Kilka lat temu moja bezfirmowa wkrętarka wyzionęła ducha i postanowiłem zakupić sobie coś nowego. Szukałem, pytałem, oglądałem i czytałem testy. W końcu wybrałem wkrętarkę firmy RYOBI z ich serii ONE+. Dla nieorientujących się, jest to seria narzędzi akumulatorowych, gdzie jeden akumulator pasuje do wielu narzędzi z tej serii. W chwili obecnej istnieje ponad 100 takich urządzeń (choć niestety znacząca ich liczba nie jest dostępna w Polsce). Zaletą tej serii jest fakt, że producent od 1996r utrzymuje tą samą platformę akumulatorową.
Narzędzia
Moim pierwszym wyborem była wiertarko-wkrętarka RCD1802 wraz z zestawem dwóch akumulatorów 1,5Ah oraz ładowarką.
Wiertarka jest dwubiegowa a jej maksymalny moment obrotowy to 50Nm. Wiertarko-wkrętarka robi wszystko to co powinno takie urządzenie. Akumulator 1,5Ah ładuje się w dołączonej ładowarce ok. 45 minut.
Śledząc wiele północno-amerykańskich kanałów na Youtube’ie zauważyłem, że wielu z nich (jak nie wszyscy) używają dwóch wkrętarek. Jedna służy do wiercenia otworów a druga do wkręcania wkrętów. Ta do wkręcania to nie jest zwykła wkrętarka, a zazwyczaj wkrętarka udarowa. Też zapragnąłem takiego urządzenia. Na szczęście zbliżały się święta (albo urodziny) i rodzinka zapytała mnie co bym chciał dostać. Odpowiedź mogła być tylko jedna – wkrętarkę udarową. No i dostałem :-)
Model RID1801. Jej najważniejszy parametr to moment obrotowy, który wg. producenta wynosi 220Nm. WOW, no tym to się wkręca. Bardzo przyzwyczaiłem się do takiego zestawu, w jednym mam wiertło a w drugim odpowiedni bit. Kto nie używał, to polecam.
Maksymalny wkręt jaki udało mi się nią wkręcić to wkręt ciesielski 8×240. Wkrętarka dała radę wkręcić dwa takie wkręty (bez wcześniejszego nawiercania) i zrobiła się ździebko za ciepła, więc już dalej nie próbowałem nią wkręcać takich potworów.
Zgodnie z przysłowiem, apetyt na tą platformę zaczął rosnąć w miarę jedzenia. Wrażenie z używania narzędzi tej marki było na tyle duże i pozytywne, że postanowiłem rozszerzyć swój arsenał. Na aukcji kupiłem piłę tarczową. Był to model z rynku amerykańskiego o oznaczeniu P501G. Pierwsze wrażenie po jej otrzymaniu: fajna, zgrabna piła. Miała niestety dwie wady. Pierwsza to nietypowy rozmiar tarczy 150x10mm, druga – mała moc. Piła do drobny zadań (przecięcie deski, listewki itp.) sprawowała się wyśmienicie. Jest to niesamowicie wygodne, że mogę coś pociąć i nie muszę rozwijać przedłużacza. Przy pracach poważniejszych (rozcięcie arkusza grubszej sklejki), materiał mógł zakleszczyć tarczę.
Piłą tą docinałem m.in. deski tarasowe, których użyłem przy budowie domku dla dzieci:
Piła miała jeszcze jeden mankament, maksymalna głębokość cięcia wynosi 43mm. Kilka razy zabrakło mi tych kilku milimetrów, więc postanowiłem zmienić sprzęt. Pilarkę sprzedałem na aukcji, zaś sobie zakupiłem model R18CS.
Pierwsza jej zaleta, to normalniejszy rozmiar tarczy 165x16mm. Druga to głębokość cięcia wynosząca 52mm (90°) oraz 36mm (45°). Trzecia – czuć większa moc w porównaniu z poprzedniczką (aczkolwiek zdarza się, że tarcza się zakleszczy w materiale, ale głównie przez nieliniowe prowadzenie piły). Jest jeszcze czwarta zaleta a mianowicie port do odciągu skrawanego materiału.
