Dawno, dawno temu, na początku swojej przygody próbowałem jeszcze okiełznać ABS (teraz wolę PET). Miałem potworny problem z podwijaniem, bo stół grzał się tylko do 65 st.. Udawało się osiągnąć max 70 st. C, kiedy zamknąłem okna i drzwi w pracowni, więc aromat ABSu potrafił przyprawić o ból głowy.

Poradziłem sobie z tą niedogodnością drukując najpierw krążek z PLA, a dopiero na nim właściwy wydruk z ABSu (zatrzymanie druku i zmiana temperatur w kodzie dodawana ręcznie). Działało bardzo dobrze. ABS trzymał się PLA wystarczająco dobrze, żeby dokończyć wydruk, ale na tyle słabo, żeby dało się go później oderwać. Efekty były lepsze, niż przy użyciu raftów, które dają oczywiście mocno nierówną powierzchnię dolną.
Warto jeszcze dodać, że nie drukowałem pełnych płaszczyzn, a elementy o mniejszej powierzchni styku. Nie wiem, jakby się zachowała płaszczyzna ABSu na kółku PLA.

Dlaczego kółko, a nie kwadrat? Z moich doświadczeń wynika, że zaokrąglone narożniki (w rzucie z góry, nie w przekrojach) są dużo mniej podatne na podwijanie. Koła i okręgi praktycznie nigdy mi się nie podwijają.