Ogniwa Li-ion

Ogniwa Li-ion

Dawno już nic nie pisałem, było to spowodowane brakiem czasu. Zbliża się zima więc mam nadzieję będzie więcej majsterkowania :)

W dzisiejszym wpisie chciałbym Wam powiedzieć coś niecoś o ogniwach litowo jonowych. Skupiam się głównie na ogniwach cylindrycznych 3,7V takich jak np. popularne

W filmiku skupiam się na tym jak i skąd pozyskać ogniwa, jak je segregować (sprawne, średnie, do utylizacji) gdzie je tanio kupić oraz na tym jak budowane są pakiety i jak je “rozszyfrować”

 

Choć w filmie podkreślałem to 10 razy napiszę jeszcze i tu.
Ogniwa Li-ion, jak wiele innych ogniw są niebezpieczne jeśli się z nimi źle obchodzi. Uważajcie na nie, nie róbcie zwarć, nie przebijajcie, nie uszkadzajcie folii która na nich jest,
nie przegrzewajcie ich nie palcie, i co tam jeszcze może złego wam przyjść do głowy.

Druga ważna rzecz, jeśli chcecie wyrzucić zużyte ogniwa, nie wywalajcie ich do kubła, u nas mało kto oddaje baterie do recyklingu, bo wydaje się że wywalenie paluszka AA do kubła w niczym nie zaszkodzi, nie popieram tego jednak przy ogniwach Li-ion weźcie sobie do serca to aby utylizować je w specjalnych punktach zbiórki zużytych baterii, i co ważne każde ogniwo zaizolujcie taśmą klejącą ponieważ wrzucenie ich do pojemnika w którym mogą zrobić zwarcie jest nie fajne :).

 

Miłego oglądania

 

 

Ocena: 2.96/5 (głosów: 93)

Podobne posty

33 komentarzy do “Ogniwa Li-ion

  • myśle że można takich ogniw użyć do przerobienia akumulatora samochodowego.
    usunąć cały elektrolit i do każdej grodzi dać odpowiednią ilość ogniw.
    Pozdrawiam

    Odpowiedz
    • Nie da się, takie ogniwa mają za mały prąd rozruchowy (za duża rezystancja wewnętrzna). Tylko z tego powodu nadal w autach mamy zwykłe kwasowo-ołowiowe bo tylko one są w stanie dostarczyć prąd rzędu nawet 400A przy rozruchu.

      Odpowiedz
      • Kiedyś na youtube widziałem jak ktoś zrobił pakiet z bateri(lub akumulatorów już nie pamiętam) R20 i działał bez problemu. Nie miał problemu z odpaleniem diesla, ale że byłby kłopot z ładowaniem wych bateri przez alternator, pozdrawiam

        Odpowiedz
      • Są ogniwa w rozmiarze Li-Ion INR 26650 o prądzie ciągłym 20-30A i chwilowym ok. 50A. Czyli jak byśmy zrobili pakiet 3s15p to spokojnie 40A uciągniemy :)

        Ale… ale będzie to droższe i to o wiele od aku ołowiowego i to jest powód, dlaczego się nie stosuje li-ion w autach. Ogniwa litowe stosuje się tam, gdzie ważna jest wysoka gęstość energii, czy wysoka pojemność przy niskiej wadze, w aucie kilka kg w tę czy w tę nie robi różnicy.

        Dodatkowo koszty elektroniki do balansowania, zliczania cykli, ładowania, zabezpieczenia przed rozładowaniem… Ołowiowe są o wiele tańsze w tym względzie… :)

        Pozdrawiam.

        Odpowiedz
      • Jeśli chodzi o te ogólnodostępne to tak, tylko nieliczne mają odpowiedni max prąd rozładowania który wystarczy do zasilenia wkrętarki. Jednak odpowiednie połączenie w pakiecie pozwala sumować A. Któraś z pierwszych Tesli jest zasilana z pakietów 18650.

        Odpowiedz
  • Dzięki za film!
    Faktycznie, pojawiają błędy, ale dzięki niemu dużo się dowiedziałem. Rozbroiłem od razu starą baterię od laptopa, która leżała nieużywana od roku i okazało się, że wszystkie ogniwa są sprawne. Zamówiłem od razu obudowę do powerbanku za $2 na Li-ion (czyli układ ładowania i step-up na USB w obudowie) i w ten sposób zaoszczędziłem kilkadziesiąt PLN, bo od dłuższego czasu nosiłem się z zamiarem kupienia takowego.
    Dzięki, że publikujesz, bo wiem ile to pracy!

    A do komentujących – stay positive! Tworzymy jedną społeczność, pomagamy sobie nawzajem, to i wspierajmy się w naszych działaniach. Proszę, komentujcie kulturalnie, konstruktywnie i doceniajcie, że ktoś poświęca swój czas, żeby podzielić się swoją wiedzą. Przecież mógłby obejrzeć film albo coś zarobić, zamiast montować kolejny film.

    Pozdrawiam ciepło!

