Mądry dom, czyli przekaźnik programowalny w domu

Mądry dom, czyli przekaźnik programowalny w domu

5 lat temu zapragnąłem mieć coś więcej niż tylko standardową elektrykę w domu. Chciałem mieć możliwość większej swobody sterowania oświetleniem. Po bardzo długich analizach nad potrzebami, możliwościami, trudnością montażu, ceną, ilością wejść i wyjść, postanowiłem oprzeć sterowanie oświetlaniem na przekaźniku programowalnym. Nie mogę tego rozwiązania nazwać inteligentnym domem, ale mądrym chyba jak najbardziej.

 

Chciałem mieć możliwość:

  • wyłączenia oświetlenia w całym domu jednym przyciskiem
  • “ukrycia” dodatkowej funkcji pod jednym przyciskiem (krótkie naciśnięcie lub długie naciśnięcie)
  • sterowanie dodatkowymi światłami, bez zwiększania ilości włączników
  • zaprogramowanie symulacji obecności domowników
  • wyłączanie oświetlenia w pokoju dziecka z sypialni
  • sterowanie lampkami podłączonymi do kontaktu z włącznika przy wejściu do pomieszczenia
  • sterowanie wentylatorem w łazience
  • łatwość zaprogramowania
  • możliwość wykonania całości samodzielnie

Zbędne:

  • sterowania przez internet
  • sterowaniem przez pilota (i tak zawsze się gdzieś zawierusza)

Po przeliczeniu wszystkich możliwych źródeł światła, potrzebowałem 23 sztuki wyjść z przekaźnika. Po weryfikacji możliwości i dostępności różnych przekaźników na rynku wybór padł na 3 sztuki przekaźników NEED MAX firmy Relpol (wybrałem bez wyświetlacza, ze względu na cenę), który spełniał wszystkie moje oczekiwania.

Uproszczony schemat podłączenia (dioda led jako źródło światła).

schemat

Programowanie wykonuje się w  języku graficznym LAD. Darmowy specjalny program można ściągnąć ze strony producenta. Wgrywanie programu do przekaźnika następuje przez kabel USB. Natomiast samo programowanie nie jest skomplikowane, ponieważ odpowiednie symbole po prostu przeciągamy na naszą “drabinkę” i łączymy.

Przykładowa drabinka.

drabikna lad

Panowie elektrycy którzy układali instalację w mieszkaniu, zupełnie nie potrafili zrozumieć co ja chcę mieć, jak to ma wyglądać w domu i jak ma to być podpięte. Więc ustaliliśmy, że poprowadzą mi kabel do każdego punktu świetlnego i 4 kontaktów bezpośrednio ze skrzynki oraz dodatkowo wyfrezują mi rowki na peszle do każdego włącznika (od podłogi do włącznika). Takie rozwiązanie pozwala na przerobienie na stary system instalacji w każdym momencie.

Wygląd skrzynki po wyjściu elektryków, na dole widoczne wychodzące peszle do skrętki.

P1210391

Następnie rozłożyłem peszle po podłodze w całym mieszkaniu. W nich znalazły się zwykłe kable internetowe UTP, które łączyły włączniki z przekaźnikami. Ośmiożyłowy kabel pozwala na podpięcie do  7 włączników na jednym kablu.

P1210935 P1210898

P1210904

Musiałem dołożyć dodatkową skrzynkę, by wszystko się zmieściło.

P1230682

Wstawione przekaźniki z podłączonymi kablami prądowymi, jeszcze przed podłączeniem skrętek od włączników (połowa prac za mną :).

IMAGE_085

Zmontowane przekaźniki gotowe i uruchomione.

Szafa1-1

Szafa2-2

Widok zmontowanych skrzynek rozdzielczych.

