DRUGIE ŻYCIE ŻARÓWKI

DRUGIE ŻYCIE ŻARÓWKI

Gadżet – wymysł, przyrząd, urządzenie. Niewielki przedmiot, często niepełniący żadnej funkcji użytkowej.
Dziś przedstawiam wam projekt urządzenia, który zgodnie z definicją nie spełnia żadnej funkcji użytkowej, ot kolejny zbędny „bajerek” do pokoju 13 latki – LAMPKA GADŻET czyli drugie życie żarówki.

Do wykonania lampki potrzebne będą:
2 żarówki z gwintem E 27 (mogą być przepalone), ok. 30cm drutu miedzianego z kabla elektrycznego przekroju 2.5-4mm*, kawałek deski, zasilacz prądu stałego, rezystor 0,25W (dobrać indywidualnie do napięcia zasilania), dioda RGB (wolna zmiana kolorów), kawałek wykładziny filcowej,
2001

Kilka informacji na temat zastosowanej diody:
Dioda LED zawierająca w jednej obudowie trzy struktury (RGB) oraz wbudowany układ sterujący. Po podłączeniu napięcia zasilania dioda zmienia płynnie kolory czerwony, zielony i niebieski oraz ich barwy pośrednie.
Napięcie przewodzenia : 3V prąd : 40mA Ilość wyprowadzeń : 2
Częstotliwość zmiany kolorów: około 0,6Hz
Obudowa diody : przezroczysta (clear)
kąt świecenia: około 25-30°

W pierwszej kolejności zająłem się żarówkami – z pierwszej odzyskałem bańkę ( użyłem dobrej żarówki, zachowałem żarnik – taka wygląda bardziej realnie), a z drugiej gwint.

UWAGA:
Podczas wykonywania tych czynności należy zastosować szczególne środki ostrożności – koniecznie trzeba zastosować rękawice i okulary ochronne.

2002

Następnie należy pozbawić drut miedziany izolacji i nawinąć nim na odzyskanym gwincie 3-4 zwoje, odciąć nadmiar drutu, powstał rodzaj sprężyny, na jednym końcu pozostałego drutu wygiąć małe „oczko”, tym sposobem powstała jakby „powietrzna oprawka do wkręcenia żarówki”

2003

2004

Diodę RGB należy zlutować z rezystorem w/g schematu zamieszczonego poniżej, rezystor obliczyłem z wzoru,

led

DLA TYCH KTÓRZY TEGO NIE WIEDZĄ:
od U (napięcie zasilania) odjąć Ud (napięcie diody), a otrzymany wynik podzielić przez Id (prąd diody) iloraz będzie wartością rezystora (wyrażoną w Ohmach) jaki trzeba zastosować .
napięcie znamionowe mojego zasilacza to 12V (w rzeczywistości 13V)
a zatem w moim w moim przypadku: 13V – 3V : 0,04A = 250 Ω

CAM00218

Następnie diodę z rezystorem wlutować w środek gwintu żarówki według schematu, dopasować głębokość wlutowania tak aby dioda swobodnie mieściła się wewnątrz bańki –  Katodę (-) diody przylutować do gwintu.

CAM00222

 

Jeżeli wszystko pasuje, zanim skleiłem bańkę z gwintem sprawdziłem jeszcze poprawność połączeń elektrycznych podłączając na chwilę zasilacz – ok.

CAM00223

Kolejnym krokiem jest sklejenie klejem montażowym żarówki w całość, i odstawienie do całkowitego wyschnięcia.

 

Teraz wypadało by wykonać jakąś podstawę która wszystko scali w całość, z deski sosnowej o grubości 20mm wyciąłem deseczkę odpowiadającą wymiarem wielkości żarówki.

Z jednej strony wywierciłem trzy otwory na wylot dopasowane do średnicy drutu, i odległościach odpowiadających rozstawowi prętów „sprężyny”

2006

Od spodu deseczki trzeba te otwory rozwiercić do połowy większym wiertłem – tak aby powstał jeden owalny otwór. W tym otworze zostaną wykonane połączenia elektryczne. Trochę się wyłupało drewno, ale nie będzie to miało wpływu na efekt końcowy.

2007

Z węższego boku należało by  jeszcze wywiercić jeden otwór na wprowadzenie przewodu zasilacza.

2008

Teraz już mamy przygotowane wszystkie elementy, więc można złożyć je w całość. Od góry należy przełożyć wykonaną wcześniej miedzianą sprężynę oraz styk +, przez otwór w bocznej ściance należy przełożyć przewód zasilacza – przylutować przewody do „oprawki”

żarówka

CAM00226

Gdy wszystko zostało połączone poprawnie, owalny otwór zalałem klejem na gorąco – czynność ta zabezpieczyła luty i dodatkowo usztywniła całą konstrukcję, po ostygnięciu kleju nadmiar odciąłem nożykiem.

