Alarm cz.2

Alarm cz.2

Witam po krótkiej przerwie :) Czas na dokończenie naszej centralki …

Gdy już wszystkie moduły alarmu mamy w kupie – możemy przystąpić do wycinania obudowy .

Moja obudowa ma wymiary ok. 20cm x 9cm x 4,5cm – zamierzam w niej wyciąć dwa otwory : jeden na listwę wyjść od klawiatury , a drugi na wyświetlacz LCD.

Jeżeli byłby jakiś konkurs na najgorzej wycięty otwór roku , zapewne zajął bym jakieś wysokie miejsce, gdyż nigdy wcześniej tego nie robiłem. Jedynym godnym dyskusji narzędziem ,które miałem w domu, i które mogłoby coś takiego zrobić była wiertarko-frezarka velleman (tak ,ta za 20zł…) z zestawem tarcz do cięcia:

Po bardzo długim wycinaniu otworów i wpasowywaniu klawiatury – zaczęło to jakoś wyglądać:

Klawiatura na szczęście jest samoprzylepna ,więc nie było żadnych problemów z jej przytwierdzeniem.

Otwór tak jak przewidywałem … ehhhh …… no –  mogło być gorzej :)

Teraz wszystkie te sterowidła należy upchnąć do środka…

P7250225

 

i posklejać…

Jak możemy zauważyć – z lewej klapy będzie biegło zasilanie, później przeprowadzę tam też przewody do czujników.

Tak wygląda poskładany alarm:

Oto jak działa:

https://www.youtube.com/watch?v=FJ_Nn23Ya7I

(zapraszam do subskrybcji kanału :) )

Jak widzimy alarm działa nawet zadowalająco. Do długich na 1,5m białych przewodów można przyłączyć czujki – najlepszym rozwiązaniem prawdopodobnie byłaby czujka ruchu (PIR) bądź czujniki kontaktronowe przy oknach lub drzwiach od balkonu (jeśli mieszkacie w domu/na parterze).

By alarm miał sens bytu należy kupić syrenę z dodatkowym akumulatorem, by ewentualny włamywacz nie mógł odłączyć alarmu od prądu.

Pomysłów jest kilka – w każdym bądź razie centralka jest gotowa i sprawna :)

Czeka mnie dużo pracy z przytwierdzeniem alarmu i wszystkich przewodów w konkretne miejsce, gdy już mi się to uda (jeśli się uda…) – odpowiedni film zamieszczę poniżej :)

 

Mam nadzieję że się podobało :)

Ocena: 4.09/5 (głosów: 64)

Podobne posty

35 komentarzy do “Alarm cz.2

      • Nie no, jak najbardziej, może zbyt surowo oceniłem ;) Chodziło mi o trochę niechlujny montaż płytek drukowanych i wszystko jest w 80% oparte o gotowe moduły … Kolejną wadą jest (chyba) brak niezbędnych podzespołów do pracy mikrokontrolera (kondensator odsprzęgający, podciągnięcie resetu …). Niestety teraz układ jest bardzo łatwo unieszkodliwić (nawet zdalnie, przy pomocy EMP).

        Odpowiedz
        • Myślę że mało który włamywacz posiadał by coś zdolnego wytworzyć impuls elektromagnetyczny ;p A jedynym gotowym modułem (prócz oczywiście LCD…) była płytka AVT.

          Odpowiedz
        • Oj zdziwił byś się … Ja też zbudowałem centralkę, w każdym oknie był przełącznik NC (przy otworzeniu okiennicy się rozwiera). Ktoś jakimś cudem obszedł te zabezpieczenia i dopiero czujnik wstrząsu na oknie i PiRy włączyły alarm. A złodzieje z gatunku tych tępych po prostu “zmłotkowaliby” syrenę i centralkę :D

          Odpowiedz
  • 1. Dla osób praworęcznych umieszczenie klawiatury z lewej strony wyświetlacza jest raczej kiepskim pomysłem, bo podczas używania klawiatury zasłaniasz wyświetlacz.