DSC_2432

Instalacja elektryczna włączników jest oparta na 12V dzięki czemu jest bezpieczniejsza. Pozwala to na użycie zwykłego gniazdka UTP w celu stworzenia dodatkowych włączników w różnych miejscach (np: koło łóżka). Zastosowanie przekaźnika oraz chęć sterowania z różnych włączników jednym źródłem światła, wymusiło zastosowanie włączników dzwonkowych (zamykają obwód tylko w momencie przyciśnięcia).

Gniazdko UTP wykorzystane jako gniazdko do włącznika (można podłączyć 7 wejść).

DSC_2433

Pilocik przygotowany do testowania gniazdek, ale używany do tej pory przy moim zagłówku w sypialni.

DSC_2435

Instalacja włączników na 12V pozwoliła również na zastosowanie nietypowych włączników. Tutaj sklejka, obłożona tapetą z 4 przyciskami (najniższy wyłącza oświetlenie w dużym pokoju i połączonej kuchni).

DSC_2440

Dodane funkcje z których korzystamy najczęściej:

– wyłączanie oświetlenia w całym domu jednym przyciskiem (oświetlenie w przedpokoju gaśnie z 45 sek opóźnieniem).
– wyłącznik oświetlenia w dużym pokoju i połączonej kuchni jednym przyciskiem (dłuższe przyciśnięcie tego samego przycisku skutkuje włączeniem scenerii najlepszej do oglądania telewizji, taśma led + mała lampka).
– włączenie/wyłączenie wentylatora w łazience tym samym przyciskiem co zapalanie światła. Przy zapalonym świetle wentylator działa cały czas, po zgaszeniu światła wentylator wyłączy się po 2 minutach.

Czy warto było inwestować w taki gadżet w domu ? Możliwości programowania i podłączenia są ogromne. Do niektórych rzeczy już się tak przyzwyczaiłem, że nie wyobrażam sobie ich nie mieć :) I gdybym miał decydować się ponownie to pewnie wykonał bym instalacje podobnie.


Dodane:

Użyłem 3 sterowników NEED-12DC-11-16-8R, koszt to chyba ok 700 pln sztuka (5 lat temu). Dodatkowe koszty to zasilacz oraz peszle i kable (niestety nie pamiętam w jakiej cenie kupowałem).

Nie mam zamontowanych żadnych czujników, zastanawiałem się nad czujnikiem zmierzchu, ale nie miał bym potrzeby go wykorzystania . Wystarczą mi włączniki i zegar wmontowany w przekaźnik.

Czas potrzebny na zamontowanie przekaźników (całość robiłem sam i to pierwszy raz w życiu więc sporo czasu minęło na nauce i zastanawianiu się :D : Przygotowanie peszli, przeciągnięcie kabli, zamontowanie włączników, wykucie ściany pod skrzynkę – 1,5 dnia, zamontowanie przekaźników – 1 dzień roboczy, zaprogramowanie ich (nauka) – 1 dzień roboczy.

Ocena: 4.4/5 (głosów: 89)

Podobne posty

36 komentarzy do “Mądry dom, czyli przekaźnik programowalny w domu

  • ile sterowników wykorzystałeś i ile za nie zapłaciłeś? jakie to sterowniki? użyłeś jakichś czujników czy tylko prosto styk i lampka? daj trochę więcej informacji, jakie koszta, ile czasu zajęło Ci zmontowanie tego itp.

    Odpowiedz
    • Użyłem 3 sterowników NEED-12DC-11-16-8R (widoczne na zdjęciach), koszt to chyba ok 700 pln sztuka. Dodatkowe koszty to zasilacz oraz peszle i kable (niestety nie pamiętam w jakiej cenie kupowałem). Nie potrzebowałem montować żadnych czujników, ale oczywiście można. Wystarczą mi włączniki i zegar wmontowany w przekaźnik. Przygotowanie peszli, przeciągnięcie kabli, zamontowanie włączników, wykucie ściany pod skrzynkę – 1,5 dnia, zamontowanie przekaźników – 1 dzień roboczy, zaprogramowanie ich (nauka) – 1 dzień roboczy.

