Strugarko-grubościówka Bernardo ADM 260

Strugarko-grubościówka Bernardo ADM 260

Cześć!

Jak wiecie, jakieś 10 miesięcy temu do naszego fablabu Fabryka Pasji trafiło kilka większych maszyn Bernardo – pilarka TK 250F, strugarko-grubościówka ADM 260, tokarka stołowa Profi 300V oraz mocny odciąg wiórów DC 300, które dostarczył do nas bezpośredni przedstawiciel marki Bernardo w Polsce – firma Hafen.

Jak na prężnie działający makerspace przystało, wszystkie te maszyny są u nas dosyć mocno eksploatowane. O ile sama tokarka jest odpalana zaledwie kilka razy dziennie, o tyle wszystkie pozostałe maszyny, które stoją w naszej stolarni, pracują czasami nieprzerwanie od rana do wieczora.

Test pilarki TK 250F mieliście okazję przeczytać już wcześniej. Dzisiaj natomiast przyszła pora na testy drugiego smoka – strugarko-grubościówki Bernardo ADM 260.

Pierwsze wrażenie

Maszyna przyjechała do nas na palecie i w przeciwieństwie do testowanej wcześniej piły była już złożona, więc nie wymagała żadnego większego skręcania.

Co miesiąc do wygrania nagrody o wartości ponad 1600 zł!

Strugarko-grubościówka Bernardo jest solidną i dobrze przemyślaną konstrukcją, która daje spore możliwości regulacji i obróbki. Sama regulacja jest też stosunkowo prosta i dla wprawionego stolarza jest to dosłownie kilka minut pracy (no dobra – nam to zajęło jakieś pół godziny, ale później kolega poprawił po nas wszystko w pięć minut;)

Dosyć duża waga maszyny (około 160 kg) zapewnia dużą stabilność, ale jednak przy struganiu grubszym wiórem twardszych materiałów potrafi się przesunąć, dlatego warto ją przykręcić do podłogi (co z resztą nakazuje instrukcja obsługi).

Parametry techniczne

Parametry strugarko-grubościówki ADM 260 przedstawiają się następująco:

STRUGARKA:

Szerokość strugania 250 mm
Długość stołu 1080 mm
Wysokość stołu 820 mm
Obroty wału strugarki 3750 obr./min
Nóż do strugarki 3 sztuki
Średnica wału strugarki 75 mm
Ogranicznik 700 x 145 mm
Ogranicznik odchylany 90° – 45°
Maksymalna grubość wióra 5 mm

GRUBOŚCIÓWKA:

Szerokość strugania 250 mm
Długość stołu 600 mm
Przepust max. 190 mm
Maksymalna grubość wióra 1,8 mm
Prędkość układu przesuwania 8 m/min
Przyłącze odciągu 100 mm
Moc silnika S1 100% 2,0 kW (2,7 KM)
Moc silnika S6 40% 2,8 kW (3,8 KM)
Napięcie 400 V
Wymiary 1080x450x1000 mm
Waga 160 kg

Tabela zawiera chyba wszystkie najważniejsze parametry maszyny. Jeżeli czegoś zabrakło, pytajcie śmiało w komentarzach :)

Gwoli ścisłości dorzucam jeszcze tabliczkę znamionową:

Bernardo ADM 260 - tabliczka znamionowa

Przyjrzyjmy się jej z bliska

Cała maszyna prezentuje się następująco:

Bernardo ADM 260 - strugarka

Po przerzuceniu stołów możemy w kilka sekund zmienić tryb pracy ze strugarki na grubościówkę:

Bernardo ADM 260 - grubościówka

Oba stoły strugarki są wykonane z żeliwnych odlewów z wypolerowaną powierzchnią roboczą:

Bernardo ADM 260 - stół strugarki

Osłonę wału można praktycznie dowolnie ustawiać, zmieniając jej wysokość, kąt, a także wysunięcie:

Bernardo ADM 260 - osłona wału

Ogranicznik z prowadnicą pryzmatyczną można ustawiać pod kątami w zakresie od 90° – 45°:

