Zdalnie sterowany fotel pneumatyczny

Zdalnie sterowany fotel pneumatyczny

Jako wielki fan motoryzacji często z zafascynowaniem oglądam filmy ze zlotów samochodowych. Ciekawą modyfikacją  w samochodach jest montaż  AIR RIDE, czyli w skrócie możliwość regulacji wysokości zawieszenia.  Auto takie ma pulpit bądź też pada którym steruje się przód/tył (lub niezależnie każde koło). Pomysł jest fajny i co prawda stosuje się tam poduszki pneumatyczne ale ja postanowiłem przerobić swoje krzesło montując w nim siłownik.

Zamieszczam filmik pokazujący wygląd i działanie fotela.

https://youtu.be/7S71dFsOFBg

Jak działa typowy fotel?

Prawie każdy fotel biurowy ma możliwość regulacji wysokości, po przechyleniu wajchy otwierany jest zaworek w siłowniku, siła grawitacji działa na masę czyli na użytkownika co powoduje opuszczenie na dół. W siłowniku takim jest  gaz. Często uszczelnienie tłoczyska się zużywa, gaz ucieka  i regulacja nie działa. Niestety podnoszenie krzesła z siedzącą osobą jest nie możliwe, należy wstać.

Mój projekt

Fotel ten to raczej tylko zabawka, bo nie używam go codziennie aczkolwiek budzi duży zachwyt wśród znajomych. Całość jest bardzo prosta w wykonaniu, stworzyłem ją z ogólnodostępnych elementów. Oczywiście niezbędne jest posiadanie kompresora. Do budowy kompresora wykorzystałem agregat lodówkowy i butlę ze zbiornika wyrównawczego. Wszystkie części posiadałem w swoim majsterkowym zapleczu, więc ograniczyłem możliwe koszty, siłownik, moduł radiowy i zawory kupiłem za grosze.

Sposób działania jest bardzo prosty. podnoszenie fotela uruchamiane jest za pośrednictwem przycisku na pilocie, sygnał radiowy wędruje do odbiornika i załącza przekaźnik. Styki przekaźnika zamykają obwód 24V w którym znajduje się cewka elektrozaworu. Zawór otwiera powietrze do siłownika powodując jego wysunięcie, w momencie puszczenia przycisku zawór odcina dopływ. Z kolei drugi przycisk załącza drugi zawór ,,upuszczający” ciśnienie z układu.  Sprzężone powietrze ma ok 4bar , co przy tym przekroju tłoka daje możliwość podniesienia 90kg. Całość jest bardzo prosta i jeżeli ktoś ma możliwość i chęć wykonać sobie taki fotel to niżej zamieszczam odpowiednie zdjęcia i filmik.

  • Kompresor, możliwie prosty,największe ciśnienie z jakiego korzystam to 7 bar, Ciśnienie na jakie przewidziane jest zbiornik to MAX 10 bar, testowany przez producenta przy 14 barach. Osobiście uważam, iż kompresor w małym warsztacie jest niezbędny. W stanie surowym, do pomalowania.

    Należy pamiętać o odpowiednich zabezpieczeniach – zaworze bezpieczeństwa i wyłączniku ciśnieniowym.

    Kompresor w stanie surowym, do pomalowania

  • Połączenia skręcone na taśmę teflonową, oczywiście w celu wyeliminowania nieszczelności. Dwa manometry, jeden pokazuje ciśnienie w butli natomiast drugi ciśnienie po zredukowaniu. (w reduktorze widać znaczną ilość skroplonej pary wodnej)Widok od czoła
  • Przeróbkę fotela zacząłem od jego rozmontowania, stary podnośnik pociąłem i wykorzystałem do budowy adaptera pomiędzy podstawą krzesła a siłownikiem.Wygląd zamontowanego siłownika
  • Na zdjęciu widoczny jest jedyny spaw jaki wykonałem, rurki wchodzącej w podstawę z kwadratową blachą. Blacha ma 4 otwory przez które przykręcony jest siłownikSpaw
  • Na śruby mocujące założyłem blaszki do których przykręcone są zawory, całość połączona złączkami i rurką FESTO o średnicy 10 mm2013-01-18-1750
  • Sterowanie jest wygodne ale można zastąpić je po prostu przez dwa przyciski, zamontowane np na podłokietniku fotela. Moje zrealizowane jest za pomocą modułu i przekaźników podłączonych według tego schematuBez tytułu
  •  Schemat jest bardzo prosty dlatego nawet nie będę go opisywał, oczywiście diody włączone zaporowo na przekaźnikach w celu zabezpieczenia przed indukowaniem się prądu i uszkodzeniu modułu.

