Witam
W temacie “prace ręczne” chciałbym przedstawić sposób wykonania drewnianych błotników do roweru.
Zalety:
– tanie
– dość łatwe do wykonania
– ładne
Wady:
– nie przewodzą prądu
Potrzebne materiały i narzędzia:
– listwa drewniana szerokości 4cm grubości 5mm i długości zależnej od średnicy kół roweru
– piłka ręczna do drewna – do przycięcia listwy na wymiar
– pilnik półokrągły do drewna – do wykonania półokrągłego przodu przedniego błotnika oraz podcięć na widelec przedni i tylny
– świder lub ręczna wiertarka – do wykonania otworów pod nity/śruby
a to ręczna wiertarka:
– nity + nitownica ręczna lub śruby M4
– konsolki i pręty mocujące wyrwane ze starego błotnika
– papier lub tkanina ścierna do końcowego oszlifowania
– lakier jachtowy (przeźroczysty, wodoodporny)
Pracę rozpoczynamy od przycięcia listewek na wymagane wymiary.
Następnym krokiem jest wyprofilowanie – namaczamy w wannie lub pod prysznicem gorącą wodą przez kilka minut listewki a następnie umieszczamy na siatce w garnku z gotującą się wodą (maja być w parze a nie gotować się w wodzie)
proces powinien trwać ok 5-10 minut.
Tam zmiękczone listewki owijamy na kopycie (koło) i mocujemy trytytkami:
W takim stanie zostawiamy do wyschnięcia na 12-24h.
Po zdjęciu z kopyta listewki lekko się rozprostują – ale są na tyle sprężyste że to niczemu nie szkodzi.
Teraz czas na pierwszą przymiarkę do roweru, podpiłowanie wcięć na widelce, wyprofilowaniu przodu błotnika przedniego koła i wywiercenie otworów pod konsole i mocujące pręty.
Po przymiarkach całość szlifujemy papierem likwidując ewentualne zadziory i zaokrąglając krawędzie:
Po oszlifowaniu wieszamy na nitkach i malujemy wodoodpornym lakierem jachtowym – minimum 2 warstwy czekając każdorazowo do wyschnięcia (12-24h).
Teraz można przymocować konsole i pręty mocujące do błotnika – ja użyłem nitownicy i nitów jednostronnych – ale jeśli ktoś nie ma – można przykręcić śrubkami M4.
Ostatni etap to mocowanie do roweru i regulacja długości prętów mocujących.
Mój mieszchuch wygląda tak:
I końcowe zdjęcie (jeszcze bez pancerzy)
Oczywiście można modyfikować ten poradnik i pomalować drewno bejcą, użyć innego drewna, wypalić ciekawe wzory i co komu przyjdzie do głowy.
Używam tak przerobionego roweru od listopada i nie widzę jakiś specjalnych wad tego rozwiązania – no może tyle że zwraca uwagę ludzi :)
Jeden z nielicznych projektów na tym portalu, który w pełni zasłużył na 5 :)
Fajnie by to wyglądało gdyby połączyć dwa rodzaje drewna (ciemniejszy pasek na środku)
albo jako element bambusowego roweru
Nie sposób się nie zgodzić – projekt świetny! Z czystym sumieniem daję 5 i wypycham post od razu na główną :)
cieszę się że się tak spodobał – to zaraz wrzucę jeszcze jeden :)
masz porównanie wagi drewnianego w stosunku do plastikowego błotnika?
to zależy od błotnika
jeśli jest normalnej grubości – taki popularny to plastikowy jest cięższy
jeśli jest cienki do “szosówek” to jest lżejszy
daję +
Jakie drewno jest najlepsze? Czego unikać?
najlepsze jest miękkie
unikać trzeba kruchego
osobiście użyłem sosnowego
Ode mnie również piąteczka. Miałem, na dniach, do swojego kupować błotniki i chyba jednak nie kupię. Jak drewno po gięciu chłonie bejcę? Coś się zmienia w tej materii?
po wyschnięciu (po gięciu) nie zauważyłem zmian parametrów chłonięcia drewna – można malować bezproblemowo
Piękna robota, ciekawy pomysł i co ostatnio rzadkie estetycznie wykonane.