    1. Brakuje czujnika antysabotażowego – każdy może otworzyć obudowę i chociażby zmostkować wyjścia/wejścia. W profesjonalnych centralkach najprostszym ale działającym zabezpieczeniem jest microswitch, który po zamknięciu obudowy jest wciśnięty. Gdy kontroler wykryje jego rozwarcie podejmuje stosowne działania.
    Odpowiedz
  • A ja daję 5. Pokory trochę… To nie jest zamek do sejfu w Fort Knox, to jest prosty zamek szyfrowy, z naciskiem na “prosty”. Ma milijon wad, od niedoskonałości otworu pod LCD na braku zabezpieczeń antysabotażowych. Ale czy to jest wada? Przecież to nie jest centralka za 200o Euro i nie do takich celów została zaprojektowana. I nie sądzę alby zwykły, tfu “polaczek” umiał z marszu taki alarm pokonać. Działa? Działa! I to jest najważniejsze.

    I jeszcze jedna sprawa – konstruktor alarmu ma 15 lat. Wielu z Was w tym wieku co najwyżej żaróweczki do baterii podłączała (w tym piszący te słowa). A tu i schemat blokowy, i opracowana koncepcja, i dobrane moduły, i zaprojektowana płytka, płytka wykonana, obudowa, mikrokontroler – i w dodatku wszystko działa! :-)

    Hejterzy – shame on you!

    Karol – good work!

    Odpowiedz
      • Ale jest różnica między typowym dla naszego narodu hejtem a pokazaniem wad :D Nie lubię argumentowania wiekiem, wiele konstrukcji jest podpisywanych “daj 5 bo mam tylko 13 lat”. To coś usprawiedliwia ? Nie ma limitu wieku, można umieć lutować mając 7 lat, tyle, że jest to trudniejsze. Ad. zasłanianie ekranu – to nawet lepiej, kod będzie można zakryć. W następnej wersji (wystarczy tylko przeprogramować i inaczej zamocować płytki ;)) proponowałbym dodać dodatkowe przyciski do szybkiego wybierania funkcji (uzbrojenie itp.), a do kontaktronów puszczać np. przebieg prostokątny i jakieś różnice pomiędzy sygnałem wychodzącym a wchodzącym aktywowałyby alarm (złodzieje, nawet ci mądrzy, nie noszą raczej oscyloskopów z generatorami).

        Odpowiedz
    • Wiem, że konstruktor ma 15 lat i jak na swój wiek to fajny projekt ale jak na majsterkowo to słaby dwuczęściowy artykuł.
      Moim zdaniem urządzenie można w wielu miejscach poprawić więc nie burz się na krytykę, moim zdaniem konstruktywną. Powinniśmy oceniać jakość artykułu/wykonanego urządzenia a nie wiek autora. Jest wiele portali tego typu o niższym poziomie.
      Brawo dla autora za projekt, niestety artykuł na aktualnym poziomie majsterkowa.

      Odpowiedz
  • Ja w sprawie otworu. Znalazłem kiedyś na elektrodzie super patent. Stosuje z powodzeniem. Naklejamy nalepkę z narysowaną ramką. Wycinamy najpierw z grubsza zostawiając z 1mm marginesu. Bierzemy 2 metalowe płaskowniki, w środek dajemy obudowę i zasikamy w imadle tak żeby krawędzie płaskowników pokrywały się z ramką. Bierzemy płaski pilnik i zbieramy ten 1mm zadziorów. I tak z każdym bokiem. Po skończeniu wygląda jak cięte laserem :)

