Każdy początkujący miłośnik elektroniki zaczyna prędzej czy później korzystać z uniwersalnych płytek stykowych, które są niezastąpione przy budowaniu prototypów wszelkiego rodzaju układów elektronicznych. Mając taką płytkę można dosłownie w kilka minut złożyć dowolny układ elektroniczny bez potrzeby łapania za lutownicę, dzięki czemu w każdej chwili można dowolnie zmieniać konfigurację całego układu – ot wystarczy przepiąć kilka kabelków i gotowe.
Płytki stykowe są też często używane w parze razem z Arduino, pozwalając szybkie podpięcie całej garści dodatkowej elektroniki, jak diody, rezystory, itp.
O ile same płytki stykowe dostępne w sprzedaży (chociażby te w Nettigo) są dobrej jakości, o tyle przez kabelki do nich dołączane wciąż przybywa mi siwych włosów ;) Żeby rozwiać wątpliwości – mówię o kabelkach tego typu:
Są one co prawda bardzo tanie i wygodne w użyciu, ale mają jedną wadę – ich końcówki są odrobinę za cienkie, przez co łatwo wypadają z płytek stykowych. Po ostatnich bojach z lokalizowaniem przyczyny niedziałania dość skomplikowanego prototypu zmontowanego na “stykówce” postanowiłem zrobić sobie nowe, lepsze kabelki.
Z czego zrobić kabelki do płytki stykowej?
Do zrobienia kabelków będziemy potrzebować:
- Cienkiego przewodu (ja kupiłem kawałek 12-żyłowej taśmy z kolorowymi przewodami 0,22mm)
- Goldpinów
- Koszulkę termokurczliwą 1,5mm
Goldpiny są odrobinę grubsze od tych drucików w standardowych kabelkach, dzięki czemu dużo pewniej siedzą zarówno w płytkach stykowych, jak i w samym Arduino.
Jak zrobić kabelki do Arduino?
Na początek przycinamy przewody na odpowiednią długość – powiedzmy 10cm – a następnie ściągamy izolację i końców i zabielamy je cyną:
Tak przygotowane kabelki przylutowujemy do kolejnych pinów w goldpinowej drabince:
Po przylutowaniu wystarczy wysunąć pin z plastiku (powinien wyjść bez najmniejszych problemów):
Teraz wystarczy nasunąć na miejsce lutowania kawałek koszulki termokurczliwej o długości 1cm i obkurczyć ją ogrzewając gorącym powietrzem:
Ja do obkurczania koszulek użyłem wielofunkcyjnego narzędzia DREMEL VersaTip, które otrzymałem do testów od firmy Dremel, ale jeżeli nie masz w swoim warsztacie tego cuda, możesz użyć chociażby zapalniczki, czy opalarki do lakieru. Nie będzie to co prawda taki komfort, jak z widoczną na powyższym zdjęciu dyszą do ogrzewania koszulek, ale też z powodzeniem się uda :)
I to wsio – kabelki są już gotowe!
Na koniec jeszcze jedna sugestia – goldpiny można też w powodzeniem wykorzystać do 2-żyłowych kabli (np. do zasilania, czy do podłączania jakiegoś czujnika). Wystarczy przylutować żyły przewodu do dwóch (lub więcej) sąsiadujących ze sobą pinów, a następnie je odłamać (tym razem nie wyciągamy pinów z plastiku, żeby zachować sztywność całej wtyczki):
Zrobione w ten sposób kabelki (zarówno te jedno, jak i dwużyłowe) z pewnością pozwolą zaoszczędzić całą masę nerwów przy budowaniu bardziej złożonych układów :) Jeżeli nie szarpnie się mocniej ręką, to raczej nie ma możliwości, żeby taki kabelek zakończony goldpinem sam wysunął się z dziurki.