      Odpowiedz
  • ja po szybkim przeglądzie stwierdzam że to samo(a pewnie nawet więcej) można zrobić na Arduino za ok 500zł. Podziwiam cię że chciało ci się tyle opisywać

    Odpowiedz
    • Dzaros, z pewnością cena była by niższa, ale nie wiem jak z bezpieczeństwem pracy i prostotą montażu takiej instalacji. Ale nie podejmuję się polemiki bo nie znam możliwości Arduino. Pewnie można by było również wykorzystać RaspberryPi. Przy przekaźniku programowalnym mam pewność, że to będzie działało w warunkach domowych (przeznaczenie to raczej przemysł). Dodatkowo robiłem to 5 lat temu i nie wiem czy arduino było takie popularne, ja wtedy o nim nie słyszałem. I nie było niestety wtedy jeszcze majsterkowa, z którego mógłbym się dowiedzieć :-)

      Odpowiedz
    • Można taniej, ale Arduino to nie jest najlepsze rozwiązanie. Przerabiałem to ostatnio, zbudowałem prototyp sieci urządzeń na arduino. Jak przyjdzie do montażu tego wszystkiego, ciągnięcia kabli, zasilania to się okaże, że jednak nie jest tak kolorowo jak wówczas, gdy leży to na biurku i programujesz to z kabla USB. Do tego niektóre moduły Arduino z przekaźnikami wołają o pomstę do nieba (źle prowadzone ścieżki) i ja bym ich nigdy nie użył do sterowania napięciem 230V. Z mojej strony mogę polecić system Hapcan jeśli nie chcecie pójść z torbami a mieć (prawie) to samo co oferuje KNX ;). Od paru dni u mnie śmiga i póki co jestem zadowolony.

      Odpowiedz
  • tak swoją drogą te sterowniki się miedzy sobą jakoś komunikują? np. przycisk od “wyłącz wszystko” jest wpięty rozgałęziony do wszystkich sterowników, czy do jednego a ten przekazuje instrukcje pozostałym ?

    Odpowiedz
    • junior: Wyłącznik oświetlenia w całym domu jest podpięty jednocześnie do 3 przekaźników i jest wgrany podobny program na wszystkich (wyłączanie pokoi następuje w różnym tempie, tak dla bajeru :). Przekaźniki działają niezależnie i się ze sobą nie komunikują.

      Odpowiedz
  • Pomysł i wykonanie super :) Prowadze projekt nettemp.pl twoj dom by pasował do niego idealnie. U siebie nie mogę niestety zrobić takiej instalacji. Ale super że pomyślałeś o tym wcześniej.

    Odpowiedz
  • Świetna sprawa! Wszystkim sterujesz za pomocą przycisków, jak w windzie? :) To znaczy, nie podłączasz laptopa jako sterowania? Pytam, ponieważ do dzisiaj myślałem, że inteligentne oświetlenie domu, to coś w stylu tabletu wklejonego w ścianę, z dostępem do internetu. Będąc na wyjeździe możemy sprawdzić, czy wszystko ok. Teoretycznie, gdyż tworzyłoby to spore zagrożenie, ze strony włamywaczy.

    Odpowiedz
    • Wojciech_G62: Wszystko jest sterowane zwykłymi włącznikami, tylko w dużym pokoju jest dodatkowy panel (jak w windzie :), a przy łóżku mały pilocik. Pod niektórymi przyciskami mam poukrywane różne funkcje w zależności od krótkiego lub długiego przyciśnięcia. Albo zmieniające się scenerie świetlne przy przytrzymaniu dłużej przycisku i puszczeniu jak dana sceneria zostanie wybrana.

      Odpowiedz
  • Brawo za wykonanie. Ale są małe błędy przynajmniej które mi nie odpowiadają.
    – Co będzie jak ktoś pomyli wtyczkę do internetu i podłączy komputer do gniazda do sterowania?
    Na rynku jest pełno gniazd i wtyczek.
    – Brak komunikacji między sterownikami co zaowocowało dublowaniem sterownika. Według mnie jest to bezsensowne. Wolał bym zamiast 3 przekaźników programowalnych jeden lub z możliwością komunikacji między sobą.

