INFORMACJA: Poniższy post nie wydostał się z Poczekalni :(
Zawsze kiedy jeździłem rowerem brakowało mi muzyki. Dźwięk z telefonu był dobry, jednak za cichy. Narodził się pomysł stworzenia głośnika. Na początku zmajstrowałem coś takiego :
Wszystko ładnie grało jednak kabel stanowczo przeszkadzał. Podczas wiosennych porządków natknąłem się na samochodowy zestaw głośnomówiący zakupiony kiedyś w lidlu i leżącym od paru lat. Tak narodził się pomysł przerobienia go na zasilanie bateryjne.
A więc do rzeczy :
Potrzebujemy :
– listwy goldpin żeńskiej
– samochodowego zestawu głośnomówiącego
– zacisku na baterie 6f22 (kijanki)
– baterii 6f22
– Jakiejś obudowy (ja użyłem pudełka po serku)
– trochę cyny
– koszulkę termokurczliwą
– klej na gorąco
– magnes
Oraz następujących narzędzi :
– lutownicy
– lutownicy na gorące powietrze (hot air) lub zapalniczki
– pistoletu na klej (mój się niestety popsuł więc używam hot aira)
– śrubokrętu
– “trzeciej ręki”
– cyrkla
Oraz godziny wolnego czasu.
Zaczynamy od rozkręcenia naszego zestawu głośnomówiącego.
Następnie sprawdzamy na jakim napięciu działa nasz zestaw głośnomówiący.
Mój działa na napięciach od 12v do 24. Jeżeli wasz działa na napięciach od 12v ( normalny samochód) można podłączać 1 baterie 6f22, jeżeli nie zadziała spróbujcie z dwiema połączonymi szeregowo, jeżeli od 24v (tir) może wymagać nawet 3 baterii połączonych szeregowo, jednak działać może już od 18v ( 2 baterie ).
U mnie wystarczyła jedna bateria. Teraz sprawdzamy czy nasz zestaw głośnomówiący ma zasilanie doprowadzone odłączanym czy przylutowanym przewodem. U mnie były to dwa goldpiny o rasterze 2,54 czyli standardowym, jeżeli u was nie ma takich luksusów nie przejmujcie się utnijcie przewód od wtyczki “zapalniczkowej” i przylutujcie do nich złącze baterii. Oczywiście czarny (masa czyli – ) do czarnego a czerwony (+) do czerwonego. Pamiętajcie o tym, że przewody trzeba to jakoś zaizolować więc najpierw nałóżcie koszulki termokurczliwe.
Tak powinien wyglądać gotowy przewód :
Teraz sprawdźmy czy wszystko działa prawidłowo.
Mamy już działającą elektronikę, teraz trzeba to przenieść do jakiejś obudowy. W tym celu użyjemy cyrkla. sprawdzamy jak duży jest nasz głośnik i przenosimy koło na nasza obudowę.
Plastik z mojej “obudowy” jest dość miękki, dzięki czemu przy użyciu kroczka można wyciąć w nim otwór. Mamy już otwór na głośnik zostało wyciąć otwór na włącznik, mikrofon oraz na gniazdo usb ( jeżeli wasz zestaw głośnomówiący nie ma takowego pomińcie ten krok) i przyklejenie płytki.
Nasz głośnik jest już prawie gotowy zostało zamknąć obudowę i cieszyć się dźwiękiem.
Teraz moglibyśmy już skończyć, brakuje tu tylko jakiegoś mocowania, więc przykleimy magnes.
Niektóre telefony mogą nie odtwarzać muzyki po bluetooth, jeżeli u was się tak dzieje ściągnijcie aplikacje Mono bluetooth router.
Teraz już wszystko gotowe zostaje tylko delektować się jazdą z bezprzewodową muzyką.
Mój zestaw głośnomówiący ma wyjście usb, z którego można ładować smartfona, wię pełni także funkcje powerbanka. W planach jest zamiana baterii na akumulator, oraz dodanie baterii słonecznych z lampek ogrodowych.
Jest to mój pierwszy post na majsterkowie, a mam 13 lat więc proszę o dobrą ocenę.
INFORMACJA: Poniższy post nie wydostał się z Poczekalni :(
Prościej byłoby użyć słuchawek, czyż nie? :D
Tak, ale słuchawki krępują ruchy, są niewygodne i nie można dzielić się muzyką z innymi.
Jak cieki drucik krępuje ruchy? Nie przesadzaj.
Jak coś zawsze są słuchawki BT.
Jazda roweremi słuchanie muzyki ze słuchawkami na uszach jest zabroniona…
Projekt mało atrakcyjny…
Głośnik w pudełku po margarynie….
Zastosowałem taką obudowe, ponieważ projekt miał być darmowy w wykonaniu. Głośnik zamieżam jeszcze pomalować. Zauważ, że do najbliższego sklepu elektronicznego mam 35 km. A poza tym ważne, że działa.
Głośnik z pierwszego zdjęcia też nie był w standartowej obudowie, było to pudełko po marmoladzie.
“MrLewerence”
Pokaz mi przepis który zabrania jeździć w słuchawkach na uszach.
I następnym razem jak coś napiszesz sprawdź. Bo nie ma żadnej podstawy prawnej do karania rowerzysty ze słuchawkami na uszach.
“niste” Trzeba zaszpanować.
Strasznie nie lobię jak ktoś jedzie czy idzie i puszcza muzykę w tak fatalnej jakość. To jest tylko i wyłącznie szpan. Bo jak ktoś lubi słuchać muzyki to zakłada słuchawki na uszy i jakość nagranie jest nieporównywalna.
Takie mam zdanie.
Pozdrawiam