka kosztuje ale serce konstruktora musi bić dalej ;-) Pozdrawiam

      Odpowiedz
  • cześć ja szklenia tez zrobiłem z odpadów jedyny koszt to czarne wkręty za 14 zł.
    Czy zrobił bym cos inaczej hmm folia łopocze na dachu warto ja czymś usztywnić.
    Pozdrawiam

    Odpowiedz

Odpowiedz

anuluj

Masz uwagi?