Witam wszystkich Majsterkowiczów!
Postanowiłem wziąć udział w konkursie na najciekawszą podstawkę, prezentując przy okazji swojego bzika na punkcie modeliny. Zapewniam Was, że do wykonania takiej figurki nie potrzeba żadnych niewiarygodnych umiejętności – wystarczy odrobina cierpliwości, oraz dobre chęci! :)
Do wykonania Królika zużyłem kawałek przewodu trójżyłowego (z którego wydobyłem drut miedziany), oraz trzy opakowania modeliny. Jak widać poniżej, w modelinie brakuje kolorów białego i czarnego, co zauważyłem dopiero po kupieniu. Trochę mi to było nie na rękę, ponieważ takie szczegóły jak oczy i zęby powinny być białe, a źrenice w oczach najlepiej wyglądają, gdy są czarne. Ale nic to, jakoś trzeba sobie radzić…
Nożyk przydał się tylko przez pierwsze 3 minuty, do zdjęcia izolacji z przewodu.
Niewprawionych oraz niepełnoletnich Majsterkowiczów przestrzegam przed nieumiejętnym zdejmowaniem izolacji – łatwo można się skaleczyć!
Drut miał chyba 1,5 milimetra średnicy (niestety nie pomyślałem o tym, żeby go zmierzyć przed zużyciem). Był na tyle sztywny, że bez kombinerek nie dałbym rady go zbyt mocno powyginać.
Z drutu należy wykonać szkielet figurki. Jak wiadomo modelina jest twarda, ale dość krucha. Dlatego żeby podstawka się nie połamała, potrzebuje “zbrojenia”. Kombinerki w ruch… i już po chwili mamy szkielet uszu, kawałek tułowia, oraz fragment rąk:
Królik ma dźwigać tablet na plecach, dlatego ręce wyginam do tyłu:
Pierwsza przymiarka – chodzi głównie o wielkość. Jak widać, pasuje idealnie:
Następnie dokładamy nogi. Ta część musi być w miarę mocna, oraz dość stabilnie trzymać się podłoża. Sporo czasu mi zajęło, zanim metodą prób i błędów wypracowałem odpowiedni kształt.
Kolejna przymiarka i dalsze dopasowywanie kształtu szkieletu do podłoża i kąta trzymania tabletu. W końcu udaje mi się uzyskać zadowalający i stabilny kształt.
Podstawka jest na tyle mocna, że spokojnie utrzyma też tablet w pozycji pionowej.
W opcji ze smartfonem też daje radę:
Gdy już mamy szkielet, pora zabrać się za lepienie modeliny. Kto się trochę bawił modeliną, ten wie, że jest bardziej wymagająca od plasteliny. Konsystencja modeliny nie pozwala na precyzyjne “wyrzeźbienie” palcami tylu szczegółów, co w plastelinie. Poza tym jest twardsza od plasteliny, dlatego trzeba ją mocniej ugniatać. Ma też jeszcze jedną wadę – gdy się ją dłużej trzyma w palcach (np. lepimy przód figurki, trzymając za ulepiony przed chwilą tył), to pod wpływem ciepła rąk, modelina zaczyna delikatnie “płynąć”, co na początku objawia się głębokimi i wyraźnymi odciskami palców w trzymanym miejscu. Aby tego uniknąć, podczas lepienia trzeba po prostu uważać, aby nie trzymać jej zbyt długo w palcach w tej samej pozycji. Pomimo tych wad, modelina ma jedną, kapitalną zaletę: ulepioną figurkę można utwardzić… :)
Z trzech paczek wybrałem wszystkie ciepłe kolory, żeby po zmieszaniu uzyskać kolor różowawo-pomarańczowy.
Na boku zostawiam sobie jeden cały kawałek w kolorze pomarańczowym, oraz dwa małe żółte – później się przydadzą na oczy. Po namyśle odłożyłem też kawałek różowy, z którego później zrobię nos. Zielonego i niebieskiego nie wykorzystam wcale, tylko trochę fioletowego. Resztę fioletowego też dokładam do pozostałych. A teraz trzeba cierpliwie zmieszać wszystkie wybrane kolory…
Jeśli ktoś lubi taki nie do końca wymieszany wzorek, można poprzestać na takim etapie, jak na powyższym zdjęciu. Ja jednak ugniatałem dotąd, aż uzyskałem jednolity kolor.