Bernardo ADM 260 - mocowanie prowadnicy

Grubościówka została wyposażona w automatyczny posuw, więc przepuszczanie przez nią materiału jest prawdziwą przyjemnością :) Włącznik posuwu został umieszczony po lewej stronie stołu. Zaraz obok znajduje się także dodatkowy wyłącznik bezpieczeństwa:

Bernardo ADM 260 - włącznik posuwu

Regulacja wysokości stołu w grubościówce odbywa się za pomocą dużego i wygodnego pokrętła, które po ustawieniu odpowiedniej wysokości można zablokować dodatkową dźwignią:

Bernardo ADM 260 - regulacja wysokości stołu

Grubość strugania można opuścić maksymalnie na 190 mm:

Bernardo ADM 260 - podnoszenie stołu

Ustawienie prawidłowej wysokości stołu ułatwia znajdująca się z jego prawej strony podziałka:

Bernardo ADM 260 - podziałka wysokości stołu grubościówki

W podobny sposób oznaczona jest wysokość stołu w strugarce:

Bernardo ADM 260 - podziałka wysokości stołu strugarki

Pozycję stołu strugarki także możemy zablokować za pomocą uchwytu ze śrubą mimośrodową:

Bernardo ADM 260 - blokowanie stołu strugarki

Bernardo ADM 260 - poziomowanie stołu

Na powyższym zdjęciu widać także dwie mniejsze śrubki, które służą do poziomowania całego stołu.

Zarówno podczas pracy na strugarce, jak i na grubościówce mamy możliwość podłączenia odciągu wiórów, który znacznie ograniczy ilość trocin lecących na podłogę. Przyłącze do odciągu jest o średnicy 100 mm:

Bernardo ADM 260 - grubościówka

Bernardo ADM 260 - przyłącze odciągu wiórów

Na uwagę zasługuje fakt, że stół grubościówki jest podparty aż w dwóch miejscach:

Bernardo ADM 260 - struganie na grubościówce

W gniazdach na noże producent umieścił sprężynki, dzięki czemu ich ustawianie jest bardzo szybkie i przyjemne:

Bernardo ADM 260 - nóż

Dużym plusem tej maszyny są także wałki (napędzający i dociskający), które zostały umieszczone bardzo blisko wału, dzięki czemu mamy możliwość przepuszczania przez grubościówkę nawet stosunkowo krótkich elementów.

A jak wygląda samo przepuszczanie materiału przez grubościówkę? Mniej-więcej tak ;)

I to by było chyba na tyle, jeżeli chodzi o ogólny opis sprzętu. Nie byłbym jednak sobą, gdybym na tym zakończył cały test i nie zajrzał do środka :D

Pokaż kotku, co masz w środku…

Cały napęd wału i posuwu wygląda tak:

Bernardo ADM 260 - napęd wału i posuwu

Fajnie, że producent zastosował rolkę napinającą łańcuch. Szkoda jedynie, że podobnego napinacza nie zastosowano dla pasków klinowych przekazujących napęd z silnika. Na szczęście paski te można szybko napiąć luzując cztery śruby i opuszczając silnik w dół.

Bernardo ADM 260 - silnik

Cały układ w czasie pracy działa tak:

Jak sami widzicie, wszystko chodzi jak w szwajcarskim zegarku (no – może poza paskami, które mógłbym nieco mocniej naciągnąć). Nie wiem, czy na filmie to słychać, ale cały napęd jest też bardzo cichy, co zawdzięczamy dobremu łożyskowaniu.

Podsumowując

Strugarko-grubościówka Bernardo ADM 260 zdecydowanie jest maszyną wartą polecenia do każdego niedużego warsztatu stolarskiego. Mimo intensywnej eksploatacji sprzęt pracuje niezawodnie. Jedyną niedogodnością związaną z użytkowaniem tej maszyny jest potrzeba regularnego poziomowania stołów. Nie wynika to bynajmniej z kiepskiej jakości maszyny. Wynika to z kompromisu, jakim jest połączenie strugarki i grubościówki w jedną maszynę. Mając dwie osobne maszyny, raz ustawione poziomy trzymają się długo. W przypadku maszyn 2w1 ciągłe przestawianie stołów skutkuje ich szybszym rozregulowywaniem. Jest to kompromis, z którym po prostu trzeba się pogodzić.