    Odpowiedz
    • Wkrętarki wolą akumulatory Ni-Cd ze względu na pobierane prądy i odporność na głębokie rozładowanie.
      Stosowanie innych ogniw mija się z celem ze względu na koszta i skomplikowane układy nadzoru ładowania i rozładowywania oraz przechowywania.

      Odpowiedz
  • Po pierwsze należy potraktować ten “film” jako bajki dla gimbazy.
    Autor chyba nie miał przykrych doświadczeń z ogniwami Li-Ion, bo by takich bzdur nie publikował.

    Po drugie – zabawa z jakimikolwiek akumulatorami wiąże się z ryzykiem pożaru, poparzenia czy utraty wzroku ze względu na rozprysk zawartych w ogniwie substancji chemicznych !

    Po trzecie – regenerowanie i wykorzystanie używanych ogniw powinny przeprowadzać jedynie osoby doświadczone w elektronice i zdające sobie świadomość z powyższych zagrożeń.

    Po czwarte – sam pomiar napięcia nie świadczy o naładowaniu ogniwa.
    Do tego potrzeba ładowarki mikroprocesorowej, która umie zbadać pojemność ogniwa a nawet je “odświeżyć”.

    Po piąte – samo ładowanie starych ogniw nie daje dobrych rezultatów, bo każde będzie posiadało różną rezystancję wewnętrzną i budowanie z nich nowych pakietów mija się z celem, bo szybko się one “rozjadą”, co spowoduje szybkie rozładowywanie i mocne grzanie przy ładowaniu.
    Jedyne ogniwa z takich pakietów, to ogniwa o budowie równoległej, w żadnym wypadku szeregowej.

    Po szóste -nadmiernie rozładowanie akumulatora powoduje jego uszkodzenie w większym lub mniejszym stopniu.

    Odpowiedz
    • Wiesz co, brak słów, albo nie rozumiesz tego co jest w filmie, albo go nie oglądałeś bo piszesz jakieś bzdury jak byś film obejrzał po łebkach.

      Ale proszę bardzo poświęć swój czas i pokaż co potrafisz, nagraj film wytłumacz coś i pokaż publicznie, chętnie obejrzę i skomentuję.

      Odpowiedz
      • Poradnik oceniam jako nie dobry i nie polecam wszystkim, gdyż jest niebogaty , sporo niepotrzebnych i niewartościowych porad (szczególnie jeśli chodzi o…), wiele nie wyjaśnia potencjalnemu czytelnikowi. Aczkolwiek dla niektórych może to być wystarczające źródło informacji, bowiem są tu podane jedynie najbardziej istotne rzeczy bez wdawania się w szczegóły. Aby je poznać należy sięgnąć po bardziej fachowe książki.
        Poradnik jest w prostym językiem zrozumiałym dla każdego. Tym lepiej, gdyż nawet laik w temacie po lekturze i będzie mógł zrozumieć najistotniejsze informacje dotyczące układu..
        Do minusów zaliczyłabym z pewnością fakt, iż bardzo po macoszemu potraktowano tutaj tak ważny temat. Temat ten obejmuje jedynie trzy minuty i jest okrojony o niektóre przydatne informacje.
        Jako drugi minus wymieniłabym potoczne określenia . To, co najbardziej tutaj razi to fakt, iż określenia te stosowane jest naprzemiennie. Wiadomo, iż poradnik ten fachową literaturą nie jest. Nie mniej jednak publikacja, w której przy omawianiu tematu zastosowano poprawną formę.

        Odpowiedz
    • Bzdury to wszystko to co wypunktował UNITRAL…
      Nie masz nawet 1% świadomości tego czym jest akumulator chemiczny….
      Wróć lepiej na wirtualna Polskę się kształcić…
      Sam używam ogniw w ten sposób pozyskane… Ani jedno nie wybuchło bez mechanicznego uszkodzenia obudowy…

      Do KREATORA:
      Za szybko dyskwalifikujesz niektóre akumulatory…. Te, które mają mniej niż 1V faktycznie to złom, ale te od 1V a już na pewno te które mają więcej niż 2V można próbować naładować… Bardzo małym prądem…
      Żywotność można szybko określić…. Po naładowaniu podłączyć woltomierz i obserwować jak szybko spada napięcie i czy spada poniżej 3,2V…

      Ponadto… Ja używam akumulatory pozyskane w ten sposób we wszelkich wkrętarkach i sprzęcie akumulatorowym, gdzie były inne rodzaje ogniw… Działa bez zarzutu… Wkrętarki np. Tanie marketowe działają na takich akumulatorach bardzo dobrze i bardzo długo…

      Odpowiedz
      • Wybuchają bez uszkodzenia – wystarczy mocno przeładować, lub ładować impulsowo wysokim prądem.
        Sprawdź jaką pojemność i upływność mają akumulatory “regenerowane” z 1V… Zdziwisz się jesli przekroczą 30% nominalnej pojemności i dadzą prąd większy niż 50% nowego ogniwa przez minimum 30sekund.

