Mini zasilacz warsztatowy

Mini zasilacz warsztatowy

Jakiś czas temu, podczas budowy pojazdu zdalnie sterowanego nastąpił moment, gdy chciałem podłączyć “ustrojstwo” do prądu i przetestować je. I tu pojawił się problem, pokładowy “generator” nie był gotowy, a silniki, serwomechanizmy i LED-y bez prądu elektrycznego nie ożyją. Potrzeba matką wynalazków, więc postanowiłem złożyć urządzenie będące ratunkiem w tego typu sytuacjach. 

Elementy użyte do budowy:

  • Przetwornica STEP-DOWN LM2596 (ok. 4 zł)
  • Przełącznik bistabilny czarny (ok. 1 zł)
  • Woltomierz cyfrowy (ok. 8 zł)
  • Potencjometr 10 kΩ (ok. 1.5 zł)
  • Gniazdo zasilające (ok. 1 zł)
  • Bezpiecznik topikowy – standardowy 2A (ok. 0.4 zł)
  • Dwa gniazda bananowe (ok. 1 zł za szt.)
  • Kilka śrubek z demontażu 
  • Przewody 

Jako iż zawsze przy zakupie elektroniki w sklepach typu Nettigo, Botland, bądź na aledrogo, w koszyku ląduje więcej rzeczy niż potrzeba, to wszystkie potrzebne elementy posiadałem u siebie. Obudowę wydrukowałem z filamentu z domieszką drewna Fiberlogy FIBERWOOD i kapką czarnego PLA na napisy, a elementy do gniazd bananowych z ABSu. 

Projekt urządzenia

Pracę zacząłem od wykonania szkiców, przez jakiś czas zastanawiałem się nad optymalnym umiejscowienie elementów w obudowie. 

Gdy projekt był gotowy, wszystkie pliki zapisałem w formacie stl by móc je następnie wydrukować. 

Elementy z filamentu “drewnianego” drukowałem na rafcie (pomarańczowa część) ze zwykłego PLA, gdyż pierwszego materiału miałem tylko ok. 45 g. 

Co do parametrów druku, temperaturę głowicy ustawiłem na 198*C, a wysokość warstwy na 0.2 mm. Przy tych ustawieniach elementy wychodzą dość dobrze, a raft odchodzi bez zarzutów. 

Części plastikowe do gniazd bananowych postanowiłem zaprojektować praktycznie od nowa, nie używając starych jako wzoru. 

Z ABSu wydrukowałem elementy do gniazd i mocowanie na bezpiecznik topikowy. Co do parametrów druku, temperaturę głowicy ustawiłem na 260*C, a wysokość warstwy na 0.2 mm. 

 

Elektronika 

W urządzeniu zastosowałem przetwornicę LM2569. Charakteryzuje się następującą specyfikacją: 

  • Napięcie wejściowe 3.2 V – 37 V
  • Napięcie wyjściowe (regulowane): 1,23 V – 37 V
  • Maks. natężenie prądu: 2 A lub 3 A z radiatorem
  • Maks. moc obciążenia: 10 W lub 15 W z radiatorem
  • Częstotliwość pracy przetwornicy: 150 kHz
  • Maks. sprawność przetwornicy: 92%

Do regulacji napięcia wyjściowego w przetwornicy służył potencjometr wieloobrotowy (precyzyjny) 10 kΩ. W moim zasilaczu wylutowałem oryginalny i zamiast niego, zastosowałem zwykły potencjometr liniowy 10 kΩ o obudowie umożliwiającej montaż we właściwym miejscu. 

Dobrym rozwiązanie może być użycie potencjometru wieloobrotowego, o podobnej obudowie z gwintem. Niestety takowego nie posiadałem. 

Schemat podłączenia:

W celu zabezpieczenia elektroniki urządzenia przed uszkodzeniem w wyniku zwarcia bądź przeciążenia, umieściłem bezpiecznik topikowy (2A) pomiędzy złączem OUT + przetwornicy a złączem bananowym.

Do panelu przedniego przykleiłem gniazda bananowe i przykręciłem potencjometr. Następnie przylutowałem go do wolnych złączy przetwornicy (miejsce gdzie był stary potencjometr), a złącza wyjściowe “OUT” przetwornicy podłączyłem do gniazd. 

Do obudowy przykręciłem woltomierz, gniazdo zasilające przykleiłem klejem na gorąco, wsadziłem przełącznik. Na koniec przylutowałem wolne przewody. 

Następnie skręciłem obudowę. 

I jeszcze film z prezentacją działania:

W parze z urządzenie świetnie sprawuje się komplet 8 akumulatorów AA, zasilacz 12 V, bądź zasilacz do laptopa. 

Dla porównania wersja z niebieskiego ABSu

 

Pliki załączone do artykułu:

Ocena: 4.93/5 (głosów: 15)

Podobne posty

7 komentarzy do “Mini zasilacz warsztatowy

Odpowiedz

anuluj

Masz uwagi?