CAM00227

Na koniec od spodu przykleiłem odpowiednio docięty kawałek filcowej wykładziny – głównie względy estetyczne.

CAM00229

No i … wkręcamy żarówkę , podłączamy zasilacz do prądu i podziwiamy… jak się kurzy na biurku.

CAM00230

jak to działa…

lampka

 

 

Ocena: 3.97/5 (głosów: 91)

Podobne posty

26 komentarzy do “DRUGIE ŻYCIE ŻARÓWKI

  • W sumie, to nawet fajna pierdoła :)
    Ja mam w pokoju kilka półek, więc w podstawie zrobiłbym raczej miejsce na koszyk z bateriami, np. AAA, dzięki czemu nie dyndałby mi kabel od zasilacza. Przy tak niskim napięciu i prądzie, to aż się prosi o baterie/akumulatorki.

    Odpowiedz
    • w pierwotnej wersji miało być zasilanie bateryjne, ale jak zajrzałem do pudła z zasilaczami wtyczkowymi to musiałem z jakiegoś skorzystać:-) nic nie stoi na przeszkodzie aby zasilać to z baterii, można nawet dorobić wtedy gniazdo przez które będą ładowane akumulatorki – najważniejsza jest inwencja twórcza…

      Odpowiedz
  • Fajne, dobre wykonanie ale drewienko bym pomalował jakąś lakierobejcą czy czymś w tym rodzaju i mam zarzuty co do oprawki. Chodzi o to że mimo to że 12V, to jednak ja bym dziecku nie dał tak zostawionej oprawki bo dzieci lubią pchać palce gdzie nie trzeba i na wszelki wypadek zaizolował :) ale daje 5 bo pomysł fajny i wykorzystanie tak na prawdę tego co chyba każdy ma w domu a jak nie to koszta bardzo niskie :)

    Odpowiedz
    • zacznę od tego że napięcie 12V to napięcie bezpieczne, ale jeżeli jest ono za wysokie to nożna zasilać niższym np:5V (trzeba wtedy dobrać rezystor) lub jak zaproponował Wojciech_G92 zasilać z baterii,

      Odpowiedz
    • 9V baterię to ja sobie jak będąc mały do języka przykładałem i żyje :D. Nawet 24V nadal Ci nic nie zrobi. Dopiero od około 50-60V AC czuć jak prąd zaczyna łaskotać (własne testy praktyczne :D).

      Odpowiedz
    • Popularne swego czasu elektryczne kolejki PIKO miały zasilanie doprowadzone po gołych szynach. W moim egzemplarzu był zasilacz z potencjometrem, dawał -18V..0..+18V (bardzo długo wykorzystywałem ten zasilacz do układów elektronicznych). Dzieci (w tym i ja) się tym bawiły, czasami oparły dłonią o tory…

      Na swoim biurku mam lampkę halogenową z IKEI, zasilacz jest w podstawie, a napięcie (12V) doprowadzone jest do halogenka po gołych wysięgnikach teleskopowych.

      12V to napięcie bezwzględnie bezpieczne. Nie tylko praktycznie, ale nawet formalnie może być prowadzone gołymi przewodami na wierzchu, także z dostępem dzieci…

      Odpowiedz
  • Pomysł jakiś jest, ale jak dla mnie efekt trochę kiepski. I jak dla mnie efekt był by lepszy gdyby ta żarówka była np. zmatowiona lub mleczna. Tak by lepiej rozpraszała światło a nie tylko miała w środku diodę.

    Odpowiedz
    • wykonałem matową żarówkę i muszę przyznać że jestem mile zaskoczony uzyskanym efektem, co prawda nie rozprasza bardziej światła ale jest ono pełniejsze “pełniejsze” podobają mi się obie wersje.

      Odpowiedz
  • Fajne, widziałem coś podobnego tyle, że w butelkach po alkoholach. Zasada działania podobna, a dla lepszego efektu butelkę zasypuje się kruszonym szkłem (imitującym lód). Ta opcja jest również ciekawa. W wolnej chwili trzeba będzie się pobawić.

    Odpowiedz
  • Kiedyś jak byłem piękny i młody :) zrobiłem podobny projekt ale do żarówki wsadziłem wnętrze zegarka elektronicznego który był zasilany baterią słoneczną z kalkulatora.

    Odpowiedz
  • Pomysł ogólny mi się podoba.

    “Oprawka” na żarówkę z grubego drutu jest fantastyczna.

    Jedynie ta deseczka mi nie pasuje… Trochę psuje efekt IMHO.

    Odpowiedz
    • oczywiście – wszystko zależy od producenta żarówki, czasem spotyka się takie w których bańka sama odpada od gwintu, a czasem trzeba użyć dwóch :-)

      Odpowiedz
  • Trochę niebezpieczne jest przekazanie napięcia na żarówkę poprzez 2 druty są one całkowicie odsłonięte, a tak to spk ..

    Odpowiedz

Odpowiedz

anuluj

Masz uwagi?