Kabelki te mają jeszcze jedną zaletę – po nałożeniu koszulki termokurczliwej nadal są dużo cieńsze od tych plastikowych końcówek zakładanych w standardowych kabelkach, dzięki czemu bez problemu można wpiąć obok siebie dowolną ich ilość:
Co najlepsze – koszt takich własnoręcznie robionych kabelków jest mniej więcej o połowę niższy od tych kupnych. Nie zyskujemy więc tylko na jakości kabelków, ale i zostaje nam w kieszeni kilka złotych na kolejne elektroniczne zabawki ;)
Mój zestaw jest dopiero zamówiony, a więc jak tylko skończę remont zmontuje sobie te kabelki, co do lutownicy , bardzo fajna sprawa, może też pora pomyśleć nad zakupem takiego bajeru ;-) Wiadomo jakie są koszta tej lutownicy ?
@Adrian Bysiak: Na Allegro od 135zł: http://allegro.pl/listing.php/search?sg=0&string=versatip+dremel :)
@Łukasz Więcek: A to nie ma tragedii , cena dość znośna, przetestuj to dokładnie i daj znać czy sprzęt jest wart zakupu. Patrzyłem na allegro ale jakoś tak: http://allegro.pl/listing.php/search?string=dremel+versa&category=0&sg=0 i myślałem że produktu po prostu nie ma na allegro, chociaż z tego co wiem, powinno wyszukać… ;>
No i czemuś się nie pochwalił że masz lutownice gazową ?? :D
@ntx: A jakoś nie było kiedy :)
@Łukasz Więcek: Jak już potestujesz zdaj relację :)
No jasna sprawa ;)
@Łukasz Więcek: A co z gazem do takiej lutownicy? Napełnia się samemu zbiornik, czy to są jednorazowe kartusze, które się dokupuje?
Nabija się zwykłym gazem do zapalniczek :)
Dziwi mnie tylko, czemu ten post jest w kategorii Arduino :D
@Jakub: Bo jest zrobiony z myślą o kabelkach do Arduino :)
@ntx:
To znaczy, ze do innych projektow niewykorzystujacych arduino nie mozna ich użyć? Bezsens :D
@Jakub: Można – przecież nikt nie broni :) Po prostu ta kategoria najbardziej pasowała i tyle :)
@Jakub: Napisałem “z myślą” a nie “tylko do” :)
O matko – jaki głupek.
Ja używam zwykłych drucików w izolacji ze skrętki UTP. Nadają się idealnie. Z jednego metra skrętki można mieć 80 kabelków po 10 cm przy użyciu praktycznie samych nożyczek lub szczypiec.
Jakiś czas temu próbowałem używać kabelków ze skrętki, ale nie dość, że były potwornie sztywne (drut), to jeszcze strasznie łamliwe.
@Łukasz Więcek: Drut się wygina i jest praktycznie tak giętki jak cyna o średnicy 1 mm, co do łamliwości – widocznie korzystałeś ze skrętki złej jakości, albo już bardzo starej. Nigdy mi się nie zdarzyło, aby drut się zaczął kruszyć czy łamać, czasami muszę sporo się nakręcić, aby go ukręcić. Wiadomo, każdy lubi coś innego, ja jednak pozostanę przy swoich drucikach ze skrętki :).
@prg: Skrętka była nowiutka kupiona godzinę wcześniej na http://laro.com.pl/index.php5/sklep/przewo/3207
A łamliwa była do tego stopnia, że ciężko było mi w ogóle ściągnąć z niej izolację, żeby drut się nie połamał ;)
(zobaczył lutownicę)
Ludzie po domach sobie takie fajne zabawki sobie używają, a ja na uczelni bawię się chyba stu letnim sprzętem, mimo, że wydział na nowy kasę ma.
@Opornik: ten stuletni sprzęt jest niekiedy dużo lepszy od tych fajnych zabawek
@ntx: Lepszy, to on był, ale 99 lat temu ;) Teraz to w większości ledwo działający złom. Jeszcze na uczelni, to pół biedy, ale ja pamiętam, w jakim stanie były np. sondy od oscyloskopów w moim technikum ;)
@Łukasz Więcek: Już wiem gdzie na pewno nie kupować skrętki ;).
Są generalnie 2 rodzaje skrętki, czysta miedź (oznaczana z reguły 24AWG) oraz przewody z rdzeniem aluminiowym, dużo tańsze, z reguły 3 krotnie, oznaczane CCU. Te drugie łamią się przeraźliwie, nadają się jedynie na patch cordy.
