Cześć. Tym materiałem chciałbym się przywitać i przedstawić. Na co dzień pracuję w branży nowych mediów. Prowadzę małą firmę, a hobbystycznie majsterkuję. Często mam do tego okazję, bo od kilku lat mieszkam z żoną i dzieciakami w małym, nadgryzionym zębem czasu, drewnianym domku fińskim i staram się sukcesywnie doprowadzać go do stanu używalności. Wokół domu mamy niewielki ogród i właśnie w nim powstała piaskownica, której budową chciałbym się podzielić.
Założenia
Założenia skonsultowałem z całą rodziną. Żona i dzieci mieli swoje pomysły, ja swoje. Wyszło coś takiego:
- Piaskownica powinna być na tyle duża, żeby swobodnie mogło się w niej bawić dwoje dzieci, nie przeszkadzając sobie wzajemnie.
- Piaskownica powinna być głęboka – kopanie dużych dziur to przecież największa frajda!
- Piaskownica powinna mieć dno. Drewniane piaskownice to zwykle ramy z desek a po dokopaniu się do podłoża, piasek miesza się z ziemią. Tego nie lubimy.
- Piaskownica powinna mieć blaty do zabawy.
- Piaskownica powinna być kolorowa ale powinna też zachować strukturę drewna – w ten sposób wpasuje się w resztę ogrodowego wyposażenia.
- Piaskownica powinna być bardzo bezpieczna – stabilna, bez ostrych krawędzi i wykończona “na gładko”
Materiały
Do budowy wykorzystałem drewno z Casto. Wiem – nie jest najtaniej, ale w zamian sieciowe sklepy oferują dużą powtarzalność formatów. Zaopatrzyłem się więc w:
- Kantówki z drewna klejonego
- Heblowane deski na siedziska
- Półki sosnowe, z których zrobiłem blaty
Z poprzedniego remontu zostały mi:
- Sosnowe deski podłogowe na pióro i wpust.
- Płyta durelis
Do wykonania połączeń używałem też:
- Wkrętów do drewna
- Konfirmatów
- Kątowników
Do wykończenia użyłem:
- Folii ogrodniczej
- Bejcy Colorit
- Lakieru do parkietów i schodów
Narzędzia
Używałem standardowego przy takich pracach zestawu narzędzi. Pomijając narzędzia ręczne, były to:
- Pilarka ręczna
- Piła ukosowa
- Wiertarka
- Wkrętarka + otwornica
- Szlifierka oscylacyjna
Uwaga! Stosując elektronarzędzia zachowaj ostrożność. Stosuj podstawowe środki ostrożności, w tym odzież ochronną.
Jeśli na “placu budowy” pojawiają się dzieci, zwróć szczególną uwagę na każdorazowe zabezpieczenie niebezpiecznych narzędzi – pił, elektronarzędzi i innych groźnych przedniotów. Porozmawiaj z dziećmi o zasadach pracy z narzędziami. Zabezpiecz źródła wysokiego napięcia.
Warto dodać, że czasu na działanie było niewiele – piaskownica miała być prezentem urodzinowym dla starszego syna a zabrałem się za nią kilka dni wcześniej. Stąd nocne zdjęcia. Starałem się, żeby były czytelne mimo egipskich ciemności dookoła ;)
No to zaczynamy…
Zacząłem od przycięcia desek podłogowych, które będą stanowiły widoczną (nad powierzchnią ziemi) część ściany. Do cięcie używałem ukośnicy.
Ścianki połączyłem wkrętami do drewna i wzmocniłem kątownikami. Przyciąłem sześć fragmentów kantówki. Cztery dłuższe będą podstawą wyższego blatu. Krótsze określają głębokość niecki. Słupki przymocowałem do ścian wkrętami, a te znajdujące się w narożnikach wzmocniłem mniejszymi kątownikami.
Kątowniki stalowe bardzo poprawiają stabilność konstrukcji. Nigdy nie kupuj ich w marketach budowlanych. Poszukaj hurtowni z akcesoriami meblowymi albo taniego sklepu metalowego. Przebicie cenowe potrafi wynosić kilkaset procent!
Następnie obróciłem konstrukcję “do góry nogami”. Pod część z krótszymi słupkami podłożyłem skrzynkę, żeby wypoziomować konstrukcję.
Część, która docelowo znajdzie się pod ziemią, obiłem płytą durelis. Użyłem jej dlatego, że lepiej od innych płyt znosi wilgoć, ale przede wszystkim ma gładką powierzchnię, która nie wymaga wykańczania. Dno i pasy na ścianki wyciąłem przy pomocy pilarki tarczowej.