    – Szkoda nie nie ma PWM-a

    – Zainwestuj w włączniki dotykowe zamiast przyciskowych. A jak lubisz dłubać możesz śmiało sam takie zrobić.
    – Zamiast przewodu skrętki dał bym linkę 1mm2 i wazie awarii nie ciągniesz nowego przewodu tylko przepinasz w rozdzielnicy.

    Nie będę się więcej rozpisywał bo sporo tego pisania by było. Najważniejsze że jesteś zadowolony i działa :)

    Ps. Ja w przyszłości będę robił podobny projekt ale na Semens LOGO. Aktualnie testuje możliwości programu na PC.

    Pozdrawiam

    Odpowiedz
    • popak:

      1. Dlatego są oznaczone niebieskimi kropkami. Dodatkowo nie używane kontakty są odłączone od przekaźnika (więc nic się nie stanie).
      2. Chciałem by wszystko było w jednej ramce, a do tego systemu można było zastosować tylko gniazdka internetowe lub telefoniczne.
      3. Sterowniki nie muszą się komunikować. Jedynie “zdublowany” jest fragmencik kodu który odpowiada za wyłączanie wszystkiego, ale w każdym jest delikatnie i tak zmodyfikowany. Lecz przyznaję rację jeden program do trzech i możliwość komunikacji była by lepszym rozwiązaniem (ale raczej droższym, przynajmniej w momencie jak robiłem elektrykę).
      4. Również żałuję, ale poradziłem sobie programując odpowiednio przekaźnik. PWM faktycznie daje większe możliwości.
      5. Wolę standardowe niż dotykowe, może kiedyś jak dzieci dorosną. Oprócz zmodyfikowanego włącznika w dużym pokoju, wszędzie mam standardowe włączniki (zmodyfikowane na dzwonkowe, dodana mała sprężynka z zapalniczki :-)
      6. Ponieważ skrętka jest w peszlach to wymiana nie jest żadnym problemem. Dodatkowo ze względu na pojemność (ilość żył) i cenę ponownie wybrałbym skrętkę.

      Jeśli widzisz jakieś jeszcze błędy to z przyjemnością zapoznam się z nimi. Zawsze konstruktywna krytyka jest dobra.

      PS: Również zastanawiałem się nad LOGO, ale wybrałem Need’a.

      Pozdrawiam

      Odpowiedz
      • Możesz coś więcej napisać o modyfikacji standardowego włącznika na dzwonkowy? W którym miejscu dodawałeś sprężynkę? W tym gdzie oryginalnie jest ona w takich przełącznikach? Jaki masz model włączników?

        Pytam bo do moich (Simon Basic Moduł 2 włącznikowe) nie pasuje sprężynka z zapalniczki, a jakąś inną znalazłem to jest za słaba i większość razy nie odbija.

        Odpowiedz
  • Przeglądam ten artykuł od samego początku jego istnienia… długo szukałem plusów i minusów zastosowania przekaźników programowalnych, jakości wykonania instalacji i kosztu tej “domowej mądrości”…
    Moje pierwsze spostrzeżenia…

    Wady:

    1. Przewody w skrzynkach pogięte, poskręcane, krzywe;
    2. Żyły przewodów tępym nożem odizolowane, albo co gorsza zębami gryzione;
    3. W skrzynki / rozdzielnie ubabrane gipsem aż przykro patrzeć;
    4. Skrętki komputerowej nie stosuje się jako przewody sterownicze;
    5. Zewnętrznej izolacji przewodu kabelkowego nie wprowadza się do rozdzielni, a już na pewno nie prowadzi się przewodów pod szynami montażowymi;
    6. Peszle na podłodze nienaciągnięte, krzywo.

    Ogólnie rzecz biorąc technicznie może to i działa, ale… to jest fuszerka…


    Żyła o kolorze żółto-zielonym to przewód ochronny.

