Lodówka “no frost” nie chłodzi – wymień grzałkę :)

Lodówka “no frost” nie chłodzi – wymień grzałkę :)

Ostatnio przeglądając zdjęcia archiwalne z zeszłego roku, natrafiłem na parę zdjęć nadających się do majsterkowa, dla domowych „naprawiaczy”

Jakiś rok temu zadzwoniła do mnie siostra z prośbą, abym zobaczył co się stało z jej 5 letnią lodówką Samsunga RL34LGMG, bo przestała chłodzić, za to w zamrażarce pojawiła się ogromna ilość lodu. Z racji, że to lodówka jedno agregatowa, awaria jego nie wchodziła w rachubę. Wtedy nie bardzo miałem czas na zabawę w naprawę, zadzwoniłem do „faceta” zajmującego się naprawami AGD i pracującego w serwisie firmowym Samsunga. Przyjechał, rozmroził lodówkę, rozkręcił, stwierdził, że uszkodził się czujnik temperatury na parowniku, skasował 250 zł i powiedział , że działa i ewentualnie gdyby jednak problem powtórzył się, to trzeba wymienić grzałkę na parowniku. Zadzwonił do sklepu z częściami poinformował nas, że grzałka kosztuje 350 zł, do tego trzeba gaz spuścić  i nabić lodówkę ponownie, koszt sumaryczny około 700-800 zł, po czym pojechał. Jak możecie się domyślić lodówka działała około tygodnia po czym zrobiła dokładnie to samo co na początku. Z racji tego, że było lato i bez lodówki nie da się żyć pozostały tylko 3 wyjścia:

– kupić nową lodówkę

– naprawić za 700 zł

– brnąć w naprawę samemu będąc „zieleniną” w tym temacie wydając kasę na grzałkę.

Lodówka siostry nie była w żaden sposób zniszczona ( wyglądała jak nówka) dlatego postanowiłem ją przywrócić do życia.

Jako, że nie należę do osób które łatwo się poddają a „czarne skrzynki” (marzenie producentów) to dla mnie dopiero gra wstępna , zabrałem się za analizę tematu. Poszukałem po necie na znanym portalu „grzałki do lodówki Samsung” tu musicie poszukać do konkretnej grupy modeli producenta, znalazłem ją za 150 zł, no ok 50% ceny na grzałkę oszczędzone, ale co z gazem ??? Obejrzałem sobie aukcje z gazem do lodówki R600a – Izobutan około 50 zł, dalej myśląc zawór do wlutowania , pompa próżniowa itd…. Kurka skomplikowane się to robi. Postanowiłem, że jeżeli po rozebraniu będę musiał bawić się z gazem – odpuszczę temat sprzedam agregat i pomogę siorze kupić nową lodówkę, a grzałkę zwrócę sprzedawcy.

Teraz taka uwaga, aby nie było, że nie ostrzegałem.

Poniższą naprawę robicie na swoją odpowiedzialność, i nie ponoszę winy za straty i uszkodzenia jakie możecie wyrządzić lub ponieść w wyniku waszego działania.

Kupujemy nową grzałkę:

Jak już mamy grzałkę to przystępujemy do następnej czynności jaką jest:

Wyłączenie wtyczki zasilającej z gniazdka !!!

 

Otwieramy zamrażalnik i wyjmujemy półki zamrażalnika, następnie należy rozkręcić wewnętrzną ścianę lodówki dokopując się do wentylatora nawiewu.

 

 Dalej zdejmujemy sam nawiew zamontowany z tunelem powietrznym, delikatnie podważając z boku plastiki,

odłączamy kostkę zasilającą wentylator 

 

i naszym oczom ukazuje się zamrożony parownik:

 

Nie ma zmiłuj trzeba go rozmrozić bo inaczej nici z wymiany grzałki.Po rozmrożeniu ukazuje nam się pięknie błyszczący skraplacz.

Jak przyjrzymy mu się z bliska to widać, że grzałka oplata cały parownik, z pozytywów, rozmontowanie jej jest w miarę proste pod warunkiem, że delikatnie rozegniemy aluminiowe „łapki” oraz odegniemy delikatnie cały parownik o prawie 90 stopni ( gwarantuję, że jeżeli zrobicie to delikatnie i z wyczuciem , żaden gaz wam nie ucieknie i się nie rozszczelni  , a w związku z tym naprawa zamknie się w cenie grzałki). Delikatnie usuwamy folie aluminiowe izolujące grzałkę od obudowy lodówki

 

wypinamy wtyczki od grzałki i czujnika temperatury, po czym przystępujemy do demontażu grzałki.