W międzyczasie kupiłem (a właściwie to wylicytowałem) narzędzie wielofunkcyjne.
Model RMT1801, użyteczne narzędzie, gdy trzeba coś podciąć w nietypowym miejscu lub gdy jest mało miejsca. Już wielokrotnie pozwalało mi zaoszczędzić sporo czas, gdy musiałem przeciąć/dociąć element drewniany w nietypowym miejscu lub przy ograniczonym polu manewru. W linku podanego wcześniej z budowy domku dla dzieci też użyłem tego narzędzia (do podcięcia wystającej podbitki oraz wpuszczeniu zawiasów do ramy okiennej).
Urządzenia używałem na chwilę obecną tylko jako piły oscylacyjnej. Samo narzędzie oferuje pracę też jako szlifierka oscylacyjna typu delta (z odpowiednią końcówką) a także jako urządzenie do usuwania fug.
Mój asortyment powiększył się następnie o szlifierkę kątową. Jest to kolejne urządzenie wylicytowana na aukcji. Model R18AG.
Szlifierka na tarcze 115mm, przeznaczona do lekkich prac. I właśnie do takich prac ją przeznaczyłem i używałem. Czyli jak trzeba szybko coś przyciąć, podszlifować, to jest to świetne narzędzie. Do ciężkiej lub bardzo długiej pracy podejrzewam, że raczej się nie nadaje.
Kolejne narzędzie to kolejna aukcja. Potrzebowałem wkrętarki do mojego “drugiego warsztatu” i wykoncypowałem, że postaram się kupić lepszy i nowszy model do pracy bieżącej, a obecny (czyli RCD1802) zostanie tam wydelegowany. Udało mi się wylicytować wkrętarkę bezszczotkową model R18PDBL.
Pierwsza różnica w porównaniu do poprzedniej wkrętarki to elektroniczne sprzęgło. Wkrętarka nie terkocze, po osiągnięciu jakiegoś nastawionego momentu obrotowego, tylko się zatrzymuje i zaczyna świecić niebieski pierścień (umiejscowiony blisko szczęk). Druga różnica, jaką zauważyłem, to maksymalna prędkość obrotowa jest zależna od pozycji, na którą zostanie ustawiony pierścień sprzęgła. Dla przykładu, jeżeli ustawię na sprzęgle najniższą wartość, to po maksymalnym naciśnięciu spustu widać, że wiertarka kręci znacznie wolniej niż gdy ustawię na sprzęgle największą wartość. Trzecia różnica to zupełnie inny dźwięk pracy, mam wrażenie, że jest głośniejsza.
Dodatkowo mój model jest wyposażony w udar (istnieje też wersja bez udaru), który sprawdził się przy wierceniu w cegle (w betonie nie testowałem).
Kolejne urządzenia jakie wyaukcjowałem to wiertarka udarowa – model R18SDS. Kupiłem ją z uszkodzonym silnikiem i zamiarem spróbowania naprawienia jej.
Udało mi się kupić zamienny silnik do tego modelu. Miałem pewien problem, bo ja zakupiłem sam silnik, a we wiertarce silnik jest połączony z zębatką, która jest wprasowana na jego oś. Troszkę pokombinowałem i udało mi się to wymienić.
Wiertarkę używałem na razie do wywiercenia kilkunastu otworów o średnicy 6mm w betonie i byłem bardzo miło zaskoczony jej możliwością. Już nie wspominam o tym, że nie ciągnę za sobą żadnego kabla. Jak wierciłem u szwagra (bo poprosił mnie o powieszenie oświetlenia), to powiedział mi, że jego pierwsze wrażenie jak zobaczył tą wiertarkę, to że przyniosłem jakąś zabawkę. Jak zobaczył jak ona wierci, to się zdziwił.
Kolejne urządzenie jakie nabyłem drogą licytacji to piła szablasta, model RRs1801.
O tej pile jeszcze za dużo nie napiszę, bo używałem jej na razie tylko raz. Dopiero najprawdopodobniej w najbliższe wakacje zostanie gruntownie przetestowana.
