Witam wszystkich Majsterkowiczów w Nowym Roku. Tym razem chciał bym Wam zaprezentować wykonany przeze mnie zasilacz. Co prawda posiadam zasilacz laboratoryjny, ale często brakowało mi jakiegoś mniejszego, bardziej poręcznego zasilacza. I tym sposobem powstał pomysł wykonania takiego właśnie urządzenia, które można by było łatwo przenosić. Jeżeli spodziewacie się mega wypasionego projektu to muszę was rozczarować, jest to prosta konstrukcja oparta o popularny układ LM 317 wzbogacony o pomiar napięcia.
Na samym początku przejrzałem internet pod kątem jakiegoś odpowiadającego mi schematu i natknąłem się na coś takiego.
W sumie schemat spełniał moje oczekiwania, więc przystąpiłem do kompletacji niezbędnych elementów. Po kilkunastu minutach poszukiwań miałem już praktycznie wszystko co mi było potrzebne, z wyjątkiem cyfrowego voltomierza DC, który zakupiłem w pobliskim sklepie elektronicznym.
Całość postanowiłem upakować w obudowę wtyczkową Z30, co prawda obudowa pochodzi z odzysku i jest już trochę sfatygowana, ale myślę że uda mi się coś z niej jeszcze wykrzesać. Zastosowanie obudowy wtyczkowej eliminuje konieczność użycia kabla zasilającego 230V, co jest dość istotne skoro zasilacz ma być przenośny.
Mając już obudowę musiałem do niej jeszcze dobrać odpowiedni transformator. Wybór padł małego toroida firmy Indel. Producent podaje że jego napięcie wtórne to 12V / 1,7A, ale w rzeczywistości jego napięcie wynosi 16,6V – akurat mi, taka rozbieżność jest bardzo na rękę.
Kolejnym krokiem było przygotowanie z blachy aluminiowej o grubości 2mm, uchwytu transformatora i radiatora do odprowadzania ciepła z układu scalonego.
Tak przygotowany uchwyt i radiator zamontowałem przy pomocy śrubek M3 wewnątrz obudowy, chcąc wykorzystać istniejące już otwory w obudowie musiałem trochę improwizować, dlatego zmuszony byłem wykonać w radiatorze podcięcia pod śrubki.
Następnie zamocowałem transformator i podłączyłem uzwojenie pierwotne do wtyczki 230V. Po obu stronach transformatora zastosowałem gumowe podkładki wycięte ze starej dętki motocyklowej.
Nadszedł czas na zaprojektowanie i wykonanie obwodu drukowanego. Jego kształt został dopasowany do obudowy, co za tym idzie miałem dużo miejsca na rozmieszczenie elementów. Właśnie dlatego rozplanowałem je dość luźno, montując mostek Gretza i kondensatory w poziomie.
Po wstępnym sprawdzeniu poprawności połączeń, układ zamontowałem w obudowie. Pomiędzy radiatorem a płytką umieściłem przekładkę izolacyjną, a układ LM317 przykręciłem do radiatora.
Nadeszła pora na wykonanie panelu przedniego zasilacza, będącego jednocześnie zaślepką tego dużego otworu w pokrywie obudowy. Panel został wycięty z kawałka płyty PCV grubości 2mm. W między czasie zaprojektowałem w programie graficznym naklejkę na przedni panel. Dodatkowo naklejka posłużyła mi jako szablon do wyznaczenia otworów.
Jak wykonać naklejkę na przedni panel, to proste. Po z wymiarowaniu wszystkich elementów należy w dowolnym programie graficznym wykonać projekt. Następnie po wydrukowaniu (dowolną drukarką) na papierze zwykłym lub samoprzylepnym trzeba zabezpieczyć wydruk, i tu do wyboru jest kilka opcji: można użyć laminatora, można nakleić na wydruk przezroczystą folię samoprzylepną lub po prostu pokryć wydruk warstwą lakieru bezbarwnego w sprayu. Każdy ze sposobów gwarantuje trwałość naklejki przez lata, przerobiłem wszystkie te metody, ale obecnie preferuję użycie laminatora.
Po wywierceniu niezbędnych otworów i zamontowaniu włącznika, gniazd bananowych , potencjometru oraz voltomierza, wkleiłem panel za pomocą kleju do PCV w pokrywę obudowy.
Mając już zmontowane obie części obudowy zasilacza przystąpiłem do połączenia wszystkiego w całość. Włącznik służy do odłączania napięcia z gniazd bananowych, obecność napięcia sygnalizuje kontrolka umieszczona nad gniazdami, Niezależnie od położenia włącznika cały czas jest możliwa regulacja napięcia a voltomierz wskazuje aktualnie ustawione napięcie.
Po ponownym sprawdzeniu połączeń i przetestowaniu zasilacza całość została zamknięta w obudowie. Maksymalne uzyskane napięcie zasilacza to 19,8V.
Gotowe. Zapraszam do komentowania.
Komentarz testowy. http://test.pl
Cały długi komentarz napisałem i zniknął (choć dostałem numer: comment-104189), a testowy przeszedł od razu. Dziwne…
Prawdopodobnie dlatego, że długi komentarz poszedł do weryfikacji.
Możliwe, ale zwróć uwagę, że w komentarzu testowym też dałem URL, więc też powinien pójść do weryfikacji.
No i dalej tego komentarza nie ma…
Komentarze do weryfikacji wybiera automat. Różnie to bywa. Czasem przechodzi komentarz, który powinien być weryfikowany, a czasami krótki komentarz jest w weryfikacji.
Poczekaj trochę, powinien się pojawić niedługo
Literówka w słowie “supply” :)
Wiem, ale jak się zorientowałem to było już po wszystkim i tak zostało. Puki co nie ma tego złego, bo w dosłownym tłumaczeniu oznacza to “moc prądy stałego”ale w przyszłości będę musiał coś z tym zrobić…
Polacy nie gęsi swój język mają.
Do pełni szczęścia, brakuje dwu rzeczy. Jedna- -diody pomiędzy wejściem LM317 a wyjściem. Będzie to działać i bez niej , ale bezpieczniej będzie gdy ją zastosujemy. Druga – to mile widziany byłby jakikolwiek bezpiecznik np. 1A na wyjściu zasilacza.