Nie tak dawno temu serwisy informacyjne obiegła elektryzująca (niemal dosłownie) wiadomość: Elon Musk, czyli nieprzyzwoicie zdolny i równie bogaty młodzieniec-filantrop, uwolnił wszystkie patenty Tesla Motors, której jest szefem. To znaczy, że jeśli zechcecie zrobić sobie w garażu elektryczny samochód, możecie skorzystać z dokonań Tesli zupełnie za darmo. Fajnie, co? Ale ja Wam udowodnię, że aby udostępnić coś za darmo nie trzeba być genialnym milionerem ;-)
Na wiele miesięcy przed panem Muskiem udostępniłem w sieci projekt mojego samochodu – praktycznej półciężarówki z dodatkową przyczepą. I chyba nie ma znaczenia, że mój “samochód” ma kilkanaście centymetrów długości, prawda? Ponieważ projekt jest idealnym pomysłem na zabawkę dla dzieci, postanowiłem się nim pochwalić. Nie bez znaczenia jest także fakt, że bardzo lubię Więcka i postanowiłem załatwić mu, nieco większy niż zwykle, ruch na blogu :D :D
Dobrze, czego potrzebujemy do budowy? W moim przypadku były to drewniane odpady. Kilka kawałków drewnianej listwy 20×60 mm i fragment kija od miotły. Kształt naszego auta zależy tak naprawdę tylko i wyłącznie od nas. Może to być ciężarówka, osobówka, a nawet czołg. Chcecie czołg za kilka złotych? Bardzo proszę! ;-)
Drewnianą listwę tniemy na odpowiednie kawałki. z drewnianego kija odcinamy kilka plasterków, które wykorzystamy jako koła:
W środku kół wiercimy otwór, przez który zamocujemy koła do podwozia. Jeśli chcemy, aby samochodem bawiło się dziecko, powinniśmy zadbać o to, aby zlikwidować wszystkie ostre krawędzie.Do łączenia poszczególnych elementów użyłem kleju termotopliwego. Oczywiście może to być każdy klej do drewna, ale w tym przypadku zależało mi na czasie i szybkim związaniu. Przy kleju termotopliwym odpada nam konieczność ściskania klejonych elementów.
Kółka montujemy przy użyciu małych wkrętów, pamiętajmy, aby wcześniej nawiercić otwory w podwoziu (dzięki czemu drewno się nie rozszczepi).
Jeśli chcemy wyposażyć nasze auto w przyczepkę, przygotowujemy ją tak samo, jak auto. Oczywiście nie musimy montować kabiny, maski i pozostałych rzeczy. Obie części możemy połączyć małymi haczykami, które kupicie w każdym markecie budowlanym.
Ciekawy sposób na wykorzystanie drewnianych śmieci. A poza tym dzieciaki będą miały jakiś porządny sprzęt a nie dziadostwo made in china. Daję 5/5.
Ja bym pomalował na różne kolory bejcą. Ale to kwestia gustu :)
multibranding ;]
Super sprawa, aż boję się pokazywać mojemu “paździochowi” bo znam odpowiedź na pytanie czy mu się podoba… hmm… a może by tak wspólnie z nim zrobić? Jednym słowem dzięki za pomysł :)
Ja bym na koniec ze dwa razy olejem lnianym wypucował :-)
Wydaje mi się, że kółka, zamocowane w ten sposób na wkrętach, nie będą się kręcić równomiernie…
Dlaczego? Jeśli wywiercisz w nich otwór idealnie w środku i nie dokręcisz do samego końca, to będę się kręciły równomiernie :)
Moje kręcą się równomiernie ale co z tego jak odkręca die wkręt ? Robiłam tak jak zalecone i moim zdaniem to zły sposób.
Niby spoko. szkoda tylko że wkręty widać :)
To dorób kołpaki…