 

W gwoli przerywnika grzałka jest drutem oporowym więc właściwie wystarczy wziąć miernik i sprawdzić czy „ma przejście” – nasza nie miała, ale aby troszkę wytłumaczyć serwisanta (jak ją trochę poruszałem z podłączonym miernikiem to czasami przewodziła więc mogło go to zmylić)

Czynność montażu grzałki, jest odwrotnością demontażu więc wystarczy ją  wykonać, w odwrotnej kolejności . Należy tylko pamiętać o folii aluminiowej, którą należy przywrócić w miejscu styku grzałki z obudową lodówki inaczej nadtopi lub spali nam lodówkę ( o innych konsekwencjach lepiej nie myśleć). Doginamy z wyczuciem parownik ponownie na swoje miejsce i podpinamy ponownie kostki zasilające. Dalej już tylko po kolei kostka wentylatora, ścianka pierwsza, ścianka 2  i szuflady wracają na miejsce. Podłączamy do prądu i cieszymy się z działającej lodówki .

Lodówka siostry działa już rok po naprawie więc uznaję ją za skuteczną i wartą ryzyka.

Jeżeli jesteście w miarę sprawni manualnie naprawa trwa około 2h z czego najwięcej czasu straciłem na rozmrożenie parownika, sam demontaż i montaż trwał z 20 min. Tak więc jak się dobrze uwinąć to zamrożone rzeczy nie zdążą się rozmrozić.

Lodówki typu „No Frost” są obecnie wszędzie na , rynku różnych producentów,  lecz idea ich działania pozostaje ta sama i założę się w ciemno , że nie tylko w Samsungu padają grzałki.

Generalnie nie chcę zabierać ludziom chleba, ale uważam, że ceny jakie producent narzuca za naprawę są podyktowane tylko chęcią sprzedaży nowego urządzenia. Nie wszystkie uszkodzenia są naprawdę poważnymi, dbajmy odrobinę o to aby góra elektrośmieci nie rosła za szybko.

Ocena: 5/5 (głosów: 6)

Podobne posty

29 komentarzy do “Lodówka “no frost” nie chłodzi – wymień grzałkę :)

    • Grzałka jest jak najbardziej ekologiczna pomimo że ma 2 KW. Po pierwsze włącza się tylko na chwilę. i to nie przez cały czas tylko w zależności od sygnału z czujnika wilgotności. Innymi słowy im częściej otwierasz lodówkę i wpuszczasz świeże powietrze z wilgocią tym więcej lodu odkłada się na parowniku, a co za tym idzie musisz więcej energii włożyć bo spada ci wydajność skraplacza. Grzałka utrzymuje go w trybie wolnym od lodu i dlatego lodówka sumarycznie jest energooszczędna.

      Odpowiedz
    • Kalkulacja jest dosyć prosta, grzałka ma za zadanie tylko pozbyć się szronu z parownika, nie podgrzewa zawartości całej lodówki. Dla odmiany gdybyś chciał rozmrozić skutą lodem lodówkę i zamrażarkę to musisz pozbyć się wszystkiego ze środka, a po zakończonej akcji zmarnować masę energii na ponowne schłodzenie całej zawartości.

      Odpowiedz
  • Pamiętam, że kilka lat temu coś podobnego (objawy, inny typ) spotkało naszą lodówkę. Ale zamiast wezwać montera, po prostu ją starym sposobem rozmroziliśmy, czyli trzy dni ciekła z niej woda. A potem ją ponownie podłączyliśmy. I działa do dzisiaj. Bo od tamtej pory ją co roku zimą wyłączamy, zawartość wynosimy na balkon, lodówka się rozmraża, a my mamy spokój na kolejny rok. :)

    Odpowiedz
    • Być może masz też uszkodzoną grzałkę ale tak na tej samej zasadzie że czasem działa i do moment aż lód nie zatka wszystkich wylotów to działa. Druga możliwość jest taka iż masz bardzo sucho w miejscu gdzie stoi lodówka i potrzebuje dużo czasu aby się oblodzić. Ale mam pytanie do ciebie w takim razie. Czy nie zauważyłaś spadku wydajności swojej lodówki lub też takiego małego detalu, że pokarmy w niej psują się o wiele wcześniej niż wtedy gdy była nowa ??? Czy sprawdzałaś jak odbija się to na ilości prądu jaką zaczęła zużywać lodówka ??? Jak nie działa grzałka idę o zakład , że masz w domu pożeracza energii :) , Czy nie zauważyłaś że pomimo iż lodówka jest “no frost” to szron i tak jest w zamrażalniku?