Ze względu na fakt, że naprawa wiertarki udarowej zakończyła się sukcesem, zalicytowałem gwoździarkę tej firmy, która wg opisu miała problem z wbijaniem gwoździ. Jest to model R18N18G. Gwoździarka na gwoździe 1,2mm o długościach od 15 do 50mm (po amerykańsku to rozmiar gwoździa 18Ga).
Po rozłożeniu okazało się, że miał ona uszkodzony tylko jeden plastikowy element, który kosztował dosłownie 8 zł (więcej zapłaciłem za przesyłkę). Tak więc sama gwożdziarka kosztowała mniej niż 1/4 nowej.
Przy okazji, to jedna z moich skrzynek idealnie nadaje się na przechowywanie i przewożenie tej gwoździarki i gwoździ.
Gwoździarka używana już wielokrotnie i jedno z moich najfajniejszych narzędzi (od wbijania można się uzależnić). Jej zalety to brak przewodu od kompresora (i w ogóle nie potrzeba kompresora) czy np. naboi gazowych.
Oczywiście taka gwoździarka nie jest tak szybka jak jej pneumatyczne odpowiedniki ale zdecydowanie szybsza niż ręczne wbijanie.
Przy jej użyciu montowałem już listwy przypodłogowe, łączyłem klejone elementy bez użycie ścisków (to taka technika podpatrzona na północno-amerykańskich filmikach youtubowych).
Tak mi się spodobała ta gwoździarka, że na aukcjach szukałem większej wersji (na grubsze gwoździe) i też uszkodzonej, żeby móc się pobawić w naprawę.
Wylicytowałem model R18N16G, który wg. opisu też miał problem z wbijaniem gwoździe.
Ta gwoździarka jest przeznaczona do gwoździe 1,6mm (16Ga) i od 19-65mm.
Jak ją rozłożyłem, to od razu znalazłem co było przyczyną jej niedziałania. Naprawa już nie była taka tania jak poprzednio ale i tak sumarycznie gwoździarka wyszła taniej (między 1/2 do 1/3) od nowego egzemplarza ale ważne, że się powiodła :-)
Na tej samej aukcji co powyższa gwoździarka wylicytowałem dodatkowo wkrętarkę (oczywiście uszkodzoną). Model LLCDI1802.
Wiertarko-wkrętarka miał spalony silnik no i kosztowała całe 20PLN, dlatego się skusiłem.
Silnik wymieniłem i wkrętareczka siedzi sobie z moim “drugim warsztacie”. Tam też zrobiłem sobie duet wkrętarek (jedna do wiercenia, druga do wkręcania).
Sama wymiana banalnie prosta, bo sprowadziła się do odlutowania przewodów od uszkodzonego silnika i wlutowaniu nowego.
Kolejne narzędzie to jednoręczna frezarka, model R18TR. Ten model otrzymałem jako prezent urodzinowy od rodziny.
Dopiero w nadchodzące wakacje sprzęt ten będzie eksploatowany, bo na chwilę obecną za dużo o niej nie mogę napisać. Opinie jakie wyczytałem i obejrzałem o niej w internetach są bardzo pozytywne. Już się nie mogę doczekać.
Klucz udarowy, model R18IW3.
Na razie testowałem ten klucz przy odkręcaniu śrub od kół w samochodzie i nie miał on żadnych problemów z tym zadaniem.
Będzie też używany do prac przy samochodzie gdy będę np. na działce, gdzie nie mam kompresora lub gdy będę w garażu ale dla odkręcenia 4 śrub, wspomnianego kompresora nie będę uruchamiał. Planuję też go przetestować przy wkręcaniu wkrętów ciesielskich, przy których wkrętarka udarowa już się spociła (znaczy przegrzała).
Mam jeszcze pistolet na klej na gorąco, który jak widać na poniższym zdjęciu jest jeszcze w oryginalnym opakowaniu. Jest to model P305, czyli wersja z USA, którą kupił dla mnie kolega, który akurat przebywał w stanach.