Posiadam dużo ukończonych i ciekawych projektów, więc jeśli podoba się moja twórczość to opiszę je na Majsterkowo :)

Ocena: 4.15/5 (głosów: 72)

Podobne posty

30 komentarzy do “Zdalnie sterowany fotel pneumatyczny

  • No no ;] Czekam na więcej ;P Natchnąłeś mnie bo mam akurat agregat chłodniczy i jest sporo większy od lodówkowego ;] Na razie szukam trochu wytrzymalszej butli i w dodatku 60L, zastanawiałem się nad butlą do LPG bo z tego co pamiętam homologowane są do 30 barów, ale nie jestem pewny czy to sprawdzone informacje. Po co mi więcej niż 10 barów? Mam parę urządzeń do przetestowania na 15 i 20 barów ;] robi się trochę niebezpiecznie, ale coś robić trzeba ;P

    Co do podnośnika to fajnie wykonane. Wątpię, żeby ktoś chciał “jeździć” krzesłem z przewodem i to w dodatku z buczącym kompresorem, ale różne są potrzeby ;P
    Projekt oczywiście można wykonać prościej na zwykłych zaworach kulowych, no ale jak mówisz, że siedzącej osoby nie podniesie i trzeba sterować na odległość to czemu nie z pilota ;P

    BTW, Japończycy pracują nad dopasowywaniem geometrii fotela analizując kształt pośladków (podobno każdy ma inne) i tak wpadła mi do głowy fantazja, że siadasz i fotel się podnosi lub opuszcza w zależności, kto z domowników siadł ;D

    Odpowiedz
  • Odnośnie kompresora to ten który zrobiłem do nabicia 7 bar potrzebuje ok 3 minut. Butla 60 litrów to już sporo i mimo iż taki agregat (chłodniczy z tego wiem jest na 3 fazy) jest dość duży i tak będzie problem z czasem napicia. Taki kompresor to fajna sprawa, jego główną zaletą jest to że jest cichy. Niestety często też lubią pluć olejem.
    A odnośnie twojego pomysłu z samo poziomowaniem to może jakaś krańcówka ustalona w połowie wysuwu siłownika, w momencie siadania układ dążył by do tego aby dojechać do tej właśnie krańcówki. Byłoby to bardzo wygodne i ciekawe :)

    Odpowiedz
  • Wszystko fajnie zrobione na pewno dało dużo doświadczenia i budzi podziw wśród znajomych.
    Zastanawiam się jednak nad praktycznością tego urządzenia. Jak się siedzi na normalnym fotelu to aby go podnieść/obniżyć wystarczy pociągnąć lekko dźwignię pod spodem i gotowe.

    Tutaj natomiast, trzeba mieć włączony cały osprzęt i znaleźć pilot, żeby osiągnąć prawie taki sam efekt (tyle, że nie trzeba wstawać z fotela). W dodatku wszystko zajmuje miejsce i kosztuje.

    Ogólnie przerost formy nad treścią.

    Pozdrawiam.

    Odpowiedz
    • Kiedyś, żeby podnieść/obniżyć krzesło, trzeba było z niego zejść i nim pokręcić (wkręcając/wykręcając siedzisko zamocowane na śrubie). Jak pojawiły się krzesła pneumatyczne, to też mówiono, że to przerost formy nad treścią, bo lubią się rozszczelniać(te pierwsze szybko się psuły:)

      Z resztą – w majsterkowaniu często nie chodzi o coś praktycznego, a o samą frajdę z majsterkowania :)

      Odpowiedz
    • W moim przypadku nie jest to przerost formy nad treścią, ponieważ elementy leżały w szafce i się kurzyły. Tak jak już wspomniałem na forum miałem w tym fotelu uszkodzoną regulacje, także to ciekawsza opcja niż kupno nowego krzesła bądź jego naprawa. Oczywiście też traktuję to jako zabawkę. Kompresor wykonałem głównie z myślą o malowaniu aerografem, częściej jest właśnie wykorzystywany do tego celu.

      Odpowiedz
    • Oczywiście mogę opublikować projekt kompresora wykorzystującego agregat lodówkowy, ponieważ mam wszystkie zdjęcia dokumentujące jego powstawanie. Koszt jaki poniosłem to jedynie kupno oleju sprężarkowego.