      Odpowiedz
      • Jeżeli w No-froncie padnie grzałka to lodówka działa max 2-3 doby – zwykle krócej.
        Wiec rozmrażanie lodówki raz w roku jest pozbawione sensu jakiegokolwiek.

        Odpowiedz
  • Bardzo ładnie i dobrze udokumentowane tekstem i zdjęciami.
    Nie zrozumiałem tylko skąd może uciec ten gaz. Z tej rurki z grzałką czy z samego parownika?

    Odpowiedz
  • Swego czasu naprawiłem koledze bodajże lodówkę LG – sytuacja podobna , też no frost , też zalodzona , uszkodzony termostat. Akurat w tej wersji były to dwie kostki oplatające właśnie grzałkę i coś jeszcze.

    Odpowiedz
  • W 2004 roku w 4 letnim siemensie (jedne chyba z pierwszych no frost)po odmowach naprawy przez różne serwisy i straszeniu kosztami zabrałem się za naprawę i w skrócie po zdiagnozowaniu problem- grzałka nie występuje osobno tylko z parownikiem,koszt kosmos +napełnienie,siedziałem po nocach i wyszukałem w necie przewód grzejny do terrariów,wartość dobrałem 160W(jak oryginał),ucinaczkami powycinałem starą grzałkę,lodówka działała do grudnia 2019 bezproblemowo,miesiąc temu kompresor pracował coraz częściej (ciśnienie czynnika lub kompresor zużyty) i kupiłem nową .Działała 20 lat a po naprawie 16.

    Odpowiedz
  • Witam
    Na wstępie dziękuję autorowi naprawdę super artykuł 👍
    Mam pytanie w mojej lg są dwie grzałki jedna oplata skraplacz druga leci obok możliwe jest aby obie były spalone ? Jak je dokładniej sprawdzić bo miernikiem sprawdzałem przejście i jest ale słabe można by jej dać napięcie?

    Odpowiedz
    • Witam, mam podobny problem w swoim siemensie. Zastanawiam się, jak się dobrać do tych części jak parownik, czy grzałka? Patrząc od wewnatrz, chlodziarka i zamrażarka mają calkowitą skorupę, bez żadnych paneli do zdemontowania. Zatem pytanie: co zrobić żeby zobaczyć parownik?
      Będę wdzięczny za informację.

      Odpowiedz
  • Witam.Miałem ten sam problem z uszkodzoną grzałką w Samsungu 3 lata temu.działała po samodzielnej wymianie orginalnej grzałki (cena ponad 200 zł)do wczoraj 19-07-2020.Zastanawiam się za ponowną wymianą grzałki ale już podróby za 86 zł lub zakupem nowej lodówki.Obawiam się że może dojść do rozsczelnienia układu bo ponowne i zbyt częste odginanie skraplacza może spowodować jego pęknięcie, a wtedy już się nie opłaca inwestować w naprawę 10 letniej lodówki tylko kupić nową.

    Odpowiedz
  • Ja osobiście obstawiam w tym LG grzałkę na skraplaczu. Ale jeżeli każda z nich ma jakąś oporność to najpierw sprawdziłbym czujnik temperatury, może on jest po prostu martwy i dlatego nie działa poprawnie. Napięcie ?? Jeżeli wiesz co robisz to można ale pamiętaj o bezpieczeństwie własnym :) . Sprawdź najpierw czy te grzałki nie są połączone w szeregu bo wtedy zasilenie jednej może skończyć się dymem :) .

    Odpowiedz
  • Super! Szkoda, że wcześniej nie natknęłam się na taki wpis i trzeba było kupić nową lodówkę. Ale nie ma tego złego, bo teraz jest szeroki wybór lodówek wolnostojących o ciekawym designie. Przed kupnem lodówki należy zastanowić się jakich rozmiarów potrzebny jest nam model. Ile żywności będziemy w niej przechowywać.

    Odpowiedz
  • Grzałkę można wymienić kilka razy bez problemu! Rurki są z wyżarzonej miedzi i nie pękają przy lekkim odginaniu. Zwykle wystarczy odgiąć o 45 stopni aby wyjąc grzałkę i założyć nową. Grzałkę można dać inną, o ile tylko wejdzie i ma zbliżoną moc do starej. Moc grzałki to około 200-300 W w zależności od wielkości lodówki.

    Odpowiedz

Odpowiedz

anuluj

Masz uwagi?