STANOWISKO DO LUTOWANIA

STANOWISKO DO LUTOWANIA

W założeniach miał to być wyciąg, a raczej coś co by odciągało opary powstające podczas lutowania, tak aby ich bezpośrednio nie wdychać – jak wiadomo tinol zawiera w swoim składzie szkodliwe dla zdrowia składniki, co prawda nie słyszałem żeby od lutowania ktoś umarł, ale z własnego doświadczenia wiem że długotrwałe wdychanie oparów podczas lutowania wpływa na bóle głowy oraz podrażnia oczy.

Samo urządzenie miało nie zajmować zbyt wiele miejsca i być dość mobilne, tak aby można było je łatwo przenosić.

W czasie projektowania wdrażałem w życie coraz to nowe pomysły aż powstało uniwersalne i dość funkcjonalne stanowisko do lutowania.

Niezbędne materiały których użyłem to:
Kawałki sklejki, kawałki blachy stalowej 1mm, peszel „gęsia szyja”, kawałki taśmy LED, wentylator od zasilacza komputerowego, przewód zasilający, włączniki kołyskowe, zasilacz impulsowy a także inne których nie wymieniam, o których będzie mowa później.
Na początku ze sklejki wyciąłem podstawę oraz boki o kształcie trapezowym widocznym na zdjęciu poniżej, oczywiście całość została dokładnie oszlifowana.

0001

Następnie z blachy wygiąłem pokrywę, pasującą kształtem do wcześniej przygotowanych boczków.0002

Po przymiarkach, gdy już pokrywa pasowała do reszty, przystąpiłem do wywiercenia niezbędnych otworów.0003

0004

Po odtłuszczeniu pokrywa została pomalowana farbą akrylową i odłożona do całkowitego wyschnięcia.

Po sklejeniu elementów drewnianych w całość, podstawa została pomalowana tą samą farbą akrylową.0005

Nadszedł czas na wykonanie „czaszy” urządzenia – długo zastanawiałem się nad kształtem oraz z jakich materiałów ją wykonać, rozważałem przeróżne warianty, aż w ręce wpadło mi takie coś, po oględzinach okazało się, że idealnie nadaje się do moich planów.

006
Po przeprowadzeniu kilku szybkich cięć i dołożeniu paru niezbędnych elementów wyciętych z płyty polistyrenowej (używana głównie w reklamie) oraz wycięciu potrzebnych otworów czasza zaczęła nabierać oczekiwanych kształtów.

Gdy już miałem w czym zamontować wentylator, przystąpiłem do wykonania jego mocowania / pomyślałem sobie że moduł wentylatora musi dać się  łatwo demontować w celu modernizacji

008

podłużne otwory zostały przygotowane pod oświetlenie wykonane z kawałków taśmy LED, widoczne na zdjęciu klosze z plexi wykonane zostały z kawałka starej oprawy świetlówkowej.

009

015

014

Niestety nie obyło się bez kosztów finansowych jakie musiałem ponieść, okazało się że peszel „gęsia szyja” jest dość drogi, a ja sam nie miałem pomysłów skąd tokowy tanio zdobyć, dopiero znajomi podpowiedzieli mi że takie są przecież w lampkach biurkowych ,dlatego aby go pozyskać wybrałem się na zakupy do sklepu „wszystko po 5 zł „
Tandetna chińska lampka na biurko, do tego jeszcze z angielską wtyczką – za 2 szt zapłaciłem 18zł, to i tak taniej niż koszt 1 peszla a jeszcze zostanie trochę elementów do wykorzystania w przyszłości.

010
Po przygotowaniu i pomalowaniu wszystkich elementów przystąpiłem do składania ich w całość.

011

012

uwaga

następnym etapem było okablowanie całości i zamontowanie niezbędnego osprzętu elektrycznego.

013

w czaszy został wcześniej przygotowany moduł wentylatora wraz z oświetleniem LED

016

Następnym krokiem było zamontowanie zasilacza, zasilacz impulsowy 12v / 2A – niestety nie mieścił się pod pokrywą więc musiałem pozbawić go obudowy.

018

Po próbnym uruchomieniu , gdy  jest ok można przystąpić do zamknięcia obudowy.

Nie zamieszczam schematu połączeń elektrycznych,myślę że nie ma w nim nic co było by niezrozumiałe.

Jeszcze tylko “trzecia ręka”

019

Oczywiście przy montażu “trzeciej ręki ” pojawił się nowy problem – nie było jak jej przytwierdzić do obudowy,a że nie posiadam tokarki  to ze śruby M8 przy pomocy wiertarki i pilnika musiałem wytoczyć nowy uchwyt.

CAM00265

Na koniec gumowy dywanik

020

i gotowe

CAM00300

posiada ono niezależne uruchamianie wentylatora i oświetlenia, dzięki umocowaniu czaszy na gęsiej szyi można ją dowolnie ustawiać zależnie od potrzeb, z tyłu zostało zamontowane gniazdko sieciowe 230V do podłączenia lutownicy.

