wykonane przez https://www.facebook.com/Poheblu/
W 2015 roku Zielona Góra powiększyła swoje granice przyłączając gminę do miasta. Z tej okazji powstał pomysł na bieg śladem granic nowego miasta, o nazwie Ultramaraton Nowe Granice mierzący ponad 100 km. Organizator zwrócił się do mnie o pomoc i dał mi wolną rękę na zaprojektowanie i wykonanie pucharów oraz medali na te zawody. Postawiłem w projekcie na naturalność oraz wziąłem pod uwagę fakt, iż maskotką biegu jest bóbr.
Pomysł tak się przyjął, że puchary robię już po raz trzeci.
Jak wiadomo są 3 miejsca na podium więc i dla każdej nagradzanej kategorii przygotowałem po 3 puchary rożnych wielkości.
Zacząłem od zakupów w składzie drewna. Na puchary wybrałem drewno olchowe, które jest miękkie i łatwe w obróbce. Kupiłem tarcicę nie obrzynaną o grubości 55mm i szerokości mniej więcej 300mm, dechy miały 3m długości więc pociąłem je i przewiozłem na stolarnie.
Na stolarni dechy obrzegowałem, pociąłem na szerokość i wystrugałem dwie płaszczyzny na wyrówniarce i grubościówce uwzględniając nadmiar materiału na dalszą obróbkę.
Tak przygotowane elementy dobrałem w pary, ułożyłem kierunki słoji i skleiłem ze sobą klejem do drewna.
W czasie kiedy klej wysychał zająłem się robieniem podstaw pucharów. Tarcicę wstępnie pociąłem, wystrugałem na wyrówniarce z dwóch stron i na grubościówce do wymiarów na rysunku następnie pociąłem na długość.
Kolejnym krokiem było nawiercenie otworów na nóżki i wiercenie plus fazowanie pod wkręta mocującego puchar do podstawy. Średnica otworu pod nóżki 8mm, a pod wkręta 6mm.
Podstawki wyszlifowałem z każdej strony szlifierką taśmową z papierem o gradacji 120. Następnie ręcznie załamałem wszystkie krawędzie i zamontowałem nóżki.
Detale gotowe do barwienia i olejowania.
Sklejone dechy wystrugałem do kąta prostego na wyrówniarce i drugą stronę na grubościówce. Kolejnym krokiem było pocięcie na długość z nadmiarem 5mm na dalszą obróbkę. Do pociętych elementów dokleiłem deseczki w miejscu gdzie będzie szersza czyli górna część kielicha i w ten sposób zaoszczędziłem materiał, który i tak później musiałbym stoczyć.
Deseczki te musiałem przybić dwoma gwoździkami (nie wbijając ich do końca w celu łatwiejszego usunięcia) żeby nie przesunęły się podczas klejenia.
Następnie po wyschnięciu natrasowałem środek sklejonej bryły i nawierciłem miejsce na zabierak i kieł tokarki.
Elementy przygotowane do toczenia.
Przystąpiłem do toczenia.
Niestety sprzęt fotograficzny zaszwankował i jakość zdjęć jak widać :(
Wstępne toczenie i przysunięcie podtrzymki.
Stoczyłem górę kielicha do wymiaru zgodnego z rysunkiem.
Stoczyłem podstawę kielicha do wymiaru zgodnego z rysunkiem.
Następnym krokiem było obcięcie na długość. Podstawę kielicha wtoczyłem wklęśle dla lepszego przylegania do podstawy.
Kolejnym krokiem było trasowanie linii od podstawy pucharu do zwężenia.
Toczymy do wymiaru zgodnego z rysunkiem.
Aby zapewnić sobie powtarzalność kształtu zrobiłem wzornik który przykładałem do toczonych kielichów.
Całość przeszlifowałem papierem ściernym o gradacji 36 i przystąpiłem do nawiercenia otworu dla ułatwienia dalszego toczenia.
Kielich ponownie zamontowałem na tokarkę i zrobiłem wtoczenie gniazda.
Korzystając z zamontowanego kielicha w tokarce ręcznie wydłutowałem dłutem płaskim górną powierzchnię kielicha – miało to dać efekt naturalnego obgryzienia przez bobra ;) o ile pamiętacie to maskotka biegu.
Z uwagi na kierunek słojów żeby wydłutować dolną cześć musiałem obrócić kielich.
Ostatnim elementem było wykonanie uszu.
Na sklejce 3 mm nakleiłem papierowy model ucha i wyciąłem na wyrzynarce włosowej.
Na desce o grubości duży 21 mm, średni 17mm, mały 15 mm odrysowałem potrzebną ilość uszu.
Wstępnie wyciąłem elementy i wywierciłem utwór dla ułatwienia wyrzynania.
Tak przygotowane elementy wyciąłem na wyrzynarce włosowej.
Wycięte uszy również zostaly wydłutowane.
Uszy, kielichy i podstawy pobarwiłem na brąz bejcą.
Następnie przykleiłem uszy do kielichów klejem na gorąco i nadmiar kleju osunąłem dłutem.
Na podstawy i puchary nałożyłem olej do mebli. Po wyschnięciu zająłem się montażem tabliczek znamionowych na podstawie pucharu.
W tabliczkach wywierciłem 4 otwory na ozdobne mosiężne gwoździe.
Tabliczki przybiłem do podstawy pucharu. Ostatnią operacją było scalenie podstawy pucharu z kielichem.
A tak wyglądają gotowe puchary.
Żeby zdobyć jeden z 21 pucharów wystarczyło 24 lutego br. wziąć udział w Ultramaratonie Zielonogórskim, pokonać ponad 100 km w mrozie na tyle szybko żeby załapać się na podium ;)
Rewelacja! Fajnie wygląda to “pogryzienie przez bobry” :D
Fajny (pra)… słowiański klimat, zapachniało Mieszkiem I albo Biskupinem ;)
Dobra robota! Oryginalny pomysł, nic dodać nic ująć :D
Kapitalna robota:) aż miło się patrzy, puchary jedyne w swoim rodzaju – nie to co plastikowe wytwory ze sklepu:)
P.S. aż chce się pobiec żeby taki zdobyć:)
Świetna robota. Brawo Ty
Witam,
Może ktoś z Państwa wie gdzie mogę zakupić takie puchary drewniane na zawody sportowe??
pozdrawiam