    Zabronione jest jakiekolwiek inne zastosowanie tej żyły.


    Teraz plusy:

    1. Zastosowanie polskiego przekaźnika.
    2. Chęć pokazania przykładu zastosowania tego urządzenia.
    3. Programowanie w języku LAD.

    Gdybym miał zrobić coś na przekaźnikach programowalnych to tylko Easy od Moellera, albo Logo od Siemensa. W porównaniu z Relpolem o kilka złotych tańszym, przekaźniki Easy mają również w ofercie wyjścia tranzystorowe. Moduły rozszerzające które kosztują zaledwie połowę modułu podstawowego za równo przekaźnikowe jak i tranzystorowe.
    Po za tym Easy posiada zegary, timery, kalendarze.

    Peszle jeśli sam układasz naciągnij zanim przybijesz do podłogi… z kłębka 25 metrów można wyciągnąć do 40 metrów rury bez żadnego uszczerbku… a wprowadzanie przewodów w naciągniętą rurę to czysta przyjemność.

    Jak zobaczyłem tytuł artykułu od razu za samą ideę, że ktoś się za PLC do domu bierze chciałem dać 5 punktów, ale…. po tym co zobaczyłem co masz w rozdzielniach, jak to wygląda…. tylko 1 za ideę.
    Jeśli robisz instalacje elektryczną staraj się to robić czysto, starannie,estetycznie i czytelnie. Taki rodzaj wizytówki… a jak ktoś po Tobie przyjdzie coś naprawiać, poprawiać albo dorabiać…

    Odpowiedz
    • MrLewerence:

      Ale po mnie pojechałeś :) lecz każda krytyka jest dobra, następnym razem będę wiedział co można było zrobić lepiej.

      Nie jestem budowlańcem, ani elektrykiem. Robiłem tak jak potrafiłem najlepiej i zgodnie z informacjami jakie wyczytałem (wraz z informacją o pożarach w rozdzielniach). Spróbuję się jednak odnieść do kilku punktów.

      1. 2. 3. Pierwsza skrzynka oraz przewody od kontaktów, wszystko zostało przygotowane i uzbrojone w bezpieczniki oraz połączone przez “Panów” elektryków od dewelopera. Ja dokonałem montażu drugiej rozdzielni i przewodów od oświetlenia. Pomimo staranności gdzieś gips lub farba, przy montażu drugiej skrzynki faktycznie się zawieruszyła. Co do przewodów w skrzynkach to starałem się jak tylko mogłem by były ładnie poukładane. Nie spodziewałem się, że tak trudno wszystko ładnie powyginać i dociąć na miarę. Przyznaję rację można było to zrobić lepiej.
      2. Dlaczego ? Jeśli możesz to proszę rozwiń dla potomnych.
      3. Nie bardzo wiem co masz na myśli. Mam prośbę czy możesz dokładniej opisać.
      4. Nie pomyślałem, że faktycznie można naciągnąć (człowiek uczy się całe życie).

      Po zamontowaniu kabli w ścianach okazało się, że brakuje mi gdzieniegdzie przewodu do dodatkowego oświetlenia, dlatego wykorzystałem przewód ochronny (zamontowane czerwone koszulki termokurczliwe by je odróżnić), czego faktycznie nie powinno się robić.

      Przed montażem elektyki, pooglądałem u znajomych jak są montowane u nich skrzynki i w porównaniu do nich, moje wyglądają całkiem zacnie. I do czasu Twojej opini byłem z nich bardzo zadowolony, teraz troszkę mniej :)

      PS: Rozumiem, że jesteś elektrykiem, czy możesz dołączyć zdjęcie jak powinna być uzbrojona szafa rozdzielcza. Tak by ten projekt tworzył całość wraz z błędami które popełniłem, a których można było uniknąć.