Ważne, aby nie używać cyny Pb-free. Zanim dostatecznie nagrzejemy goldpin aby cyna przywarła, plastikowy trzonek goldpinu stapia się i zsuwa. :)
Problemy miałem także ze sztywnymi “jumperami” z drutu, które łamały się w miejscu zagięcia: |___|
@Wojciech Gapiński: W sumie i tak ten plastik zostaje jako odpad, więc co za różnica, czy sam się zsunie, czy ja go później zsunę? ;)
Ze swojej strony mogę polecić zakup kawałka skrętki (kabla używanego do łączenia komputerów w sieci Ethernet). W środku jest 8 kolorowych przewodów, które po pocięciu i odizolowaniu końcówek dobrze nadają się do łączenia elementów na płytkach stykowych (także z Arduino).
Jest to dużo mniej pracochłonne niż lutowanie do goldpinów, a w praktyce sprawdza się całkiem nieźle. Pozdrawiam i zapraszam na http://majsterkowicza.pl, gdzie powoli zaczynam kurs programowania na Arduino.
@btomasz: Całkiem fajnie bo skrętki akurat mam całą szpulkę także nie będę biegał za kawałkiem kabla ;-)
@btomasz: no faktycznie powoli zaczynasz :) Życzę Ci takich sukcesów jakie odnosi Łukasz :)
@btomasz: https://majsterkowo.pl/jak-zrobic-kabelki-do-arduino-i-do-plytek-stykowych/#comment-3576 :)
Prosimy o więcej wpisów na majsterkowo;D, wszystkie fajne ;p
Witam
Ja się chciałem zapytać jakie dokładnie skrętki używacie do płytek stykowych. Bo ja miałem do czynienia z dwoma rodzajami. Ta lepsza to była Molex Premise Networks PowerCat 5e UTP i łączyło mi się nią wręcz genialnie. Kabelek był w miarę sztywny, można go było wyginać jak się chciało i co najważniejsze drut się nie rozdziabiał na malutkie pręciki. Tą skrętkę zachchmęciłęm na budowie :). No i mam teraz inną, kupioną zegalnie :)..ona jest strasznie luźna i nie nadaje się do użycia do płytki stykowej bo drut się rozdziabia na mniejsze części.
Dlatego pytam was….
Na co należy zwracać uwagę przy zakupie i czego żądać od sprzedawcy aby potem nie wyrzucić pieniędzy w błoto ?
Ten co ci się rozdziabiał to była linka, a ten lepszy to był drut. Czyli do tych potrzeb bierz po prostu Kabel UTP drut, sprzedawca będzie wiedział (chyba wie co sprzedaje).
Ktoś wyżej wspominał o łamliwości drutu. Osobiście się z takim zjawiskiem nie spotkałem. Musiał to być jakiś jakiś stop miedzi z małą zawartością miedzi, czyli “beleco”.
Sam pomysł rewelacja. Od znajomego informatyka-praktyka dostanie się bez problemu resztki takiego kabla za frico.
Pingback: Zabezpieczamy dom, czyli jak zrobić alarm z odświeżacza powietrza » Majsterkowo.pl
Super artykuł.
Witam, jeszcze odnośnie tych którzy pytają o lutownicę firmy DREMEL to muszę powiedzieć że jest to jak najbardziej trafiony zakup z mojej strony. Mam ją od dwóch lat i powiem szczerze … ciężko by mi teraz było cokolwiek zrobić bez niej.Gaz starcza na bardzo długo, a najlepsze są prace tam gdzie nie ma prądu lub też odpowiedniego podejścia.Naprawdę warto dać te 130 zł bo jest to bardzo przydatny sprzęt w wielu zadaniach.