Obejrzałem kilka recenzji tego sprzętu i są jak najbardziej pozytywne już nie wspominając, że nie mam żadnego kabla (najczęściej krótkiego), który tylko przeszkadza przy klejeniu. Jak zacznę go używać to uzupełnię ten wpis.
Akumulatory 18V
Tak jak pisałem na początku, te wszystkie urządzenia działają na tej samej platformie akumulatorowej (z tym samym złączem) co jest niezwykle wygodne. Na chwilę pisania tego testu posiadam dwie ładowarki oraz pięć akumulatorów.
Dwa pierwsze akumulatory (1,5Ah każdy) jak wspominałem zostały zakupione z zestawem startowym z wkrętarką. Kolejnym moim zakupem był większy akumulator 4Ah (z dofinansowaniem urodzinowym). Z tym akumulatorem można wkręcać wkręty cały dzień zanim się rozładuje. Jego też stosuje do prądożernych urządzeń jak piła tarczowa, szlifierka kątowa czy wkrętarka udarowa (ale to głównie, żeby nie wymieniać cały czas akumulatora).
Kupiłem też jeden używany akumulator 1,3Ah do wkrętarki, która leży sobie w moim tzw. drugim warsztacie (czyli miejsce w piwnicy, która nie jest w tym samym miejscu co mieszkam).
Zakupiłem też w celach testowych nieoryginalny akumulator firmy GreenCell o pojemności 5Ah. Na chwilę obecną sprawuje się bezproblemowo. Planuje zrobić mały test tego akumulatora (już nawet przerobiłem jedną z moich ładowarek, tak żebym mógł mierzyć ładujące prądy i napięcia) ale to dopiero w przyszłości.
Podsumowanie
Moje wrażenia z używania tej platformy sprzętowej są jak najbardziej pozytywne.
Narzędzia bateryjne firmy RYOBI z serii ONE+ są wystarczające do amatorskiego użytkowania. Łapię się coraz częściej na tym, że wybieram właśnie narzędzie akumulatorowe niż przewodowe właśnie ze względu na wygodę użytkowania. Coraz częściej szukam narzędzi z tej platformy na rynku wtórnym. Ceny mogą być bardzo korzystne (tylko trzeba się uzbroić w cierpliwość). Nie stronię też od uszkodzonych maszyn. Może nie zawsze wychodzę na tym super korzystnie cenowo, ale przynajmniej mogę się zapoznać z budową narzędzia no i pomajsterkować przy samodzielnej naprawie. W końcu o to czasami chodzi.
Poniżej moja subiektywna lista zalet i wad tej platformy i urządzeń.
Zalety:
- jednolita platforma akumulatorowa,
- moc narzędzi jest na wysokim poziomie (są wyjątki),
- względnie przystępna cena (w porównaniu z dużymi graczami narzędziowymi).
Wady:
- W Polsce nie ma dostępniej całe gamy urządzeń zgodnych z platformą
Dzięki za wstawienie. Mam “akustyczną” działkę i myślałem o narzędziach tej serii ale ceny …więc zacząłem szukać agregatu do którego i tak trzeba elektronarzędzi. Teraz wiem, że jednak Ryobi One+. Na agregat przyjdzie czas jak na działce coś wreszcie stanie. Pozdrawiam serdecznie :-)
Bardzo obszerna i rzeczowa recenzja
Staram się jak mogę ;-)
Dzięki za obszerny opis. Przyznam szczerze, że nie znałem tej marki – a już nigdy nie przepuszczałbym, że to z USA.
Marka faktycznie tak po cichu do nas wchodzi (przynajmniej tak mi się wydaje, że po cichu). W USA jest bardzo popularna bo, z tego co się zdążyłem zorientować, jest tania i dobra. Sama marka chyba z USA nie pochodzi (ale nie jestem pewien) a rodowód ma w Japonii (tu się mogę mylić). Produkcja to oczywiście P.R.C.
Narzędzia tej marki najpierw wypatrzyłem tylko w marketach Juli, później pojawiły się w ofercie Leroy Merlin a następnie w Castoramie.
