Nietypowy zasilacz warsztatowy

Nietypowy zasilacz warsztatowy

Cześć, chce wam przedstawić mój zasilacz warsztatowy. 

Jest nietypowy, ponieważ składa się z dwóch modułów połączonych kablem.

Jest to mój pierwszy post na tej stronie. 

Do wybudowania go potrzebne są:

  • przełącznik,
  • zasilacz komputerowy,
  • kabel (najlepiej długi),
  • małe pudełko,
  • 4 gniazdka laboratoryjne,
  • taśma izolacyjna.

Narzędzia:

  • lutownica,
  • klej na gorąco.

 

Zaczynamy!

Na początku czyścimy zasilacz i łączymy kabelki (wszystkie, które są w zasilaczu) kolorami. GND, 5v, 12v i zielony kabelek łączymy z kablem (lepiej grubszy niż na zdjęciach), który pójdzie do drugiego modułu, a pozostałe izolujemy taśmą izolacyjną.

Lutujemy kabelki z drugiego końca kabla, nie licząc zielonego, do naszych gniazd laboratoryjnych (ja użyłem gniazdka do starego radia).

Dodajemy przełącznik który łączymy z kabelkiem zielonym i GND.

W pudełku robimy dziury na gniazdka laboratoryjne i przełącznik.

Wszystko wsadzamy do środka naszego pudełka.

Gotowe!

 

Ocena: 3.53/5 (głosów: 17)

Podobne posty

17 komentarzy do “Nietypowy zasilacz warsztatowy

  • Siemanko.
    Urządzenia zamknięte w jednej skorupie, mają zaletę kompaktowości. Ciekawym jednak pomysłem jest wyprowadzenie gniazd poza obudowę, bo można wrzucić jednostkę pod stół a na stole mieć tylko małą satelitkę z wyjściami.
    Zastosowałeś stanowczo zbyt cienkie przewody, ujarają się przy większych obciążeniach.
    Zasilacze ATX potrzebują sztucznego obciążenia.
    Masz zimne luty.
    Pozdrawiam :)


    reklama———————————————
    http://www.youtube.com/c/saperoino zapraszam na kanał

    Odpowiedz
  • Słaby ten projekt, lekko mówiąc.
    W zasadzie to tylko zasilacz atx z wyprowadzonymi kablami i to wszystko.
    Poza tym estetyka z czarnej dziury no i te kable które trzymają się dosłownie na kilku drucikach.

    Oczywiście rozumiem również, że jesteś początkującym majsterkowiczem ale jak chcesz napisać o czymś artykuł to trochę się postaraj zarówno z projektem jak i z artykułem.

    Odpowiedz
  • Zabrakło mi trochę więcej opisu. Po co jest ten drugi moduł?
    Daję 3 na dobry początek. Cieszy mnie też, że bardzo starannie starasz się pisać po Polsku (w sieci coraz rzadziej ludzie się do tego przykładają – tym bardziej w tym wieku!).
    Czekam na kolejne projekty!

    Odpowiedz
  • Fajny pomysł na wykorzystanie gniazd do przewodów głośnikowych. Dużo wygodniejsze, niż dokręcanie gniazd bananowych. Teraz w końcu je pewnie gdzieś wykorzystam, bo zupełnie nie miałem na nie pomysłu :)

    Odpowiedz
  • Super, a teraz w pobliżu tego zasilacza włącz jakieś stare radyjko (tranzystorka) i na falach długich posłuchaj czym katujesz swój mózg i całe ciało; potem możesz sobie pogratulować pomysłu. Ja takim “patentem” zasilałem przez ponad rok lampy Led własnego wykonania, czyli same diody led po usunięciu zasilaczy fabrycznych. Zasilacz znajdował się w odległości ok. metra od stanowiska pracy. Teraz zrezygnowałem z tych wynalazków. Używam tylko żarówek halogenowych ze ściemniaczami. Tzw. komfort pracy jest mocno odczuwalny. Nie będę się rozpisywał jak to podziałało na oczy i wzrost odporności organizmu, bo to nie forum medyczne.
    Radzę samemu na sobie to sprawdzić.

    Odpowiedz
    • Wpływ fal radiowych na organizm człowieka jest mocno dyskusyjny. Poza tym każdy zasilacz od komputera musi spełniać normy emisji więc nie będzie katował bardziej niż odkurzacz. Bardziej bym się tu raczej martwił o wpływ szumów na zasilane urządzenie elektroniczne albo wręcz na układy położone obok.

      A co do tych twoich ledów to wpływ na pewno miały inne czynniki np. ich nienaturalne widmo promieniowania albo zakłócenia na zasilaniu wywołujące mruganie z wysoką częstotliwością (męczące wzrok).

      Odpowiedz
    • Proponuje przesiąść się z ledów za 3$ na takie za 20$ o mocy 30, 50 W, o spektrum zbliżonym do naturalnego, dodać do tego sterownik pwm i sprawdzić. To że wykonałeś oświetlenie i nie byłeś z niego zadowolony, świadczy tylko o tym że nie masz wiedzy w tym temacie.

      Odpowiedz
  • Widzę Bob, że ty niestety już masz skatowany mózg radiem, tv i “mądrościami” wypisywanymi w fachowych książkach. Ja mam zupełnie inne podejście do wszelkich zagadnień – po prostu słucham swojego ciała i doświadczam a nie przyjmuję na wiarę tak jak Ty to robisz. Kiedyś (to już archeologia) pracowałem nad urządzeniami medycznymi, które do dzisiaj stosowane są w warszawskich firmach (typu pogotowie ratunkowe). Spędziłem wtedy wiele godzin z lekarzami kardiologami ( i nie tylko ) podczas nocnych dyżurów, bo wtedy było dużo czasu na rozmowy podczas sprawdzania prototypu urządzenia wykonanego wcześniej. Oni poznali dobrze (doświadczalnie) to co dla Ciebie jest “mocno dyskusyjne” — w tamtym czasie mogli nawet o tym pisać w pismach medycznych. Co do norm to poznałem “od kuchni” jak się je ustala — i kto o tym decyduje … ok. więcej tłumaczeń nie będzie, bo zaraz przykleisz mi etykietkę propagatora teorii spiskowych.
    W temacie ledów zgadzam się z Tobą co do niepełnego spectrum promieniowania, natomiast wszelkie zakłócenia źródła zasilania nie wchodziły w grę. Mam dobry oscyloskop z pamięcią i już umiem z niego korzystać.
    Chcesz coś doświadczyć na sobie to odpuść sobie na miesiąc telewizję, potem podyskutujemy :))

    Odpowiedz
    • Jeśli przytoczysz jakieś badania naukowe które z całą pewnością potwierdzają, że istnieją objawy wywołane przedłużoną ekspozycją na promieniowanie RF małej mocy to wtedy mnie przekonasz. Inaczej pozostanę przy swoim stanowisku.

      Odpowiedz

Odpowiedz

anuluj

Masz uwagi?