Pomijając ten fakt, strugarko-grubościówka Bernardo ADM 260 z pewnością zaspokoi potrzeby wszystkich stolarzy, którzy szukają kompaktowej i niezawodnej maszyny o dużych możliwościach.

Maszynę Bernardo ADM 260 można kupić już za:

Jak na sprzęt tej klasy, jest to cena bardzo kusząca. Tym bardziej kusząca jest oferta firmy Hafen, która nie dość, że jest najtańsza, to dodatkowo z darmową wysyłką :)

Podobnie, jak w przypadku piły TK 250F, także tą strugarkę możecie osobiście obejrzeć i przetestować w naszym makerspace Fabryka Pasji, który działa w Zielonej Górze przy ul. Wyspiańskiego 19 (mapka).

W razie jakichkolwiek pytań piszcie śmiało w komentarzach! Lub po prostu wpadnijcie do nas i sami rozwiejcie wszystkie swoje wątpliwości :)

Pozdrawiam!
Łukasz

Hafen

Dziękujemy firmie Hafen za udostępnienie sprzętu, który mogliśmy przetestować!

 

Ocena: 5/5 (głosów: 3)

13 komentarzy do “Strugarko-grubościówka Bernardo ADM 260

  • A czy w instrukcji do tej maszyny były jakieś podstawy bhp? Co można, czego unikać?
    I drugie pyt. Czy noże są standardowo mocowane czy mają jakieś rozwiązania systemowe producenta?

    Odpowiedz
  • nareszcie test tej strugarki :) A i Łukaszu bardzo ale to bardzo błagam o test odciągu DC 300 od bernardo bo stoję przed wyborem i taki test naprawdę by mi się przydał :) pozdrawiam :)

    Odpowiedz
    • U nas na stolarni też. Dziesięcio czy piętnasto letnie weinigi są mniej awaryjne i mniej problematyczne. Na Bernardo idzie się robić jak za karę…

      Odpowiedz
  • Używam takowej wyrówniarko-grubościówki od 5-6 lat i jeszcze nie zawiodła co prawda silnik 1 fazowy posiadam a nie 3 ale i tak daje rade.

    Odpowiedz
  • Noszę się z zamiarem kupna grubościówki/strugarki do prac domowych i prawdę mówiąc jestem totalnie zdezorientowany w wyborze. Postanowiłem wydać 4000 zł. Ostatnio zatrzymałem się nad modelem Bernardo ADM 260. Więc proszę o opinie i pomoc w wyborze, za którą z góry dziękuję. Zakochałem się w pracy w drewnie choć mój zawód wykonywany to inna planeta. Robię dla siebie i rodziny meble z drewna, altany, pergole itp.

    Pozdrawiam

    Odpowiedz
    • Cześć,
      ADM 260 dzielnie działa w naszym makerspace po kilka godzin dziennie i daje radę, więc z czystym sumieniem mogę ją polecić. Co prawda sam nie mam dużego doświadczenia przy pracy z drewnem, ale pracuje u nas kilku stolarzy dosyć intensywnie eksploatujących tą maszynę i są z niej zadowoleni :)
      Pozdrawiam!

      Odpowiedz
  • Czy prezentowana maszyna jest nowa, gdyż zakupiłem strugarko-grubościówkę Bernardo ADM 260, na której były liczne wżery tak ja wyżej pokazanych zdjęciach???Pewnie od soli morskiej.