Rypnij to firma Japońska. W Polsce znana między innymi z produkcji dobrej klasy maszyn drukarskich offsetowych.
Ryobi to firma Japońska. W Polsce znana między innymi z produkcji dobrej klasy maszyn drukarskich offsetowych.
Dzięki za przybliżenie marki. Patrząc na ceny, myślę że przy odrobinie szczęścia może udało by mi się skompletować taki zestaw przez najbliższe 8 lat. Póki co pozostanę przy swoich narzędziach… :)
Ryobi też mnie “kupiło” swoim dobrym stosunkiem jakości do ceny. Albo ceny do jakości. Mam ich kilka narzędzi i również uważam to za bardzo dobrą opcję dla każdego entuzjasty DIY. Tym bardziej, że można je dorwać stosunkowo tanio na allegro jako uszkodzone (import z UK gdzie są również bardzo popularne) i naprawić własnym sumptem co sam udowodniłeś.
Bardzo podobają mi się Twoje filmiki na yt. Wszystko ładnie po kolei pokazujesz i – co mnie bardzo zaskoczyło – wiesz jak korzystać z funkcji napisy ;)
P.S. Nabyłem uszkodzonego multitoola z Ryobi. Niedługo go będę rozbierał i patrzył co w środku mogło się zdarzyć ale podejrzewam, że cały silnik do wymiany. Skąd bierzesz części zamienne?
Kiedyś znalazłem taką firmę, która sprzedaje części zamienne do wielu elektronarzędzi.
https://www.elektro-global.pl
Sprawdzona już kilkukrotnie. Jedyna co się u nich nie zgadza, to czas realizacji. Zazwyczaj jest dłuższy.
Fajnie to opisałeś. Mógłbyś zapodac link do tych licytacji?
Nie lepiej kupić sobie zestaw https://www.youtube.com/watch?v=ZCWv0AA052A
Bardzo fajnie wszystko opisane, rzeczowo i na temat. Sam posiadam z ryobi kilka produktów i również jestem tego zdania, poręczne i dobrej jakości narzędzia w króte można śmiało inwestować.
“W Polsce nie ma dostępniej całe gamy urządzeń zgodnych z platformą” – ale i to już powoli się zmienia :) osatatnio szukałem wyrzynarki i coraz więcej sklepów oferuje ryobi, co cieszy, bo mam wszystkie sprzęty od nich i to dodatkowo w technologii one plus i naprawdę z każdego jestem zadowolony.
Witam. Posiadam wkrętarko wiertarkę R18PDBL z elektronicznym sprzęgłem. Proszę mi powiedzieć czy u Pana na pierwszym wolniejszym biegu sprzęgło późno reaguję? Ponieważ gdy daje na szybszy 2 bieg urządzenie zachowuję się tak jak powinno czyli od razu przy oporze przestaje kręcić. Tylko jest jeden problem na 2 biegu urządzenie zaczyna pracę z dużego momentem obrotowym. Nie tak jak na 1. A wkoncu np meble chciałbym na wolniejszych obrotach składać
To prawda Ryobi Kabushiki-kaisha to firma która pochodzi z Japonii, ale tam zajmuję się produkcją komponentów dla przemysłu samochodowego, elektronicznego i telekomunikacyjnego. Sprzedaje także sprzęt drukarski, elektronarzędzia i sprzętem budowlanym.
Jest to marka Techtronic Industries , wraz z Milwaukee , AEG – jakby na starszych technologiach /SPRAWDZONYCH/ Ryobi produkuję swoje elektronarzędzia w Chinach.
Jest to nie prawdą, że cały sprzęt jest tylko przeznaczony dla majsterkowiczów. Około 45% sprzętu firmy Ryobi jest przeznaczonych dla pół profesjonalistów. Fakt nie jest to Milwaukee czy AEG czy DE WALT ale też nie kosztuję tyle co wymienione marki.
Ja tym sprzętem pracuję na co dzień na budowach is pisuję się świetnie, posiadam sprzęt na kabel na 230 firmy Milwaukee bo akumulatorowy jest za drogi, również polecam sprzęt na kabel jak i na akumulator firmy YATO, który jest nie do zdarcia.