5. Daj kiedyś znać ile sezonów wytrzymały :) W innym poście pytałem czym robisz otwory – teraz już wiem :)
Podpowiem… użyć można fornir, dużo cieńszy i skleić wiele warst (na kopycie wzorowanym oponą). Otrzymamy wtedy super wytrzymałą “sklejkę”. Jak użyjemy forniry egzotyczne i skleimy klejem poliuretanowym – mamy błotniki na lata ;)
Wooow superowe Retro. 5
Do takich błotników polakierował bym rower stylizując go na drewniany.. Bo tak to nic do niczego niepasuje.. widełki takie, obręcze śmakie, rama czarna.. Ale pomysł OK.
rower był robiony specjalnie “na brzydala”
wcześniej zrobiłem ślicznotkę dla żony, z piaskowaniem i lakierowaniem w lakierni ramy, zakupem białych akcentów typu opony, siodełko, kolorowych pancerzy itd – pojeździła 3 miesiące i jej ukradli
a rower dłubałem prawie 6 miesięcy
więc ten ma być technicznie tip-top a na pierwszy rzut oka odstręczać amatorów cudzej własności
Niestety też kiedyś wymiziałem sobie rower na cacy dla jakigoś złodzieja.. całą zimę się bawiłem.. a pojeździłem 3 godz. Teraz się bawie równiez z następnym (złość po latach przeszła) ale myśle nad porządnym zabezpieczeniam. Może ma ktoś jakiś pomysł ?
Primo – usuwasz wszystkie szybkozamykacze, na kołach, na sztycy. Skręcasz na ordynarne nakrętki z nierdzewki, po paru deszczach się spatynują, nie będą błyszczeć i trudniej będzie je odkręcić. Oczywiście działa to w obie strony; Tobie będzie trudniej zmienić dętkę.
Secundo – duży ulock od kryptonite, coś z nowej serii bo jeden ze starszych wypustów miał wadliwe zamki na okrągły klucz, który można było otworzyć długopisem. Ewentualnie długi łańcuch lub krótki ulock i przedłużka, jeśli cywilizacja w postaci normalnych stojaków nie dotarła w twoje miejsce zamieszkania/zapinania rowerów. W moje nie dotarła. Jest też takie coś jak “sztywny łańcuch”, całkiem przyjemna kaskadka z płaskowników, bez diaksa nie podchodź. Ale nie pamiętam kto to produkuje.
Ma ktoś jakiś pomysł na porządne zabezpieczenie roweru przed złodziejami ? Po tym jak mi mój wymiziany ukradli z żalu chciałem ponacinać jakąś ruine kątówką, okleić na niby fajnego i postawić na wabia. Ale pomyślałem że jakby się na nim złodziej uciekając wy*lił i np. się zabił to troche za brutalna kara. Więc knuje jak zabezpieczyć swoje kolejne cacko. Myślcie też.
100% zabezpieczenia to chyba nie ma – ale jedne z mocniejszych są zabezpieczenia płytkowe abus
http://mhstatic.de/fm/1/thumbnails/MH_TC_AbusBordo6000_450.jpg.2207567.jpg
Używam takiego Abusa – kawał solidnego zapięcia :)
Może coś z oferty tej firmy http://www.integratedtrackers.com/ jako dodatkowe zabezpieczenie?
Bardzo stylowe. Dizajnerskie wręcz. Nie przypuszczałam, że można wykorzystać drewno jako materiał na błotniki. Moje plastikowe nie jeden raz pękały. Może takie drewniane są wytrzymałe na spokojną jazdę, a nie moje młodzieńcze wybryki ;-)
Duze 5!!! super pomysł sie zastanawiałem jak wygiac drewno poradnik bardzo pomogł ;)
Super poradnik :) Dzisiaj zabieram się za swoją wersję i dam znać jak wyszło jak ukończę.
Sądzę że te błotniki długo (mocno jesienne warunki) nie przetrwają PS są znacząco cięższe od takich kupnych :D
właśnie reanimuję rower z lat 40tych, mało co z niego zostało i już widzę wykończenie, drewniane błotniki, drewniane osłony na łańcuch, oraz drewniane rączki na kierownice zamiast bekalitowych czy co to za materiał tam w oryginale był. z tym że ja jeszcze swoje błotniki przed gięciem wyfrezuje na krawędziach.
Zapomniałem w tamtym roku podziękować za ten artykuł bo zmotywował mnie działania. Dzięki wielkie! Właśnie robiłem porządki ze zdjęciami i pomyślałem że pochwale się jak mi wyszły. Jeszcze przed linkami może podziele się moimi doświadczeniami. Po pierwsze należy starannie wybrać deskę. Najlepiej aby słoje biegły wzdłuż błotnika. Gdy układają się tak jak na przodzie błotnika w błekitnym rowerze z linku, drewno przy gięciu lubi się rozwarstwiać i pękać. Kolejna rzecz to dobrze byłoby coś położyć na wyginaną deskę ponieważ zostają dosyć głębokie ślady po opaskach zaciskowych. Wkrótce będę budował formę żeby nie bawić się już w opaski bo zaciskanie ich zabiera za dużo czasu i drewno w tym czasie stygnie. Samo nagrzewanie drewna to też dla mnie narazie problem ale spróbuje zaimprowizować jakiś “parownik” i być może zadebiutuje na majsterkowo :)
Zdjęcia błotników wykonanych przezemnie dzięki temu poradnikowi:
https://onedrive.live.com/redir?resid=965DE19543FCD824!2451&authkey=!ALU2mn2hgPmt5fw&ithint=folder%2cjpg
,./