Skil Multi Cutter – testujemy elektryczne nożyce

Skil Multi Cutter – testujemy elektryczne nożyce

Nożyczki należą do tej grupy narzędzi, których chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Można je znaleźć w domach, szkołach, firmach, a nawet w warsztatach majsterkowiczów (ja mam nawet kilka par;). Nigdy jednak nie miałem w łapkach czegoś takiego, jak nożyczki… elektryczne. Gdy dostałem propozycję wypożyczenia jednego egzemplarza do testów, byłem jednocześnie zaintrygowany, jak i nastawiony nieco sceptycznie. Czy słusznie? Przekonajcie się sami…

Pierwsze wrażenia

W niedużym kartonie znalazły się elektryczne nożyce, ładowarka sieciowa oraz instrukcja obsługi:

Skil Multi Cutter z zasilaczem

Skromnie, ale w sumie to jest wszystko, czego potrzeba do szczęścia ;)

Jakość wykonania stoi na przyzwoitym poziomie, chociaż od razu widać, że nie jest to sprzęt z najwyższej półki. Całość jest jednak wykonana solidnie i estetycznie.

Co miesiąc do wygrania nagrody o wartości ponad 1600 zł!

Najważniejszym elementem nożyc są ostrza tnące:

Skil Multi Cutter - głowica tnąca

Za pomocą widocznego na powyższym zdjęciu czerwonego przycisku można odblokować i wyciągnąć głowicę z ostrzami:

Skil Multi Cutter - wymienne ostrza

Skil Multi Cutter - symbol na ostrzu do materiałów miękkich

W standardzie otrzymujemy ostrza do materiałów miękkich, ale w ofercie Skila są także ostrza przystosowane także do cięcia takich materiałów, jak blacha, pleksa, twarde tworzywa, itp.

W zasięgu kciuka został umieszczony włącznik, który dociskając do końca można zablokować:

Skil Multi Cutter - włącznik z blokadą

W tylnej części został umieszczony wymienny akumulator:

Skil Multi Cutter - akumulator

W samym akumulatorze zostało umieszczone gniazdo do podłączania ładowarki oraz dioda LED sygnalizująca ładowanie.

Akumulator można łatwo wyciągnąć wciskając czerwony przycisk:

Skil Multi Cutter - wymienny akumulator

Całe nożyce są bardzo lekkie – ważą zaledwie 360 gramów:

Skil Multi Cutter - waga

Po wyciągnięciu akumulatora waga spada do 218 gramów:

Skil Multi Cutter - waga bez akumulatora

Co się kryje w środku?

W środku nie znajdziemy żadnej kosmicznej technologii – został tam umieszczony tylko silnik oraz przekładnia zmieniająca ruch obrotowy na liniowy:

Skil Multi Cutter - od środka

Skil Multi Cutter - mechanizm poruszający ostrzem

Mechanizm prosty, ale doskonale spełniający swoje zadanie :)

Trochę teorii

Standardowa głowica do materiałów miękkich spokojnie poradzi sobie z następującymi grubościami materiałów:

Tkanina bawełniana 3 mm
Filc 6 mm
Skóra 4 mm
Dywan 4 mm
Wykładzina winylowa 4 mm
Tektura falista 6mm
Tektura pełna 2 mm
Łodygi kwiatów 4 mm

Jeżeli uzbroimy Cuttera w głowicę do cięcia materiałów twardych, będziemy mogli ciąć dodatkowo:

Tworzywa sztuczne 1,8 mm
Plastikowe płytki (PCV, itp.) 1,25 mm
Blacha (aluminium lub cyna) 0,4 mm

Daje to już całkiem szeroki zakres zastosowań. Tym bardziej, że dzięki szybkiemu “ciachaniu” nożyce wchodzą we wszystkie materiały, jak w masło.

Wg tabliczki znamionowej ostrze pracuje z częstotliwością 10 000 ruchów na minutę:

Skil Multi Cutter - tabliczka znamionowa

Akumulator

Akumulatory do Cuttera dają napięcie 4,8V i mają pojemność 1,1Ah:

Skil Multi Cutter - tabliczka znamionowa akumulatora

Testy praktyczne wykazały, że jedno pełne ładowanie zapewnia około pół godziny nieprzerwanej pracy. Biorąc pod uwagę fakt, że tego typu narzędzia włącza się na kilka, maksymalnie kilkanaście sekund, jest to bardzo dobry czas!

Jak Multi Cutter sprawdza się w praktyce?

Jak na testera przystało, sprawdziłem jak w praktyce Cutter radzi sobie z cięciem różnych materiałów:

Jak widzicie, we wszystkie materiały ostrza wchodziły jak w masło (w dodatku ciepłe!). Przyznam, że sam jestem bardzo pozytywnie zaskoczony :)

Podsumowując

Multi Cutter zdecydowanie jest narzędziem, które fajnie jest mieć w domu. Nie jest to może sprzęt pierwszej potrzeby, ale na pewno w pewnym stopniu może ułatwić życie. Tak samo, jak można pokroić chleb nożem lub za pomocą elektrycznej krajalnicy ;)

Co najlepsze, maleństwo to wcale nie jest drogie – można je kupić już za 113 zł. Wydaje mi się, że jest do dosyć atrakcyjna cena, jak na takie uniwersalne narzędzie.

Ocena: 0/5 (głosów: 0)

5 komentarzy do “Skil Multi Cutter – testujemy elektryczne nożyce

Odpowiedz

anuluj

Masz uwagi?