Następnie zabieramy się do oblepiania szkieletu, wraz z kształtowaniem poszczególnych elementów.
Teraz przyda się odłożony wcześniej kolor pomarańczowy, do zrobienia ogona, brzucha, wewnętrznych części uszu, oraz czupryny.
Z różowego kawałka robię nos, w którym śrubokrętem wgniatam dwie dziurki.
Na koniec zostały oczy, które są najtrudniejszą częścią. Od nich zależy wyraz twarzy, który powinien oddawać jakąś emocję. Można zrobić smutne, wściekłe, zdziwione, albo łagodne oczy. Ja chciałem, żeby ogólny wygląd Królika był zabawny, dlatego ulepiłem mu śmieszną, uśmiechniętą mordkę, a do tego najlepiej pasują łagodne oczy. Jak widać, skorzystałem z żółtego i fioletowego koloru, zamiast czarnego i białego.
Tu się przyznam, że końcowy efekt po przylepieniu oczu do reszty twarzy nie do końca mnie satysfakcjonuje. Niestety, na poprawę nie miałem więcej materiału, ponieważ zostawiłem sobie tylko kawałek żółtego koloru. Dlatego oczy muszą pozostać takie a nie inne. Na koniec dodaję jeszcze dwa żółte zęby…
… oraz fioletowe brwi.
Przed włożeniem do piekarnika, wykałaczką robię jeszcze dłonie i stopy. Następnie, zgodnie z instrukcją, wypiekam Królika przez 15 minut w temperaturze 130 stopni Celsjusza.
Po kwadransie Królik jest twardy i gotowy, musi tylko wystygnąć. Modelinę można też gotować w wodzie, ale z doświadczenia wolę wypiekanie. Po gotowaniu zostaje białawy nalot, który można zlikwidować smarując modelinę oliwką. Czasem też modelina może popękać. Po pieczeniu właściwie nie trzeba już nic robić, chociaż jeśli ktoś chce, to po utwardzeniu modelinę można malować i/lub lakierować.
A oto Królik w całej okazałości – tadaaaa!
Tablet trzyma się świetnie, zarówno ustawiony pionowo, jak i w pozycji poziomej. Figurka jest stabilna i sztywna. Od tej pory będzie służyć mojemu synowi za podstawkę. Prezentowany na zdjęciach tablet też należy do niego… :)
Mam nadzieję, że się Wam podoba, a niektórych może zainspiruje do własnych przygód z modeliną. Na koniec wrzucam jeszcze kilka zdjęć. Dziękuję za uwagę i pozdrawiam!
PS. Królik nie ma jeszcze imienia – może macie jakieś propozycje?
Wyszło super. Podoba mi się wyraz twarzy królika :)
No nareszcie coś z jajem. :)
Mistrz!
Majsterkowo przeglądam regularnie od ponad roku i do tej pory nie napisałem żadnego komentarza, ale ten królik jest taki zaj…., że nie mogłem się powstrzymać… Dla mnie jesteś zwycięzcą!
Wielkie dzięki za pozytywne komentarze :)
Naprawdę super ! Świetny pomysł ! 55555 ! :)
Proponuję Roger :) 5
Roger było pierwszym imieniem, które mi przyszło do głowy :)
Na Facebooku od znajomych odnotowałem dwie inne propozycje: Tabulik (od tableta i królika) – chociaż chyba powinno być Tabólik? :), oraz Superrabit…
Pozdrawiam!
Super podstawka :)
A może od “smatphone’a” i królika po ang. “rabbit” dać mu na imię “Smartbbit” czyli mądry królik? :D
Super!
A dodatkowym smaczkiem jest to, że w zasadzie już na etapie ukończonego szkieletu powstała całkiem funkcjonalna i ciekawa podstawka (mam na myśli to: https://majsterkowo.pl/wp-content/uploads/2014/02/20140223_podstawka_pod_tablet_0030-660×442.jpg ). 5! :)
Na tym etapie bardziej przypomina świerszcza, niż królika… :)
Dzięki za wsparcie i pozdrawiam!
Kawał świetnej roboty :O Pomijam już użycie tego jako podstawki, sam z chęcią postawiłbym takiego królika na półce :D
Polecam zabawę z modeliną – świetna zabawa zwłaszcza z dziećmi.
Świetny pomysł i wykonanie. Gratuluję także talentu modelarskiego (live) ;-) Ja jedynie modeluję w 3D :-P