CAM00308

Ocena: 4.88/5 (głosów: 232)

Podobne posty

27 komentarzy do “STANOWISKO DO LUTOWANIA

  • Zaj…ste. Aczkolwiek nie bardzo wiem gdzie odprowadzane są opary? One przez ten wentylator po prostu przelatują. Chociaż jakiś filc byś przykleił. Jak na toczenie w wiertarce to wyszło to naprawdę elegancko. Ode mnie 5, za sam pomysł, naprawdę fajne i schludne wykonanie. Jedynie odprowadzenie bym przerobił.

    Odpowiedz
  • Ta blacha nie wygnie się, jak będziesz chciał mocniej odgiąć wentylator, np. w bok? Albo z drugiej strony, czy użycie dwóch gęsich szyjek nie wymaga użycia dużej siły, aby to zrobić?

    Odpowiedz
  • Szkoda że nie ma jakiegoś filtra albo chociaż przekierowania oparów, trochę bardziej od miejsca zassania, np jakaś mała dysza pomiędzy pałąkami, zamiast otworu na górze.
    A gniazdko z bolcem było by bardziej uniwersalne. Ale i tak za projekt mocne 5 się należy. Bardzo udany!

    Odpowiedz
    • gniazdko było projektowane do lutownicy – u mnie zarówno stacja lutownicza jak i “zwarciówka” są w II klasie ochronności, co za tym idzie posiadają wtyczkę euro

      Odpowiedz
  • Mogę tylko pozazdrościć estetyki wykonania która w tym projekcie stoi na baaardzo wysokim poziomie. Zawsze sam mam problem z wykończeniem. Sprawiedliwie projekt szybko został wybity na stronę główna. Gratuluje i życzę powodzenia w dalszych tak wspaniałych projektach.

    Odpowiedz
  • Gdyby Ci się wypaliły diody z tej taśmy led, to przy wymianie przyklej nową taśmę na płaskowniki aluminiowe, albo daj małe resystory i zmiejsz moc do 80% powiedzmy. Albo zrób jedno i drugie :) Choć wcale nie powiedziane, że LEDy padną, ale jest to wysoce prawdopodobne po dłuższym czasie na plastiku. CHoć przy sporadycznym używaniu to po latach mogą być słabsze dopiero.

    Pozdrawiam.

    Odpowiedz
  • Trochę duża ta obudowa wiatraka, ale i tak 5 za “tokarkę” własnej roboty, nie wpadłbym na to żeby zeby tak śrubę wytoczyć:) Gratuluję 50 głosów o średniej ocenie 5.0 to się rzadko zdarza

    Odpowiedz
  • Drogi Engobos! …ale super zrobiłeś! Mnie zaciekawila trzecia reka.Zrobie sobie tez ,ale bez pozostałych elementow ,ponieważ ja rzadko lutuje A poza tym zawsze musialem wolac zone ,aby pomagala przytrzymywać te cholernie ruchome kabelki

    Odpowiedz
  • Chciałbym zapytać autora projektu (choć jest to pytanie bardzo “offtopic”, ale inne osoby zamieściły już całkowcie zasłużone słowa uznania o tym projekcie, więc może wolno zadać inne pytanie) – jak nazywa się materiał ozdobny znajdujący się na ścianie, przy której stoi pokazany na zdjęciach stół? czy został on w jakiś sposób wmurowany, oraz czy to wypełnienie, które znajduje się między “cegiełkami” jest jakiegoś rodzaju fugą?
    (pytanie całkowicie nie na temat, ale wykończenie tej ściany spodobało mi się równie mocno jak ten projekt :-))

    Odpowiedz
  • Świetna sprawa. Muszę pomyśleć nad podobną “trzecią ręką”. Czasem brakowało mi kogoś do pomocy przy lutowaniu. Zrobię sobie coś podobnego ale z mobilnym uchwytem do lutowania przy samochodzie lub motocyklu. Pozdrawiam.

    Odpowiedz
  • A czy gumowy dywanik po jakimś czasie się nie przeli? Gdyby np cyna kapła weź to pod uwagę. Ale projekt i wykonanie na 5 :D

    Odpowiedz
  • ja sobie zrobiłem wyciąg do wentylacji, użyłem klosza od małej lampki małego wentylatorka komputerowego i giętkiej rurki, połączyłem wszystko i śmiga

    Odpowiedz
  • Projekt bardzo fajny ale dodatkowe gniazdo sieciowe dla lutownicy powinno być z bolcem. Lutownica powinna być obowiązkowo uziemiona ze względu na ochronę lutowanych elementów półprzewodnikowych przed ładunkami elektrostatycznymi i ewentualnymi upływami w grzałce lutownicy, grot lutownicy obowiązkowo musi być na potencjale ziemi.

    Odpowiedz
    • Tak, ale lutownice transformatorowe i tanie grzałkowe sieciowe nie mają przewodu ochronnego. Można zastosować lutownicę niskonapięciową, wówczas całą konstrukcję można by zasilić z zewnętrznego zasilacza.

      Odpowiedz

Odpowiedz

anuluj

Masz uwagi?