Tak to wygląda po powrocie do bardziej naturalnej pozycji:
Następnie przystąpiłem do obijania cokołu wyższej półki. Dzięki temu, że deski są łączone na pióro i wpust, uzyskujemy przyjemnie równą powierzchnię.
Kolejno przygotowałem siedziska, które zwieńczą trzy z czterech krawędzi piaskownicy. Łączone są na ucios i przymocowane konfirmatami do słupków narożnych i ścianek. Dodatkowo wewnętrzne strony ścianek i siedzisk połączone są kątownikami. Na poniższym zdjęciu widać, że do siedzisk i blatów przymocowałem od spodu – w miejscach, gdzie wystają poza obręb piaskownicy – kantówki. Ten zabieg ma dwa cele – po pierwsze usztywnia konstrukcję (deski się nie uginają); po drugie – całość wygląda bardziej masywnie.
Przygotowałem też druga półkę – dokładnie według tego samego schematu – deska i składane na ucios cztery kantówki.
Łączenie elementów na ucios wymaga zachowania identycznych kątów cięcia (45°). Możesz oczywiście użyć kątomierza i narysować linie cięcia, ale dużo wygodniej użyć piły ukosowej z możliwością regulacji kąta cięcia. Wcześniej sprawdź wymiary elementów – w przypadku prostokątnej ramy identyczne muszą być nie tylko długości równoległych boków, ale także przekątne!
Całą konstrukcję ułożyłem na dużym arkuszu grubej folii ogrodniczej.
Całość (wszystkie płaszczyzny i krawędzie!) dokładnie szlifowałem. Używałem coraz drobniejszych papierów ściernych założonych na stopę szlifierki oscylacyjnej. Przy okazji dokonała żywota moja stara maszyna. Na zdjęciu ze swoją następczynią :)
UWAGA! Budując dla dzieci, zwracaj szczególną uwagę na dokładne wygładzenie powierzchni, krawędzi i narożników. Stosuj coraz mniejsze grubości papierów ściernych. Zwracaj uwagę szczególnie na cięte krawędzie elementów i miejsca wiercenia otworów oraz mocowania wkrętów!
Drobne szczeliny zostały uzupełnione szpachlą do drewna. Całość pomalowałem w następującym cyklu:
- Bejca (1. warstwa)
- Ręczne szlifowanie
- Bejca (2. warstwa)
- Po zalecanym przez producenta czasie schnięcia lakier (1. warstwa)
- Ręczne szlifowanie
- Lakier (2. warstwa)
Użyłem dwóch kolorów – jak się domyślacie mam chłopca i dziewczynkę ;)
W niższej półce wywierciłem otwór na parasol ogrodowy (mniejszy niż standardowe parasole do stołów ogrodowych).
Przyciąłem też folię na której stała piaskownica.
Przyszedł czas na zapakowanie podziemnej części piaskownicy w folię. Użyłem zszywacza tapicerskiego.
Piaskownica gotowa, więc zaczynamy kopać dziurę.
Jeszcze poziomowanie i można zakopywać.
Ostatnim elementem konstrukcyjnym jest dolna półka, którą montujemy do siedziska od spodu.
Piachu załadowałem do środka… 25 worków!
Jeszcze tylko trochę porządków dookoła i można wpuszczać solenizanta.
Czekają mnie jeszcze dwie modernizacje: Muszę zrobić zamknięcie. Z drzew spadają liście a i kotów w okolicy nie brakuje :/ Druga kwestia to wyłożenie bezpośredniego obejścia piaskownicy tworzywem na bazie gumy (takim jak na placach zabaw). Doświadczenie pokazało, że sadzenie trawy wokół piaskownicy się nie sprawdza, bo lądują w niej całe kilogramy piachu.
Celowo nie podawałem wymiarów. Każdy może zbudować piaskownicę dopasowaną do własnej przestrzeni (ot, cały urok DIY), ale chętnie odpowiem na Wasze pytania w komentarzach.
5/5. Jedyną modyfikacją którą bym wprowadził to podwojenie głębokości.