    Odpowiedz
  • A ja się zgadzam, że tym można najwyżej zabezpieczyć lodówkę.
    Co do części elektronicznej się nie wypowiadam (bo się nie znam), ale z funkcjonalności krytycznych brakuje:
    – czujnika sabotażowego obudowy (mocne śruby nic nie dadzą)
    – mechanizmu wykrywającego sabotaż CZUJEK. Przy takim rozwiązaniu jak masz to najprostszy sposób rozbrojenia alarmu to …. przecięcie kabli czujek ;) (poczytaj jak to się robi – czujki mają dodatkowe oporniki i jak opór wzrasta powyżej określonego poziomu to odpalasz alarm)
    – a po kiego grzyba syrena z osobnym zasilaniem ? one są super awaryjne (szczególnie, gdy Twoja super elektronika padnie)
    – brak przywracania stanu centralki po zaniku zasilania (powinna zachowywać stan uzbrojenia w pamięci i po przywróceniu zasilania znowu się uzbroić)

    Odpowiedz
    • A – i zapomnialem o jednym – brak funkcji “czujki opóźnionej” (czyli np. masz sygnał z czujki i jeżeli przez 30s alarm nie zostanie rozbrojony to załączasz syrenę)

      W twoim systemie masz:
      – długie 1,5m kable
      – brak czujki opóźnionej
      – brak odporności na sabotaż (zarówno czujek jak i centralki)
      PRzez to konfiguracja Twojego systemu to centralka, do której możesz dojść nie wchodząc w zasięg czujek (bo nie masz opóźnionej). Do tego czujki są 1,5m dalej. Czyli bez problemów może “złodziej” podejść do centrali i ją rozkręcić lub odciąć czujki ….

      Odpowiedz
      • 1.Tak się składa że centralka alarmowa AVT ma dwa obwody: zwłoczny i bezzwłoczny. Bezzwłoczny uruchamia alarm natychmiast po wykryciu obecności, a zwłoczny czeka , dokładnie tak jak mówiłeś – 30 sekund, a potem załącza alarm.

        1. Dobre czujki PIR posiadają system antysabotażowy – mam jedną taką czujkę.
        2. Śruby naprawdę dadzą wszystko , nie sądzę żeby ktoś po uruchomieniu alarmu chciałby się męczyć z otwieraniem centralki…. prędzej rozwaliłby syrenę , fakt – tu jest problem.

        Nie jestem expertem … nie wiem jak wyposażony jest średniej klasy złodziej , i co potrafi. W dodatku jest to moja pierwsza centralka – zapewne gdy ją zamontuję i przetestuję – zobaczę czy ma rację bytu , czy lepiej stworzyć coś lepszego.

        Odpowiedz
        • I nie wiem czy wiesz ,ale czujniki są aktywowane na rozwarcie obwodu :) Czyli gdyby ktoś przeciął kable – to rozwarł by obwód, co by natychmiast wywołało alarm :)

          Odpowiedz
        • Nie jestem taki pewien.
          Bo wiem, że montujesz odpowiednie oporniki do czujek jeżeli chcesz by działała funkcja sabotażowa …. Jak tego nie zrobisz to centrala nie wykryje odcięcia czujki …

          Odpowiedz
        • A ja jestem pewien. Tam nie ma żadnych “magicznych” oporników – zasada działania jest prosta – przez czujkę przepływa prąd i wraca z powrotem do centralki – jeśli prąd nie wróci (obwód będzie przerwany przez : a) Wykrycie włamania b)sabotaż ) to włączy się alarm ,który można przerwać tylko wpisaniem kodu.

          Odpowiedz
        • Wybacz Karolu, ale nie mogę się zgodzić – może nie są to “magiczne” oporniki, ale jednak są. ;)

          Chodzi o EOL – zakończenie linii. Opornik pozwala sparametryzować linię – dostępne są 3 stany zamiast dwóch. Stan zwarty (NC), stan rozwarty (NO) i stan zwarty o określonym oporze – a tym sposobem można przenieść informację o normalnej pracy czujki, sabotażu/uszkodzeniu czujki i naruszeniu.
          Pamiętaj, że włamanie niekoniecznie jest tożsame z sabotażem – sabotaż/uszkodzenie czujki przy rozbrojonym systemie nie powinno powodować wyzwolenia alarmu. A centrala powinna o tym wiedzieć i w pewien sposób to zasygnalizować. :)