      Odpowiedz
        • Również przyłączam się do prośby, jak tylko zobaczyłem tytuł tego artykułu to od razu wiedziałem, że muszę sam zmajstrować sobie taki fotel – jest BOSKI!!! :-]

          Szczerze powiedziawszy to marzy mi się jakiś wypasiony fotel z masażerem, lecz ceny powalają… niestety nie stać mnie “na razie” na wydatek z rzędu 15.000 – 20.000 zł, za tyle to ja mogę mieć dojść przyjemny samochodzik… Może na starość sobie taki sprawie ;-)

          Wracając do fotela fneumatycznego to myślałem, że to będzie jakiś hardcore aby go zbudować, lecz po poradniku widzę, że wcale taki diabeł nie straszny jak go sobie wymyśliłem. No nic, trzeba się brać i mam nadzieję, że kiedyś się tu Wam pochwale moim dziełem! :]

          Odpowiedz
        • Wczoraj moja teściowa postanowiła pomóc nam w mieszkaniu i rozmrozić lodówkę. Jednak, że bardzo się jej spieszyło, bo chciała tego dnia zrobić sto innych rzeczy, postanowiła pozbyć się szronu nożem. Tym sposobem mam do wykorzystania agregat i z niecierpliwością czekam na opis budowy kompresora :D

          Odpowiedz
  • W USA pewnie by się sprzedał, ale trochę to przerost formy nad treścią.
    Jaka jest średnica popychacza tego siłownika ? Jakby tak nie wytrzymał…

    Co do kompresora ze sprężarki lodówkowej – do malowania potrzebne jest czyste powietrze, a sprężarka lodówkowa lubi “pluć” olejem. Trzeba powietrze oczyszczać.

    Odpowiedz
  • 1. Eksplodował zbiornik ze sprężonym powietrzem umieszczony pod krzesłem, a nie krzesło.

    1. Zbiornik wykonany pewnie z chińskiej stali czyli tzw. “yellow steel”
    2. Jeśli to zdjęcie fotela ofiary, to gdzie krew ?

    Dlatego też na tej stronie pojawił się napis w czerwonej ramce.

    Odpowiedz
  • Gratuluje zapału i pomysłowości :) Bardzo podoba mi się takie “powszechne” wykorzystanie siłownika pneumatycznego. Co do nieszczelności to taśma teflonowa nie rozwiąże wszystkiego – szczególnie jeśli masz stary zbiornik. Widzę że układ nie ma stopek wibracyjnych – radzę coś z tym zrobić bo Ci zrobi dziurę w podłodze ;) Widzę po reduktorze że woda się skrapla a ponadto nie widzę zrzutu kondensatu – radzę się w niego zaopatrzyć bo w zbiorniku na pewno gromadzi się woda. Jak woda zaleje siłownik to będzie nieciekawie…

    Odpowiedz
  • Witam. Super pomysł i super sprawa. Nie za bardzo interesują mnie pneumatyczne krzesła ale myślałem nad wykorzystaniem tego w warsztacie do jakichś maszyn i urządzeń. Stara lodówka pewnie gdzieś się znajdzie .Ile może podnieść taki zestaw zbudowany na podzespołach lodówkowych i jaka może być trwałość ( chodzi mi o to ze poświęcając kilka dni na zbudowanie nie chciał bym mieć jednorazówki :). Pozdrawiam

    Odpowiedz
    • agregat z lodówki rozbujaliśmy na firmie do 28 bar, potem skończył nam się manometr ale czytałem w sieci że wynik ten zdarzało się podwoić ale oczywiście są to testy dla zabawy i to dość niebezpieczne testy, sam agregat wytrzyma chyba wszystko ale osprzęt do niego dołączony już nie zawsze. agregaty z lodówek są trwałe, uszkodzenia zazwyczaj polegają na spaleniu przez ciągłą prace nawet kilkanaście dni, spalenie modułu rozruchowego a co za tym idzie pali się silnik, lub mechanicznego, spadnie kilka razy i wtyczka od przyłącza z obudwy się zsunie. mam takich agregatów całą skrzynke , łatwo się je rozcina to i naprawa na pompki rowerowe jest szybka. chociaż już średnio mi sie opłaca bo akregat mogę kupić po 20zł, a zwykły człowiek u mojego dostawcy części ze szrotu po 40zł

      Odpowiedz

Odpowiedz

anuluj

Masz uwagi?