Dzięki! Podwoiłem głębokość poprzedniej piaskownicy i kiedy to poskładałem, pierwszą myślą było: za płytko! Okazało się, że jednak nie. dzieciaki rzadko dokopują się do dna. …ja częściej ;]
Brawo :) Ja też zbudowałem rok temu piaskownicę synowi, prawie 2×2 metry, do środka weszła tona piasku, ale w tym roku dołożymy jeszcze 0.5 tony jak nic :)
Zgadzam się z poprzednim komentarzem – powinna być głębsza, wystarczyłaby na dłużej :)
A co z odprowadzeniem wody? Widzę tam folię i zastanawiam się czy przy deszczu nie będzie basenu…
Piaskownica stoi już dobre kilka miesięcy i basenu nie było. Chyba pojemność jest na tyle duża, że jej to nie grozi. Chyba. Tak, czy siak – wieko rozwiąże problem.
Nie rozumiem po co w ogóle robić dno? Bez niego raz że nie trzeba kopać dziury, dwa że zawsze można piaskownicę pogłębić gdy zajdzie taka potrzeba, trzy że nie trzeba myśleć o odprowadzaniu wody. Czasami może i jakieś źdźbło trawy się przebije, ale moje kilkuletnie doświadczenie z taką piaskownicą pokazuje, że nie jest to żaden problem.
Jeśli ma być głęboko (wtedy jest najlepsza zabawa), musisz wykopać dziurę. Chyba, że chcesz postawić wieżę ;)
Problemem jest ziemia, która miesza się z czystym piaskiem, kiedy dzieciaki się do niej dokopią.
Tak sobie czytam i znalazłem w pewnym momencie taki cytat ,,Pomijając narzędzia ręczne, były to:
Pilarka ręczna” :)
No tak :)
Miałem na myśli “nie-elektronarzędzia”
Pilarki mogą być różne. Ta akurat była …no cóż …ręczna ;)
Fajna rzecz i warto się pobawić tylko ja chyba i tak kupie nowa z racji iż nie mam połowy narzędzi a jak policzę koszt zakupu lub pożyczenia taniej wyjdzie iść do marketu jak dla mnie tym bardziej ze i tak za 2 -3 lata moje dzieci raczej nie będą się chciały już bawić ale fakt faktem trochę płytka ja planowałem o polowe głębsza bo jednak dzieciaki lubią kopać głębokie doły.
Weź pod uwagę to, że zakup narzędzi jest jednorazowym wydatkiem i będą Ci one służyć wiele lat :)
Poza tym, co pisze Łukasz są jeszcze przynajmniej trzy powody, żeby coś samemu zmajstrować:
Witam wszystkich
Miałbym kilka pytań odnośnie piaskownic, ponieważ jestem na etapie podjęcia próby ich małej produkcji na terenie zagranicznym. A mianowicie pytanie do Pana Piotra Lebka: Ile wyniósł Pana koszt owej piaskownicy, tj. koszt desek i farby oraz lakieru. Ogólnie najbardziej interesuje mnie temat farby i lakieru ponieważ zależy mi na dobrym szybkim efekcie oraz niskiej cenie zarazem:) Jaka kolorowa bejca nadaje się najlepiej i jaki lakier? Oczywiście użył Pan lakieru w celu większej konserwacji i miłego lśniącego wyglądy tak? Zastanawia mnie też fakt podłoża, czy nie byłoby prościej na spód wyłożyć agrowłókninę zamiast owej płyty?
dziękuję za odpowiedź.
Kosztów dokładnych nie podam – nie pamiętam niestety. Drewno kupowałem częściowo heblowane i głównie w Casto. Gdyby samemu doprowadzić je do właściwego stanu i kupować w tartaku/składzie, byłoby na pewno taniej.
Dno się przydaje – pisałem o tym w innym komentarzu a płyta durelis nie jest bardzo droga.
Z kolorowymi bejcami jest problem. Ja znalazłem tylko jednego producenta (Colorit), dość drogie i do zastosowań wewnętrznych. Dlatego pokrywam całość lakierem – stosuję taki gęsty do podłóg i parkietów (teoretycznie też do wewnątrz, ale świetnie się sprawdza pod chmurką).
Pozdrawiam :)
też sie zastanawiałem nad zrobieniem piaskownicy ale w ostateczności kupiłem w tym sklepie i nawet nie żałuje bo już 2 lata ma i się super sprawuje http://www.piaskownice.net
szkoda tylko że twoja piaskownica nie jest zamykana, mogą do niej przyjść nieproszeni goście ( koty , psy )i zostawić nie miłe niespodzianki a tego nie chcemy!
I jak piaskownica spisuje się po dwóch latach? Zmieniłbyś coś w projekcie?