          Jeszcze ciekawszym jest EOL2 – czyli podwójna parametryka linii. Ale to już dłuższy temat. ;)

          Odpowiedz
        • Oporniki parametryzujące w czujkach to podstawowy sposób zabezpieczenia przed odcięciem kabelka. Z innych ciekawych rzeczy to czujki adresowane, ale jak koledzy wspomnieli to już zupełnie inny temat

          Odpowiedz
  • Ok, złodziej bierze miernik (nawet taki za 10 zł) i sprawdza napięcie linii czujnika. Wychodzi mu 5V, więc zwiera zwyczajnie kable i po zabawie.

    Odpowiedz
    • Że co?! Po pierwsze – Niby jak ma się zbliżyć do czujnika ?
      Po drugie – jak miałby zewrzeć wejścia czujnika? z lutownicą łazi?
      Po trzecie – Bo każdy złodziej na pewno chodzi z multimetrem by sprawdzać jakie jest napięcie na wejściach czujników…

      Odpowiedz
  • Dlaczego tak wyciąłeś otwór? Przecież ta czarna ramka wyświetlacza tylko szpeci całą obudowę. Niestety to znacznie obniżyło ocenę końcową. Mogłeś ją tak pięknie dociąć żeby było widać sam wyświetlacz, a nie tą beznadziejną czarną ramkę…

    Odpowiedz
    • A no i jeszcze gdzie tam zabezpieczenie antysabotażowe? No i żeby moduł centrali był zintegrowany z klawiaturą? :) W alarmie jest to kluczowa kwestia żeby moduł wykonawczy był w niedostępnym miejscu…

      Odpowiedz
  • Jestem montażystą i serwisuję centrale Satela od 3 lat.
    Również mam 15 lat! :)

    Co do projektu – Sabotaż na pewno by się przydał.
    Nie widzę żadnego “oddzielenia” między centralą a Twoimi skarbami.
    Mógłbym zapytać, gdzie zakupiłeś klawiaturę? Sam potrzebuję do mojego projektu. Nie przeczytałem całego wpisu (więc możliwe, ze nie zauważyłem).

    Zmierzam się do projektu stworzenia własnej centrali alarmowej i gotowym interfejsem sterowania przez internet.

    Życzę powodzenia w przyszłych projektach!

    Odpowiedz
  • Brawo, super projekt biorąc pod uwagę, że nie masz za dużego doświadczenia i założeniem była prosta i najmniejszy koszt wykonania. Od siebie jeszcze podrzucę taką propozycję, abyś odłożył kasę, pozbył się tego Vellemana i kupił coś na 230V z regulacją obrotów i wtedy zobaczysz naprawdę dużą różnicę. Ja sam miałem ten sprzęt i już 4 dni po zakupie żałowałem, bo dałem 70 zł. i szybko przekonałem się, że to był błąd to ścierwo dławiło się mi nawet na cięciu głupiej rurki PCV. Za pi razy drzwi za 130-150 zł. kupisz podobny sprzęt na 230V i z regulacją obrotów i jak jeszcze dokupisz porządniejsze wiertła, tarcze, etc.(te dołączone do zestawu to gno warte ścierwo) to będziesz już miał porządny sprzęcior o wiele tańszy od Dremela. Ja osobiście odkupiłem od pewnej osoby taką mini szlifierkę f-my Vero bez akcesoriów, dokupiłem do tego tarcze f-my Condor, wiertła firmy Irvin i tnie/wierci wszystko jak masło z wyjątkiem blachy, którą męczyłem 4 minuty na max. obrotach i zrobiłem raptem zagłębienie, natomiast to samo wiertło zapiąłem w wiertarkę i przebiłem ją w 2 minuty na średnich obr..

    Odpowiedz

Odpowiedz

anuluj

Masz uwagi?