        Znam tylko 2 typy ogniw które to wytrzymają przez wiele cykli – NiCd i LiPol. Ceny każdy znajdzie sam.
        Jeszcze niektóre dobre NiMh dają radę (stosowane w oryginałach makity,hilti i dewalta, inne – “porządne” niemieckie są sporo słabsze a cenowo wypadają podobnie)- przez jakieś 500 cylki, potem pojemność bardzo spada.

        Jakie prądy pobierają Twoje “wkrętarki”?
        Bo profesjonalne które używam potrafią pobrać nawet 60A. A po naładowaniu pracują ciężko przez wiele godzin.
        Niejeden aku ma za sobą już 1500 cykli i nadal ma ponad 70% pojemności.
        Tanie marketówki padały po 150 cyklach a pojemność spadała drastycznie już po 30 ładowaniach. (zwykle slaq trafiał jedno lub dwa ogniwa w pakiecie)

        Do tanich marketówek można wsadzić i zwykłe akumulatorki kupione w markecie po 2zł/szt.

        Odpowiedz
        • Piszesz bzdury nieodnoszące się do tego co mówiłem w filmie.
          nie chce się odnosić do konkretnych Twoich zarzutów, albo sam fakt stwierdzenia że leży sobie li-ionek i zrobi bum bo tak wynika z Twojego pisania.

          Nie pisałem aby przeładowywać je czy podpinać pod 230 bo tak to wynika wręcz z Twoich wypowiedzi. Nie tłumaczyłem nic o ładowaniu ogniw czy pakietów.

          Ja ładuje albo imaxem b6 albo xtar vc2 więc nie wiem czemu miały by mnie zabić oraz pół dzielnicy wysadzić.

          Twoje pisanie wyglądało jak byś oglądał 3 minuty z całego filmu po łebkach.

          Kolega wyżej pisał o tanich marketowych wkrętarkach a Ty znowu o metaboo czy makicie wyskakujesz.

          Odpowiedz
        • Kolejny dobry film dla z pomysłami dla majsterkowicza, który ma ograniczone środki na zakup nowych akumulatorów i profesjonalnych ładowarek…

          Szanowny kolego UNITRAL…
          Nie rozumiem twojego oburzenia i wrogości do Kreatora…
          Co do wkrętarek tak zwanych tanich i marketowych (może i ja artykuł zrobię o tym) to powiem ci tak…
          Nie jedną taką wkrętarkę “tuningowałem” ogniwami Li-jon z demontażu… Wymagana jeszcze delikatna przeróbka ładowarki, ale zysk na wadze i czasie działania jest ogromny…
          Mam prywatnie kilka wkrętarek , jak to nazwałeś: firmowych,
          Jedną taką mam od 3 lat (dostałem już używaną) której bateria ma 1,3Ah i 11,1V… Wkrętarka jest tak mocna i wytrzymała, że te twoje 1500 cykli ładowania to ta wkrętarka nie pamięta kiedy było… a ogniwa mają 100% pojemności… udowadniać nie będę, bo nie ma potrzeby…

          Ponadto jeżeli z akumulatora powiedzmy 1400mAh zostanie 30% ( około 400mAh) pojemności to za darmola nie warto? ;) na mniejszych akumulatorach latają np. mini helikoptery RC… jak to się mówi z braku laku i kit dobry…

          Na zapobieganie wybuchania akumulatorów Li-Jon jest sposób… ale to na inną opowieść…
          Pozdrawiam…

          A Ty kolego Kamilu ;) bierz się za nowe filmiki… brakuje tego trochę na YT…

          Odpowiedz
    • ja to robię może trochę dziwacznie, ale skutecznie… ładowarka od e-papierosów… tania i dobra… problem jest jeden… można ładować tylko jedno ogniwo…

      Odpowiedz
  • Do czego używam 18650: fabryczny powerbank – przerobiony aby łatwo było wymieniać ogniwa,
    czołówka stara-petzl zoom(w pojemnik wchodzą 3 sztuki), wiertarka udarowa (lekki akumulator pozwala na zabranie jej w jaskinie aby trochę postrzelac)

    Odpowiedz
  • Najlepiej i najtaniej jest ładować ogniwa 18650 ładowarką modelarską np Redox koszt to jakieś 80 zł Ładowarką to można ustawić prąd można ładować szeregowe pakiety z balansowaniem można ładować rożne typy ogniw litowo jonowe kwasowe samochodowe nawet niklowo- wodorowe. Ładowarki modelarskie pokazują też ile prądu wpakowaliśmy w ogniwo. Aby ogniwa litowo jonowe służyły nam długo nie możemy przekraczać napięcia 4V podczas ładowania. i schodzić poniżej 2,5 v podczas rozładowania. Ponadto ogniwa z laptopów nie powinniśmy używać we wkrętarkach nie są to ogniwa wysoko-prądowe i szybko nam padną do takich zastosowań służą ogniwa wysoko-prądowe używam takich w swoim rowerze jedno takie ogniwo potrafi dać prąd 10 Amper

    ł

    Odpowiedz

Odpowiedz

anuluj

Masz uwagi?