Rowerowy trenażer rolkowy

Rowerowy trenażer rolkowy

Witam, zawsze lubiłem jeździć na rowerze, lecz od jakiegoś czasu zauważyłem, że im częściej i regularniej wychodzę to czuję się lepiej :) Nigdy mnie nie przerażały ujemne temperatury, ale jazda w czasie deszczu odpadała. Widziałem kiedyś taki trenażer w akcji i wpadłem na pomysł zbudowania własnego trenażera rolkowego na okres jesienno-zimowy. Wszystkie dostępne na rynku są na rolkach o małej średnicy, przeznaczone raczej do rowerów szosowych. Nigdy na takim trenażerze nie jeździłem i miałem wiele obaw czy faktycznie uda się go na tyle zbudować by na nim bez problemu jeździć. Chciałem go zrobić po jak najmniejszych kosztach, dlatego na główne elementy wybrałem: rurę kanalizacyjną PCV (o najgrubszych ściankach, jaką znajdę u siebie w mieście), starą paletę i najtańsze łożyska z oprawą (z najbardziej popularnego portalu aukcyjnego).  Ponieważ posiadam rower na grubych oponach to rolki do niego miały być znacznie większe niż w markowych trenażerach. Rozmiary rur PCV ograniczały mnie do kilku rozmiarów i wybrałem fi 160 mm. W czasie fazy projektowej stwierdziłem, że do podłużnej ramy przydadzą się jednak dwie kantówki zamiast desek z palety, a reszta ramy jest z recyklingu palety.


Do zbudowania trenażera użyłem i zapłaciłem za:

  • Łożyska UCP 204 (fi20) – (6 szt * 7,70 zł ) = 46,20 + 17,00 (przesyłka) = 63,20  zł
  • Kantówka 40x30x2600 Sosna – 11,17 zł
  • Kantówka 40x50x2500 Sosna – 15,80 zł
  • Kanalizacyjna rura PCV fi160/4,7/L2000 – 48,00 zł
  • Pręt Gładki – 17,25 zł
  • Wkręty + Podkładki + Konfirmanty + Klej – 20 zł
  • Stara paleta od kolegi – 0 zł
  • Stara dętka od roweru jako pas napędowy- 0 zł

Razem – 175,42 zł

  • Toczenie prętów- 30,00 zł
  • Toczenie drewnianych żeberek – 50,00 zł

Razem – 80 zł

Łącznie koszty zamknęły się w kwocie 255,42 zł


Łatwość montażu i cena spowodowała, że wybrałem właśnie taki typ łożyska. Rurę PCV o najgrubszej dostępnej u mnie ściance fi 4,7 mm i długiej na 2 metry, pociąłem wyrzynarką na 3 równe odcinki po 550 mm. Na ośkę wybrałem gładki walcowany pręt. Co okazało się błędem, ponieważ nie trzymał on wymiaru i nie można było go zmieścić w łożysku. Konieczne było podtoczenie do 20 mm, co zwiększyło koszt budowy o 30 zł. Rura PCV pomimo grubości 4,7 mm ma tendencje do uginania się przy tak punktowym przyłożeniu siły, dlatego musiały się w nich znaleźć odpowiednie żeberka (z deski o grubości 40 mm). Miało być ich po 4 na rolkę, ale stolarz się pomylił i przygotował ich 16. Dlatego w przedniej rolce znalazło się ich 6, a w tylnych po 5 (wszędzie równomiernie rozłożonych). Ośka, żeberka i rura PCV zostały ze sobą sklejone klejem montażowym.

Równowagę na trenażerze utrzymujemy na zasadzie żyroskopu (dwa kręcące się koła). My napędzamy tylne koło, które napędza tylne rolki. Za pomocą pasa napędowego (u mnie starej dętki) tylna rolka napędza przednią rolkę, która następnie napędza przednie koło. Ustawianie siły następuje przez zmianę przerzutek, im szybciej kręcą się koła tym większa jest potrzebna siła którą musimy użyć (zakładając równomierną kadencję).

 


Budując kolejny raz:

  • poszukałbym rurki na ośkę fi 20 mm (może droższej w zakupie, ale bez konieczności obróbki).
  • przeanalizowałbym wybór rury PCV o grubszej ściance (są dostępne nawet 20 mm), uprościło by to budowę i konieczność stosowania tylu wewnętrznych żeberek.

Przygotowane materiały do budowy rolek (wytoczone ośki, drewniane żeberka, rury PCV):

2M

1M

Wklejone ośki i żeberka:

3M

Zbudowana rama (widok z przodu):

4M

widok z tyłu:

5M

Przykręcanie rolek: 

Widoczna czarna uszczelka, która miała ograniczać przesuwanie się paska napędowego, ale nie spełniła swojej roli i zastąpiłem ją aluminiową rurką, doczepioną do podestu na nogi (zdjęcie w dalszej części).

6M

widok z tyłu:

11M

widok z przodu:

15M

Dodanie podestu na nogi (widok z przodu):

20M

21M

widok z tyłu:

22M

Gotowy trenażer w miejscu docelowym (sposób przechowywania):

90M

pozycja użytkowania:

94M

widok z przodu:

91M

widok z tyłu:

92M

Zamontowana aluminiowa rurka ograniczająca przesuwanie się paska transmisyjnego:

93M


Wymiary:

91M - Kopia

94M - Kopia (2)

94M - Kopia

Rozstaw rolek musi być o 10 ~ 15 mm większy niż rozstaw kół roweru.