To mit,że coś drogie musi być lepsze od taniego zwłaszcza w ciężkich warunkach pracy tj. budowa czy duże przebudowy czy remonty. Jednym słowem czy Mercedesy lub BMW się nie psują, psują się i to na potęgę a na dodatek ich części są bardzo drogie.
Pzdr. Mariusz
Rewelacyjny sprzęt, bardzo lubię tę marke, bo świetnie sie nią pracuje. System one+ jets dobrym rozwiązanim, bo dzięki temu można szybciej i dłużej coś zrobić, bo wymienna bateria jest dobrym rozwiązaniem.
Ukosnica z bateria 18v?! Już się zakochałem, czemu nikt inny tego nie produkuje. Przydałaby się jeszcze wiertarka kolumnowa Z opcja takiego zasilania. Świetny blog:)
Ukośnice na zasilanie akumulatorowe mają już też inni producenci (np. DeWalt, Milwaukee, Makita), ale te narzędzie są raczej przeznaczone na rynek dla zawodowców.
Wiertarki kolumnowej jeszcze chyba nie widziałem u żadnego producenta w wersji akumulatorowej.
Co innego pilarki stołowe. Te już są, i taki np. DeWalt daje sobie spokojnie radę.
Większy asortyment akumulatorowych narzędzi ma chyba tylko Milwaukee. Miałem przyjemność pracować na co dzień młotowiertarką, udarem i szlifierką. I od tej pory tylko narzędzia akumulatorowe (tylko na Milwaukee mnie jeszcze długo nie będzie stać). Dla tego wydaje mi się ze Ryobi to świetne rozwiązanie na początek za 3,5k. można zakupić bogaty zestaw narzędzi bodaj 8-9 szt. z 3ma aku
ja mam wkrętarkę marki ryobi i jestem z niej zadowolony. Jest lekka, cicha, dobrze się ją trzyma w dłoni i przede wszystkim nie kosztuje miliona monet a jakością nie odbiera od tych z “najwyższej” półki. Przed zakupem marka umożliwia testowanie swoich narzędzi, więc jak jesteś niezdecydowany to może warto spróbowac tej opcji i wizac udzial w kampanii.
Mamy narzędzia ryobi w pracy i muszę przyznać, że sprawują się bez zarzutu ale mamy też kilka takich z biedronki i też dają radę a są 3 razy tańsze.
Narzędzia z pewnością przydatne w każdym warsztacie i u każdego majsterkowicza. Mnie recenzja przekonała więc być może pójdę do sklepu i uzupełnie narzędzia.
posiadam u siebie w domu kilka urządzeń marki Ryobi przeważnie te o mocy 18V, kupiły mnie głównie tym, że mają ten system one+ co naprawdę jest turbo przydatne i pomocne jak się coś w nieodpowiednim momencie rozładuje. Poza tym sprzęt jest w naprawdę dobrej cenie, a jest solidne wykonany i bardzo dobrze się z nim pracuje.
Tego typu narzędzia bardzo ułatwiają prace remontowe. Również posiadam kilka i jestem zadowolony. Wszystko idzie sprawniej, a bez nich niektórych prac nie jesteśmy w stanie sami wykonać.
Witam,
Wiem, że artykuł już leciwy ale przymierzam się do zmiany “ekosystemu” wokół domu właśnie na jedno akumulatorowy. Chciałbym mieć narzędzia do majsterkowania, ogrodu itp z jednym systemem. Na polu bitwy pozostały 2 marki Ryobi oraz Dewalt. I może ktoś mi pomoże? Ryobi + cena, duży wybór narzędzi “dokoła” domu, – wygląd(dość odpustowy), system podłączania akumulatora “bolcowy”. Dewalt + dobre opinie, moc (podobno Ryobi odstaje), system podłączania aku (wsuwany), System 54V jeśli będzie kiedyś trzeba – Cena, zdaje mi się, że dużo mniejszy wybór narzędzi, i obawiam się, czy uda mi się zrobić, cały ekosystem wokół domu pod Dewalt.