    Odpowiedz
  • Witam,
    Szkoda że testów nie mogłem znaleźć 2 lata temujak kupowałem moją:(. Faktycznie, pieniądze za tą maszynę nie są wielkie ale też jej jakość mnie neatywnie zaskoczła. Po pierwsze instrukcja trafiła do mnie w języku angielskim! Dobrze że angielski mam opanowany. Następnie po 2 miesiącach hebel przestał działać – prblem z przełącznikami przy zmianie ustawienia blatu roboczego. Sporo się tymi śrubeczkami nakręciłem przez te 2 lata – serwis nie był w stanie mi pomóc i zaproponowali odesłąnie maszyny ważącej 160kg, którą z trudem przetransportowałem na poziom -1! 2 miesiące i zwrot? O nie! Więc trzeba było walczyć ze śrubkami (luzującymi się podczas drgań). Hebel wyłączał się podczas strugania, a to mega denerwuje jak ma się określoną ilość czasu na wykonanie danego zlecenia! Ostatnio Hebel wogóle odmówił posłuszeństwa! Po rozkręceniu przełączników zwanych w mojej instrukcji “inching switch” :) okazało się że znooowu śrubki się poluzowały i wypadł kabelek. Spoko, nie jestem stolarzem z wieloletnim doświadczeniem ale stolarz też niekoniecznie w tych czasach powinien znać się na mechanice i elektryce. Dleczego serwis na to nie wpadł? Kabelek……, no cóż! Poradziłem sobie, ale okazało się ze blat się rozpoziomował…… – poluzowane śrubki – znowu te ŚRUBKI!!!! Nigdy blatu nie poziomowałem, a właściwie 2 blatów w stosunku do siebie i do wału z nożami. Po godzinie zrezygnowałem i czekam na wene bo trzeba do tego świętej cierpliwości – pół obrotu w tą, cały obrót w tamtą….itd itp.
    Tak jak we wszystkich maszynach, noże muszą być iiiidealnie ustawione bo jak nie to z deskami wychodzącymi z grubościówki dzieją się cuda! Czasem wydaje się że jest iiidealnie, wszystko na tip top, a tu coś gdzieś się obsówa i ostatnie 10cm deski jest cieńsze o 1-2mm od całej reszty!
    Aaaa i kolejna sprawa….., rozkręcam sobie obudowe aby popatrzeć czy tam wszystko ok w środku, a tu śrubki sobie leżą! na obudowie, gdzieś na ziemi pod maszyną (mam zabudowaną do samego dołu). Szukam, patrze…..nigdzie nie brakuje…., i co teraz??? Działamy dalej bo chleb się kończy !

    Teraz plusy – silnik działą bez zarzutów!
    Jak dla warsztatu majsterkowicza, nie zarabiającego stolarką na życie, chcąego nauczyć się podstaw regulacji i napraw takiego sprzętu to sprzęt spoko, ale żaden doświadczony stolarz nie poleci tej maszyny!

    Za to odciąg wiórów Bernardo, 1-workowy – śmiga nieźle!!! Jak na razie nie moge mu nic zarzucić. Metalowe łopatki wirnika mielą wszystko! Jedyne co to wejście wiórów często się blokuje poprzez osadzanie się ich na kratce otworu – rozwiązaniem jest jej wycięcie zaraz po skończeniu się gwarancji :)))

    Pozdrawiam

    Odpowiedz
  • Zapomniałem dodać o prowadnicy aluminiowej na heblu która jest jakościowo faaaaatalna. Brak możliwości solidnego zablokowania kąta, rączki blokady z kiepskiej jakości plastiku, trzeba było szlifować plastikowe końce prowadnicy aby zrównać je z listwą alu bo blokowały posów desek. Uwaga też na dziwne i niepewne mocowanie tej listwy (1 śrubą z plastikowym uchwytem) – przy przypadkowym dociścięciu listwy lub odkształceniu blaszki pod spodem ramienia można sobie od razu załatwić noże!
    Przykrywka wała też nie najwyżssych lotów – mimo dokręcenia wszystkiego telebocze sie na wszystkie strony!

    Takie moje wrażenia po 2 latach użytkowania:)))
    Komantaż niesponsorowany:)

    Odpowiedz
  • Bardzo ciekawe urządzenie. Ja niestety posiadam taką maszynę ale tylko w wersji grubościówki. Myślę, że jest to fajna alternatywa bo zamiast dwóch maszyn, można mieć jedną, która wykonuje dwie czynności na raz.

    Odpowiedz

Odpowiedz

anuluj

Masz uwagi?