      Pozdrawiam JaQbig

      Odpowiedz
  • Ubawiłem się setnie czytając komentarz Mr Lewerence. Kolega ujawnił swoje skłonności do pedantyzmu. Chodzi mi o to wykonanie rozdzielni. Oczywiście ze estetyka jest wymagana ale w zupełnie innym celu. Po zamknięciu tej szafki nikt nie będzie tego podziwiał przez następne 20lat, no chyba że sam konstruktor zechce coś zmienić. Przewody powinny być tak układane aby umożliwić dostęp i ułatwić wymianę i naprawy. To wymaga czasami pozostawienia pewnych zapasów. Równiutko podoginane kable na wymiar stosuje się w szafach sterowniczych z dobrym dostępem a nie w rozdzielniach wmurowanych w ściany. Co do prowadzenia przewodów za szynami montażowymi to chciałbym widzieć jak kolega poprowadziłby przewody w rozdzielni 4×12 modułów. 2,5 kwadrat i 1,5 kwadrat boczkiem. Co do peszli w podłodze to naciąganie ich w celu zaoszczędzenia długości to super kawał. Peszle to po pierwsze groszowa sprawa w porównaniu z cenami innych elementów instalacji. Po drugie nie układa się ich aby można w poźniejszym czasie przeciągac przewody bo to bedzie i tak niemożliwe albo skrajnie trudne. Chyba że zastosujemy dużo większe średnice lub pozostawimy dodatkowe druty piloty(a oszczędność:-)?) Peszle są tylko po to aby przewody nie były zalane w betonie na sztywno. Chodzi o naprężenia. A układa się je w dowolne “esy floresy” nie jak struny po linii prostej ale tak aby uniknąć kolizji z innymi instalacjami. Skrętkę komputerową można stosować jako przewód sterowniczy ale stosuję się wtedy skręconą parę jako jeden przewód. Jeżeli nie przesyła się nią sygnałów elektronicznych szczególnie analogowych (tłumienie) a tylko jako zwykła para zał/wył może być. Zgadzam się z punktem o ubabraniu gipsem. Ogólnie pomysł świetny. Wykonanie jak na amatora “nie elektryka” też dobre jedyne co ja bym zmienił to uporządkowanie przewodów sterowniczych (pajęczyna) i w miarę możliwości oddalenie lub oddzielenie ich (cienki peszelek rozcięty na wzdłuż aby można było przewody wprowadzac bokiem) od przewodów wysoko prądowych. Pozdrawiam.

    Odpowiedz
  • Pingback:

  • Bardzo ciekawy pomysł i realizacja.
    Też rozważam tego typu instalację.
    Czy mógłbym prosić o załączenia Pana programu STL aby można było przeanalizować jak zostały zakodowane poszczególne funkcje?
    Jak ocenia Pan swój pomysł z perspektywy czasu? Zrobiłby Pan tak samo czy użył jednak innego sterownika?
    Dziękuję bardzo i pozdrawiam,
    Robert

    Odpowiedz
  • Nieciekawie to wygląda na tym pierwszym rysunku. Dioda bezpośrednio pod 220V? Przecież zaglądają tu laicy… Lepiej podmienić rysuneczek na żaróweczkę z myślą o zbyt odważnych początkujących. Swoją drogą podziwiam zaangażowanie.

    Odpowiedz
  • Dużo instalacji w podłodze. Zastanawiam się, czy kable, które generują pole elektryczne mają wpływ na człowieka. Ostatnio w telewizji widziałem program, w którym ogrzewanie elektryczne podłogowe jest poważnym zagrożeniem zdrowia. Instalacja ładnie wykonana. Arduino jest fajne, ale jak buduje się instalację, to nie ma czasu na zabawę i eksperymenty. Korzysta się z gotowych rozwiązań. Moim zdaniem słusznie zrobiłeś. Proponuję zaopatrzyć się w zapasowe moduły. Jak się coś popsuje za kilka lat, to będzie to na wagę złota.

    Odpowiedz

Odpowiedz

anuluj

Masz uwagi?