Warsztatowy niezbędnik – stojak na wino :)

Warsztatowy niezbędnik – stojak na wino :)

To chyba dobrze, że nie mamy tu za dużo miejsca na drewno, bo wszystkie odpady i pozostałości po różnych projektach trafiałby na półkę. Kawałek robinii akacjowej po wykonaniu ławki trafił więc na strugnicę i powstał z niego stojak na wino, zobaczcie sami jak poradziłem sobie tym razem :)

Jestem ciekaw jakie macie inne pomysły na wykonanie tak głębokich otworów w twardym gatunku drewna? Dodam tylko, że szlifowanie wewnątrz otworów – odpada. Spróbowałem jeden otwór i od razy spasowałem, czyli otwór musi być od razu dobrze i czysto zrobiony.

Ocena: 4.32/5 (głosów: 50)

Podobne posty

12 komentarzy do “Warsztatowy niezbędnik – stojak na wino :)

  • Nie ma dłuższych otwornic do drewna? Do betonu wiertła koronowe to i po 40 cm widziałem…

    Swoją drogą gadżet super, ale ja bym chyba zrobił tylko takie otwory które nie chowają całej butelki – dzięki temu widać etykiety bez wyciągania – w sumie kwestia gustu.

    Odpowiedz
    • Miałem ver. Long (90mm) ale pozbyłem się… i teraz mam co widać na filmie ;) Duże obroty i idzie jak burza… tylko trzeba silne sprzęty do tego :)

      Odpowiedz
  • Osobiście stojak mi się nie podoba (rzecz gustu)
    Winno powinno leżakować w ciemnym miejscu i w odpowiedniej temperaturze i chyba pod delikatnym kontem, ale tu nie jestem 100% pewien. Jeśli mamy wino z korkiem to korek powinien być zalany, a jeśli nakrętkę to trunek nie powinien zalewać nakrętki. :)
    No chyba że wino nie będzie w tym stojaku długo leżakowało ;)

    Odpowiedz
  • Wygląda super, nawet w tej naturalnej wersji bez żadnego lakierowania itp. Oczywiście obróbka takiego drewnianego klocka w domowych warunkach nie jest dla każdego wykonalna choćby z braku odpowiednich narzędzi, o umiejętnościach nie mówiąc ;) Gdzieś wpadł mi w oko projekt stojaka do butelek z elementów łączonych na klej Mungo z muntech24. Było to o tyle prostsze do zrobienia, że poszczególne części stojaka były mniejsze i łatwiej było to obrobić. Wtedy poszła jeszcze warstwa jakiegoś lakieru czy lakierobejcy, by łączenia nie były widoczne. Choć takie drewno saute wygląda nawet lepiej.

    Odpowiedz
  • Cześć,

    przede wszystkim, fajny pomyślunek ! :)

    Co do komentarzy pod postem w stylu – “nie mam takiego garażu, nie zrobię”
    – serio ? Kto powiedział, że potrzebna jest grubiarka czy heblarka automatyczna z wyciągami pociągniętymi pod stropem?

    Kantówkę zamawiasz w markecie budowlanym już przyciętą.
    Szlifujesz albo za wykorzystaniem jakiejś szlifierki (mimośrodowa/oscylacyjna/taśmowa).
    Jeśli nie masz żadnej, co za problem we wzięciu kawałka drewnianego klocka i nałożeniem na niego papieru ściernego?

    Na koniec, wiertarka i nakładka do robienia otworów.
    Pewno któryś sąsiad albo kumpel ma jedno i drugie.

    Oczywiście, że komuś może nie zagrać grubość kantówki, będzie kosmicznie uparty i chce mieć koniecznie grubość na X cm… no ale nawet wtedy, tak naprawdę można kantówkę wyheblować ręcznie.

    Nikt nie mówił, że będzie nice & easy…. ale DA SIĘ ! :)

    Odpowiedz
  • Młodzi majsterkowicze trochę pomyślunku i każdy z Was może zrobić taki stojak na buteleczki (pełne). W tym akurat przypadku materiałem nie musi być kantówka. Swego czasu robiłem podobny stojak ,ale wykorzystałem do tego sklejkę 20mm. wyciąłem kilka takich samych elementów i po prostu je skleiłem vikolem.Przedtem jednak wyciąłem otwory zwykłą otwornicą do drewna. Następnie szlif papierem ściernym i lakier ( trzy warstwy). Stojaczek tak się spodobał znajomej ,że dostała go w prezencie. pozdr.

    Odpowiedz

Odpowiedz

anuluj

Masz uwagi?