Piracka szabla

Piracka szabla

Tym razem cały projekt z jednego kawałka drewna. Można by powiedzieć, że rzeźbiarski :)

Na „tapet” trafiła brzozowa decha ok. 3 cm grubości.

Wyciąłem odpowiedni kawałek.

Deseczkę przestrugałem z obu stron i naszkicowałem pożądany kształt. Pirackie klimaty :)

Następnie w miarę możliwości wycięcie według planu. Ciąłem piłą japońską. Jedynie środek uchwytu nawierciłem korbą i zbędny materiał wybrałem dłutem.

Potem przyszedł czas na odchudzenie ostrza.

Posłużyłem się ręcznym strugiem płaszczyznowym strugając głównie od rękojeści wzdłuż ostrza aż do szpicu. Jedynie zakamarki w miejscu gdzie ostrze styka się z rękojeścią wybierałem dłutem.

Nadałem też trochę kształtów rękojeści. Na tym etapie głównie dłutem. Gdybym dziś się za to zabierał całą rękojeść zrobiłbym nożykiem rzeźbiarskim, ale jak to mówią, mądry Polak po szkodzie.

Z tępą szabelką ciężko będzie siać postrach na morzach i oceanach więc trzeba trochę naostrzyć :) Za ostrzałkę posłużył mały ośnik firmy Kunz. Niezastąpiony przy wszelkich krzywiznach.

Po takim przygotowaniu zostało już tylko szlifowanie. Najpierw trochę zgrubnie tarnikiem, a potem pilniki i papiery ścierne. Rękojeść ma nieregularne kształty więc pracując z tarnikami trzeba uważać na paluchy. Ja tradycyjnie się dziabnąłem. Ale to dobrze. Cóż to byłaby za szabla, która nie widziała nawet kropli krwi. A tak, można powiedzieć, pierwszą krew ma już za sobą.

Na wykończeniu zabejcowałem rękojeść, żeby ładnie kontrastowała z jasną klingą, dałem olej lniany i szelak. Na sam koniec jeszcze pszczeli wosk.

Ahoj! Można wciągać kotwicę i wypływać na szerokie wody. Siać postrach na morzach i oceanach, łupić, grabić, zwiedzać egzotyczne krainy i szukać skarbów na bezludnych wyspach :)

Ocena: 5/5 (głosów: 11)

Podobne posty

4 komentarzy do “Piracka szabla

Odpowiedz

anuluj

Masz uwagi?