Jakiś czas temu zacząłem się bawić w “decoupage”. Tak, wiem, jak to się mówi “damskie” majsterkowanie… Ale nie wieszajcie psów na mnie, wszystkiego trzeba w życiu spróbować.
Tak więc, po próbach ozdabiania różnych przedmiotów w kwiatki, motyki i serduszka przyszła pora na bardziej “męskie” motywy.
Postanowiłem udowodnić, że ten “damski” styl majsterkowania, można normalnie, spokojnie i bez wstydu zaszczepić męskiej braci majsterkowej.
Pierwszy problem jaki się pojawił to brak serwetek dla facetów. Ale w sumie to nie jest aż taki duży problem.
Znalazłem w sieci stronkę z motywami które bardzo mi się spodobały: http://flickrhivemind.net/User/Quma’s%20Back%20Yard/Interesting
Postanowiłem je wydrukować na serwetkach. Białą jednolitą serwetkę rozszczepiłem na warstwy (typowa serwetka ma 3 warstwy). Jedną warstwę po wycięciu przykleiłem do kartki A4 przy pomocy taśmy klejącej – na brzegach. Następnie przygotowałem sobie wydruk w Wordzie. Zwymiarowałem rysunek i wydrukowałem na drukarce laserowej:
Po wydruku postępowanie jak przy zwykłym decoupage. Jako kleju używałem rozwodnionego kleju wikolowego do drewna.
Przygotowałem wcześniej szablony ze sklejki (3mm) – kwadraty o bokach długości 10×10 cm pomalowane żółtą farbą akrylową. Następnie tak przygotowane “podstawki” owinąłem zadrukowaną serwetką i “pomalowałem” klejem za pomocą pędzla uważając aby jak najmniej mi się to wszystko pomarszyło:
Naklejałem w całości (po skosie) więc po wyschnięciu kolor podstawek nieco wyblakł. Pomarszczony tranfer po wyschnięciu przetarłem drobnym papierem ściernym (nie dotykałem drukowanych elementów):
Rozpoczął się żmudny proces ręcznego lakierowania… Używam szybkoschnącego lakieru Altax więc byłem w stanie w dość krótkim czasie położyć 7-8 warstw lakieru. Po tylu warstwach wcześniejsze zmarszczenia serwetki zaczynają wyglądać jak “starodawne” spękania lakieru :)
Po wyschnięciu ostatniej warstwy lakieru można uznać, że podstawki są skończone (warto jednak przed użyciem odczekać kilka dni – niech się lakier utwardzi).
Tak wyglądają moje nowe podstawki:
Oczywiście można się jeszcze pokusić o podklejenie ich warstwą korka – ale nie opracowałem jeszcze domowej metody jego idealnego docinania.
Bardzo fajny pomysł na drukowanie serwetek. Decoupage nie jest “damski”. Można np bardzo fajnie przyozdobić nim motocykl – oczywiście raczej nie kwiatuszkami. No i nadaje się do steampunku.
Z tym “damskim” taki żarcik trochę był, ale nie oszukujmy się nie znam żadnych kolegów (no może teraz poza engobos), którzy pracują tą techniką.
To nie prawda że dekoupage zajmują się głównie kobiety, ostatnimi czasy sztuką ozdabiania przedmiotów zajmuje się wielu facetów – tylko korzystają z innych motywów, wiem coś o tym… Ja tą metodą zamiast na serwetkach drukuję na papierze śniadaniowym, wychodzą lepsze wydruki zwłaszcza kolorowe, no i można nawet używać atramentówek. Sam projekt nie powala, można było utrzymać stylistykę retro do końca i dodać jakieś przybrudzenia na brzegach lub spękania, wykończenie mogło by by satynowe, ale to kwestia gustu – za ujawnienie się i dobre chęci daję mocne 4*
A dzięki. Co do dodatków o których piszesz… spokojnie, dopiero się uczę :) może z czasem będą lepsze i lepsze.
Nosisz rurki?
Nie, dziękuję, nie jestem zainteresowany