95M - Kopia2


 

95M


Jak się jeździ:

Trenażer był przygotowany pod rower z kołami 27’5 cala, ale nadaje się również na 26 cali (znacznie krótszy rozstaw osi):


Z utrzymaniem równowagi nie ma żadnego problemu. Przy nauce jazdy na trenażerze przednie koło spadło mi 3 razy (w odróżnieniu do jazdy rowerem nie mamy pędu, więc jak spada przednie koło to my spokojnie stajemy na podstawce). Po jakiś 10 minutach czułem się już swobodnie i opady deszczu nie stoją mi już na przeszkodzie ;)

 

Ocena: 4.89/5 (głosów: 92)

Podobne posty

33 komentarzy do “Rowerowy trenażer rolkowy

    • Za lekko na pewno nie jest. Wydaje mi się, że nawet jest ciut ciężej niż normalna jazda. Dodatkowo dochodzi brak wiatru który chłodzi oraz musisz cały czas utrzymywać pewne tempo w celu zachowania równowagi.

      Odpowiedz
  • 1. Rury mogą być wystarczające, tylko trzeba sprawdzić, czy są z rdzeniem litym a z nie spienionym i co najmniej SN8 a najlepiej SN12.

    1. Łożyska – podany typ są sprzedawane od razu w obudowie? Bo jakoś ten fragment montażu oraz na fotografii akcesoriów ich nie ma. Zwykle łożyska kupuje się osobno i obudowy osobno.
    2. Mimo, że jest w pewnym momencie wpis o ograniczeniu przesuwania się paska i odniesieniu do następnych zdjęć to szczegółu montażu tego ograniczenia nie ma.
    3. Tak się pytam… czy zastosowanie rur D=200mm nie byłoby lepsze? Mają także one grubsze ścianki.
    Odpowiedz
    • 2. tak, łożyska są od razu z obudową. Jak wpiszesz UCP204 to na pewno je znajdziesz :) Szukałem najtańszych z obudową.

      1. Jest to tylko aluminiowa niebieska rurka przytwierdzona na wkręt (od dołu do podestu na nogi). Widoczna na zdjęciu “Zamontowana aluminiowa rurka ograniczająca przesuwanie się paska transmisyjnego”. Widać ją również na zdjęciu “Gotowy trenażer w miejscu docelowym”. U mnie pasek przemieszczał się bardzo powoli tylko w jedną stronę i taki ogranicznik w zupełności wystarcza.
      Odpowiedz
  • Pierwszy projekt konkursowy, proste i tanie wykonanie, nic wymuszonego – teraz w deszczowe dni masz gdzie jeździć. Niestety taki trenażer nie jest w stanie oddać wrażeń oraz przyjemności z jazdy na rowerze. Daję zasłużone 5.
    W młodości należałem do klubu kolarskiego, gdzie zimą korzystaliśmy z podobnego sprzętu, ruszenie na nim wcale nie było łatwe / trenażery stały na środku sali i łatwo było z nich spaść – widzę że na początku pomocna jest trochę ściana :)

    Odpowiedz
  • Teraz tylko na szrocie samochodowym jakiś alternator i można podłączyć do paska napędowego. Tania energia kosztem naszej siły podczas treningu. Profit :)

    A co do samego pomysłu to jak dla mnie 5/5 bo więcej się nie da :)

    Odpowiedz
    • Michał,

      1. Przednie koło musi się kręcić by utrzymać równowagę (dwa kręcące się koła). Gdyby przednie było zamocowane na sztywno (na jakimś stojaku) to zamiast rolek wystarczyła by jedna rolka oporowa. A to zamienia się w zwykły trenażer. Wyższość takiego trenażera polega na większym odwzorowaniu prawdziwej jazdy i wymusza trzymanie równowagi.
      2. Przeniesienie napędu i wprowadzenie przedniego koła w ruch wymaga dodatkowej siły, przez co nie trzeba montować żadnych dodatkowych rozwiązań zwiększających opór (by nie było za lekko). Dzięki temu wymagana siła jest odpowiednia.
      Odpowiedz
  • Witam
    JaQbig wytłumacz mi jeszcze proszę, dlaczego dwie tylne rolki są zamocowane wyżej o 30mm niż rolka przednia, a nie na jednym poziomie? Czy to było zamierzone i czy coś to daje specjalnego?

    Odpowiedz
    • Jaro, był to efekt zamierzony :)
      Ponieważ tylne koło opiera się na dwóch rolkach to ośka koła jest niżej niż ośka przedniego koła. Podwyższając tylne rolki chciałem zniwelować trochę tą różnicę, aby rower był jak najbardziej poziomo.

      Odpowiedz
  • Fajnie ogarnięte ale nie do końca. Trafiłem tu szukając właśnie jakiegoś diy. Te amatorskie konstrukcje oczywiście (jak widać) działają ale po co sobie życie utrudniać. Lepiej się wzorować na czymś co zaprojektował jakiś inżynier i jednak przeszło trochę testów. Modele dostępne na rynku są przewidziane nie tylko pod szosę. Ja zgapiam z tacx antares. Wałki ma wklęsłe 100mm w środku do 110mm po bokach(zbędny bajer) i daje radę pod rowerem górskim http://blogrowerowy.pl/wpis/test-rolka-tacx-antares/ Komentarze przejrzałem pobieżnie i widziałem że ktoś sugerował nawet 200mm więc nie, to tylko zbędne koszty. Myślę że warto by się pokusić o edycję całego materiału żeby inni nie powielali tego samego błędu.

    Odpowiedz
  • Prostota konstrukcji i jakość wykonania SUPER ! Gratki ! Taki trenażer pewnie kilkukrotnie przeżyje te plastikowe fabryczne. Dla wyciszenia warto by coś założyć na rury, może jakiś gumowy rękaw bez szwu (np dętkę samochodową bezszwową) .

    Odpowiedz

Odpowiedz

anuluj

Masz uwagi?