Skrętka UTP jak najbardziej się nadaje, można lekko końcówki pocynować, żeby się nie pokrywały siarczkami/tlenkami. Pierwsze słyszę o łamliwości, a byłem 3 lata serwisantem sieciowym i przewodów UTP przewinęło się przez moje ręce masa, różnych firm. Goldpiny natomiast to nie najlepszy pomysł, niszczą płytki stykowe i potem może być problem z niektórymi elementami o cieńszych wyprowadzeniach.
nie ma potrzeby używania końcówki gorącego powietrza do takich drobnostek, przy końcówce do lutowania jest otwór z którego wylatuje również gorące powietrze :) minus jest taki że łatwo uszkodzić płytkę przy odrobinie nie uwagi, plus że nie trzeba co chwilę zmieniać końcówek przy zabawie z kabelkami :)
Pingback: Gethiox | Official Blog
Czy ktoś nie ma namiaru/ów na sklep/y sprzedający/e goldpiny żeńskie karbowane (pomiędzy dziurkami zwężenie, żeby dało się łatwo odłamać)?
OK, znalazłem. Nie było tematu.
Powszechnie używane, tzw. goldpiny w listwach (te tanie), np. podobne do przedstawionych powyżej, są za grube do otworów w płytkach stykowych, mają kwadratowy przekrój, najczęściej 0,64×0,64 mm. Oczywiście wejść w otwór wejdą i z pewnością będą mocno trzymać ale będą również rozpychać trwale styki, w które jeżeli następnie będziemy chcieli włożyć krosówkę np. z kabla UTP lub cieńsze końcówki części, to z pewnością będą one pięknie “latać” w dziurce, a nawet “wylatać” ;)
Powinno się stosować goldpiny o przekroju koła, takie piękne, złote ;), dłuższe od tych o kwadratowym przekroju i o mniejszej średnicy, sprzedawane w listwach, niestety dość drogie i tu pojawia się problem sporych kosztów.
Wiem, bo już przerabiałem ten temat kilka lat temu.
Jeżeli na płytce stykowej używa się od początku końcówek przewodów i części o odpowiednim zakresie grubości, to nie będzie problemów z brakiem połączenia.
Jak z każdą dziurką, jeżeli jest często używana i nadmiernie rozpychana, z początku radość i przyjemność użytkowania jest duża ale z biegiem czasu pojawiają się luzy i doznania bledną ;)
Wszystkim elektronikom życzę sukcesów we własnoręcznym wciskaniu bolców w liczne i najlepiej ciasne dziurki!!! :)
O lepiej tego nie można było opisać. Dodam jeszcze od siebie że lutując goldpiny należy je dobrze np. opiłować( gdyż cyna potrafi się do niech tylko przykleić i gdy np weźmiemy lekko pociągniemy za taki przylutowany goldpin do kabelka może się okazać że łatwo się odrywa kiedyś też tak lutowałem zasilacz i nagle się okazało że niema napięcia w pewnym punkcie a gdy pomachałem kabelkiem tosię na zmianę pojawiało i znikało…
Ogólnie moim zdaniem goldpiny “MASAKRUJĄ” blaszki w płytce stykowej nie polecam ich stosować
Pingback: Drewniana plansza do gry w "kółko i krzyżyk" » Majsterkowo.pl
Witam Wszystkich!
Ja niestety z krytyką :( Odradzam robienie kabelków do płytek stykowych z goldpinów. Pomysł ze skrętką jest sto razy lepszy :) A teraz gwoli wyjaśnienia.
Płytka stykowa od dolnej strony ma blaszki zagięte w “trójkąt” blaszki te nie są supermocnymi sprężynkami, by łatwo dawało się wkładać i wyjmować stosunkowo cienkie kabelki. Zauważcie, że kabelki “fabryczne” mają przekrój okrągły i są dużo cieńsze. GOLDPINY po prostu z biegiem czasu niszczą “sprężystość” tych blaszek i płytka stykowa zaczyna szwankować, nie trzyma już dobrze kabelków i mamy efekt “zimnego lutu”.
Polecam wykonać dodatkową ilość czerwonych oraz czarnych przewodów do łączenia masy i zasilania :) po jednym-dwóch to stanowczo za mało! Ponadto polecam wyposażyć się w grubsze przewody, ja kupiłem niestety bardzo cienkie i boję się o ich wytrzymałość :)
A taki kabel może być? http://botland.com.pl/przewody/200-przewod-skretka-drut-utp-5e-1-m.html